[64] RINGING THE DOORBELL

584 30 3
                                    

LARA PRZEMKNĘŁA PRZEZ DRZWI, chwytając karabin w drodze do wyjścia i kamizelkę kuloodporną. Zarzuciła ją przez głowę, zostawiając paski rozpięte, gdy pędziła przez drzwi prowadzące na dziedziniec, słysząc głośniejszy strzał. Widziała, jak jej przyjaciele odpowiadają ogniem, skupieni po jednej stronie dziedzińca, gdy biegła w kierunku najbliższej osłony, jaką mogła znaleźć. 

"Rick!" wrzasnęła, schylając się za trybunami. "Maggie?"

"Lara?" głos Maggie odkrzyknął, a Lara podbiegła do miejsca, gdzie Maggie chowała się za szafką na akta, zasysając powietrze w chwili, gdy kula świsnęła przy jej głowie i wbiła się w szafkę obok niej.

Ciężarówka zbliżyła się do więzienia i gdy Lara patrzyła z przerażeniem, jak przejechała prosto przez ich bramy i rozwaliła je, zatrzymując się na środku pola. Kula trafiła w szafkę na akta obok jej głowy i Lara spojrzała w górę na wieżę strażniczą, dostrzegając tam mężczyznę, który najwyraźniej do nich nie należał. Położyła pistolet na szafce, spojrzała przez lunetę na sekundę, a potem nacisnęła spust. Mężczyzna upadł, chociaż Lara nie widziała, gdzie trafiła go kulą. 

Furgonetka, która przejechała przez bramę, została otwarta przez kierowcę, pozwalając szwendaczom wyskoczyć na pole, które dopiero co oczyścili. Lara przeklęła, podczas gdy Carl i Maggie strzelali do ludzi Gubernatora, próbowała pozbyć się niektórych szwendaczy na polu, ale było ich zbyt wielu.

Zdając sobie sprawę, że dzisiaj nie wygra, Gubernator odwrócił się i uciekł, najwyraźniej nie przygotowany na to, by ta grupa broniła się tak dobrze, jak oni. Gdy jego ciężarówka zniknęła za drzewami, pojawiła się kolejna i Glenn wjechał prosto przez wyłamane bramy na pole, zatrzymując się, by uratować Hershela, który był tam przez cały czas. 

Lara przeszła przez bramę, zabijając szwendaczy znajdujących się najbliżej Glenna i Hershela, dając im wolną drogę z powrotem do furgonetki, ale było zbyt wielu szwendaczy, by mogli sobie z nimi poradzić za jednym zamachem. W tym tempie skończą się im kule. 

"Jest ich za dużo." krzyknęła Lara do Maggie i Carla. "Gdzie jest Rick?"

"Jest na zewnątrz!" krzyknęła Maggie.

Wiedząc, że nie ma sensu pozostawać na zewnątrz dłużej niż to konieczne, Lara skierowała się z powrotem przez bramę, otwierając ją na tyle, by Glenn mógł przejechać, zanim zamknęła ją za sobą. Stała przy bramie, patrząc na pole pełne szwendaczy. Z łatwością mogłaby ich wszystkich zdjąć i dostać się do Ricka, który znajdował się po drugiej stronie pola, za ogrodzeniem. 

Lara podniosła broń. "Pozwól mi tam wyjść." 

"Nie ma mowy." odparła Maggie. "Nie w stanie, w którym się znajdujesz."

"Nic mi nie jest." upierała się Lara, ale nawet gdy to mówiła, czuła, jak wkradają się zawroty głowy. "Czuję się dobrze."

"Jesteś biała jak prześcieradło." powiedział Glenn, kładąc dłoń na ramieniu Lary, by ją podtrzymać, gdyby się potknęła. "Powinnaś usiąść."

"Powiedziałam, że nic mi nie jest." odpowiedziała Lara, wskazując Ricka swoim przyjaciołom. "Z kim on stoi."

Czekała przy bramie z Glennem i Maggie, aż Rick powędruje z powrotem na pole, eliminując szwendaczy, którzy zbliżyli się zbyt blisko, a kiedy dotarł do bramy ze swoimi dwoma towarzyszami, oddech uwiązł jej w gardle, gdy zobaczyła, Daryla i Merla. Oczy Glenna rozszerzyły się z niedowierzania i zwrócił się do Lary, która na widok Daryla zbladła jeszcze bardziej, a na jej policzki wkradł się lekko zielony kolor. 

Oczy Daryla przeskanowały grupę, zanim usadowili je na Larze, która od razu odwzajemniła spojrzenie bez cienia emocji na twarzy, zanim odwróciła się do Glenna, wyszeptała mu coś, czego Daryl nie mógł usłyszeć, a potem przyjęła jego pomocną dłoń, jako dwójka ruszyli z powrotem w stronę bloku więziennego z ramieniem Glenna wokół jej talii, gdy kuśtykała dalej.

DANGER ZONE | Daryl Dixon [1] - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz