Rozdział 17

351 29 3
                                    

W przestrzennym pomieszczeniu panowała niemal całkowita ciemność. Jednym z nielicznych źródeł światła był monitor komputera. To właśnie dzięki niemu, siedzący na fotelu mężczyzna miał wgląd na to, co działo się w barze. Pewien niebieskowłosy osobnik szczególnie zwracał jego uwagę. Ostatnimi czasy jego uwaga skupiała się tylko na nim. Od kiedy go przygarnął, w mniejszym lub większym stopniu monitorował jego poczynania. Z czasem dawał podopiecznemu coraz większą swobodę... Nie oznaczało to jednak, że nie zauważy zmiany, która w nim zaszła.

All For One doskonale znał charakter Tomury, jego pokłady gniewu i chęć zemsty - coś co było niezbędne w staniu się następnym Symbolem Zła. Mógł czytać z niego jak z otwartej książki... I to robił. Robił to, do póki uczucia Shigarakiego nie stały się dla niego zagadką. Kto jak kto, ale on nienawidził niewiedzy. Już zaczynał odczuwać związaną z tym bezsilność, co - w jego mniemaniu - było niewyobrażalne. Był pewien, że musi coś na to zaradzić.

Postanowił, że - na ile pozwoli mu jego stan - zacznie przyglądać się zachowaniu czerwonookeiego. Wszystkie moce, które rekompensowały mu jego utracony wzrok, powinny mu w tym pomóc. Mimo to, zaczął wątpić czy używa ich odpowiedniej kombinacji... Było to przecież niemożliwe, by Tomura Shigaraki, pierwszy raz od dawna, porządnie zadbał o swoją higienę osobistą.

Musi dziać się coś naprawdę niezwykłego - stwierdził AFO.


* * *


- Nie mogę uwierzyć, że to już wkrótce - przyznała Uragiri uśmiechając się do Raito. - Festiwal sportowy UA odbędzie się za kilka dni!

Jasnowłosa poprawiła się na krześle stojącym przy jej szkolnej ławce.

- Mhm... - odburknęła nieznacznie.

Nie myślała teraz o niczym innym, jak o Tomurze. Nie odezwali się do siebie od kiedy opuścił jej dom wychodząc przez okno. Żadnych odwiedzin, rozmów czy nawet wiadomości. Jasnowłosa zaczynała myśleć, że to wszystko jej wina. Z jakiego powodu niebieskowłosy miałby unikać jej w ten sposób? Miała nadzieję, że ten epizod ciszy w ich relacji przeminie tak szybo jak się zaczął. Poza czystą cierpliwością, nie znalazła innego sposobu na rozwiązanie tej sytuacji.

- Też będziesz go oglądać? - Sagi znowu poruszyła temat.

Nie - odpowiedź pojawiła się w głowie jasnowłosej.

Pojedynki rozgrywające się między licealistami, którzy chcą zainspirować bohaterom interesowały ją gdy była kilkuletnim dzieckiem. Teraz mało obchodziło ją kto ma silniejszy dar i stanie na podium. Obejrzenie tego "show" nie wniesie nic do jej życia. Wolałaby już oglądać horrory z Shigarakim... Ale obecnie nie miała z nim kontaktu.

- W sensie, że w telewizji, tak? - dopytała, by jakoś utrzymać rozmowę.

Przecież, takie wydarzenie było idealna okazją do zdobycia sławy, rozgłosu i pieniędzy, oczywiście. Jak mogliby tego nie emitować? Niech cały świat rozpoznaje niczego nieświadomych nastolatków. Czemu nie?

- Tu cię zaskoczę - oświadczyła dumnie Uragiri. - Poprosiłam brata, by kupił mi bilet wstępu... A on to zrobił! Super, co nie? Na własne oczy zobaczę przyszłych bohaterów, a może nawet uda mi się zdobyć autograf od jakiegoś prosa... Oprawię go w ramkę i powieszę na ścianie! - kipiała entuzjazmem.

Więc masz brata... - pomyślała Raito. - Zapamiętam.

Chociaż nie podzielała podziwu ciemnookiej, starała się tego nie okazywać. Dziewczyna była jedyną osobą, która chciała trzymać się blisko niej, mimo tajemnic, które nałożył na nią ojciec (nie licząc Tomury, rzecz jasna). Jasnowłosa nie chciała jeszcze tracić tej znajomości.

Córka bohatera (Shigaraki x oc)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz