[67] GOING TO WAR

544 33 0
                                    

NASTĘPNYCH DZIEŃ BYŁ dość nudny, gdy Rick, Michonne i Carl wyjechali w poszukiwaniu broni, której mogliby użyć w walce z Gubernatorem. Lara, która wciąż walczyła z kontuzją, Daryl pomógł zmienić bandaże, zanim poddała się odpoczynkowi. Hershel ostrzegł ją, że może wyrządzić więcej szkody niż pożytku, ale kiedy sprawdzał ranę, poinformował ją, że musi starać się unikać poruszania się tak bardzo, jak to możliwe. 

"Na jak długo potrzebuję tych szwów?" zapytała, gdy Daryl skończył owijanie bandaży. 

"Zwykle kilka tygodni." odparł Hershel. "Ale jeśli naprawdę odpoczniesz, prawdopodobnie wyjmę je wcześniej."

"Wszyscy wiemy, że tak się nie stanie." powiedziała Lara. "Więc, kilka tygodni, tak?" 

"Tak." skinął głową Hershel. "Podejdź do tego na spokojnie."

Tak też zrobiła. Lara uspokoiła się, a kiedy Rick ogłosił, że idzie na spotkanie z Gubernatorem, po tym, jak Andrea zorganizowała spotkanie między nimi, nie pozwolono jej iść. Zamiast tego została zmuszona do pozostania w więzieniu, 'odpoczywając', podczas gdy Daryl, Rick i Hershel wyszli. 

Lara, która nienawidziła tkwić w bezczynności, spędziła dzień z resztą swojej grupy, przeglądając broń, którą przynieśli Carl, Rick i Michonne. Ładowali broń amunicją, a Glenn najwyraźniej z łatwością przyjmował swoją rolę przywódcy. 

"Carl, chodź tutaj." powiedział, wręczając mu pudełko nabojów. "Schowasz je z naładowaną bronią, dobrze? Beth, połóż więcej na wybiegu. Jeśli ktoś zostanie przygwożdżony, musimy upewnić się, że ma dużo amunicji. Pójdę popracować nad klatką na zewnątrz."

"Powinniśmy załadować część tej siły ognia do ciężarówki i złożyć wizytę Gubernatorowi." powiedział Merle. "Wiemy, gdzie on teraz jest."

"Sugerujesz, żebyśmy po prostu weszli i go zabili?" spytała Lara. 

"Tak, właśnie tak." odparł Merle. 

"Powiedzieliśmy Rickowi i Darylowi, że zostaniemy na miejscu." powiedziała Michonne.

"Zmieniłem zdanie, kochanie." odpowiedział Merle. "Przebywanie na uboczu z moim bratem nie jest dla mnie właściwe."

"Troje z nich są w samym środku." powiedział Glenn. "Bez wiedzy, że ​​nadchodzimy. Mogą zostać wzięci jako zakładnicy lub zabici."

"Tysiąc rzeczy może pójść nie tak." dodała Lara. 

"I tak będzie." powiedział Merle. 

Carl zwrócił się do niego. "Mój tata potrafi o siebie zadbać."

"Wybacz, synu, ale głowa twojego taty może wkrótce trafić na pal." odparł Merle.

"Nie mów tak do niego." warknęła Lara.

"To nie jest właściwy ruch." powiedział Glenn. "Nie teraz. Nie mogę ryzykować włożenia ich w krzyżowy ogień. To moja decyzja. To ostateczne."

Lara spojrzała na Maggie. "Glenn naprawdę dobrze przyswoił tę całą osobowość silnego przywódcy, prawda?"

"Tak." przytaknęła Maggie z subtelnym uśmieszkiem na twarzy. 

Lara uśmiechnęła się. "Boże, Maggie."

"Co?" zapytała, zanim zorientowała się, co Lara miała na myśli. "Wyjmij głowę z rynsztoka, Grimes."

"Twoją też, Greene."

Merle wystąpił naprzód z torbą i podniósł część broni, gdy Glenn wyszedł na zewnątrz. Lara zrobiła krok do przodu, chwytając karabin, po który sięgnął Merle, odpychając go poza jego zasięg. 

DANGER ZONE | Daryl Dixon [1] - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz