[109] SERIOUS SPAGHETTI

275 13 1
                                    

KIEDY LARA WESZŁA DO DOMU Aarona i Erica, Daryl niezręcznie szedł za nią. Trzymała go za rękę, żeby nie mógł uciec, a kiedy Aaron zobaczył ich stojących w drzwiach, uśmiechnął się. 

"Nie wstydźcie się, wejdźcie." powiedział. "Usiądźcie, starczy dla wszystkich."

"Jesteś pewny?" spytała Lara. "Nie chcemy się wpraszać."

"Oczywiście." odparł Aaron, kiedy szli do kuchni. "Pamiętasz Erica?"

"Tak." Lara skinęła głową. "Miło cię poznać w należyty sposób. Jak twoja kostka?"

"Jest coraz lepiej." odparł Eric. "Miło cię poznać." 

"Oh, cholera, mam na imię Lara." powiedziała Lara, zupełnie zapominając się przedstawić. "A to jest mój mąż, Daryl."

"Hej." mruknął Daryl.

"Cóż, usiądźcie." powiedział Aaron, wskazując na stół. 

"Potrzebujesz pomocy?" spytała Lara. 

"Jeśli nie masz nic przeciwko." odparł Aaron. 

Kiedy Lara pomagała Aaronowi podawać makaron i stawiać miski na stole, Eric obserwował ich ze swojego miejsca. "Czuję się całkiem bezradny."

"Nie martw się." zaśmiała się Lara. "Przynajmniej nie jesteś w ciąży. Nie mogę już nic robić."

"Jak wysoko jesteś?" zapytał Eric, kiedy Lara usiadła obok Daryla. 

"Uh... Pete mówił o trzech miesiącach." odpowiedziała Lara. 

"Czy wymyśliliście już jakieś imiona?" zapytał Aaron. 

"Mamy parę, ale jeszcze żadnych nie ustaliliśmy." odpowiedziała Lara, zauważając, jak cichy był Daryl.

"Spodziewasz się chłopca czy dziewczynki?" zapytał Eric. 

"Cóż, mam nadzieję na dziewczynkę, ale Daryl chce chłopca." odpowiedziała Lara, wciąż martwiąc się, jak cichy był Daryl. 

Aaron podniósł widelec. "Cóż, mam nadzieję, że to jest dobre."

Lara uśmiechnęła się. "Jestem pewna, że będzie."

I tak było. Lara i Daryl jedli tak, jakby to był ich ostatni posiłek na Ziemi, od tak dawna nie jedli nic tak dobrego jak makaron, który jedli. Przyjemnie było jeść jedzenie, które nie pochodziło z puszek lub nie zostało zabite tego samego dnia. Ten makaron przypominał Larze dawne czasy, kiedy wszystko było jeszcze normalne. 

Kiedy przerwała, żeby wytrzeć usta, Aaron uśmiechnął się do niej. "Więc jak się poznaliście?"

Lara spojrzała na Daryla, który posłał jej spojrzenie, które kazało jej odpowiedzieć. "Uh... cóż, ja i moja szwagierka rozbiliśmy obóz z kilkoma innymi osobami na obrzeżach Atlanty i szukałam jagód, grzybów i innych rzeczy, kiedy Daryl prawie mnie zastrzelił."

"Nie zamierzałem cię zastrzelić." mruknął. 

"Celował we mnie i w ogóle." odparła Lara. "Tak się poznaliśmy, um... to po prostu poszło stamtąd."

"Kiedy się pobraliście?" zapytał Eric. 

"Około miesiąca temu." odpowiedział Daryl. 

"Tak." Lara skinęła głową. "Byliśmy w kościele i uh... tak po prostu się stało."

"A wcześniej zaszłaś w ciążę?" zapytał Aaron. 

Lara skinęła głową. "Tak. To było, kiedy byliśmy w więzieniu, jakiś miesiąc przed tym, jak to wszystko poszło się walić. Przez chwilę nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale oczywiście nie jest to całkowicie niewiarygodne."

DANGER ZONE | Daryl Dixon [1] - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz