|Wakacje|

298 34 49
                                    

Od dłuższego czasu chodzę już do szkoły. Z dwa razy musiałem poprosić Himiko o zamiane na początku, ale było git. To był ostatni dzień, dzień egzaminów. W ogóle nie stresował mnie fakt takowych, pisemne szły mi na luzie, a praktyczne też były git, wiele się nauczyłem w tworzeniu botów czy tym podobne. Hitoshi nie miał żadnych egzaminów praktycznych, za to Neito owszem.

Jako że już my byliśmy po swoich egzaminach, a fioletowo oki to adoptowany syn Eraser Head'a, to pozowlono grzecznie siedzieć i oglądać walki z kamer. Planowaliśmy pójść potem na trochę do domu Aizawy pomóc się bardziej za gościć Toshi'emu tam oraz mieliśmy pewien interes do nauczyciela, a raczej jego dokumentów.

Kiyota skończył semestr dzień wcześniej, ponoć miał w planach spać przez kilka dni więc póki to nie jest nic mega ważnego to żebyśmy dali mu spokój. Niech chłopak odpocznie, kto lubi gimnazjum? Oczywiście spał u siebie w domu.

I... Neito nie zdał. Chociaż taki był plan, aby nie musiał wtedy walczyć bo byłby w trakcie swoich dodatkowych zajęć.

Trochę niekomfortowo się jechało trójką kretów z nauczycielem, którego nasza liga będzie atakować za kilka dni, do jego domu jego samochodem.. Pytał jakie mamy plany na wakacje gdzie szczerze od powiedzieliśmy że będziemy się spotykać pewnie większość czasu. Dobrą stroną było tego że zaproponował przyjaciołom 'syna' aby kupić pizze.

Niestety nie mieli żadnego xboxa czy czegoś na nasze gry, więc zadawalaliśmy się laptopem oraz grami multiplayer.

Zadzwonił do mnie telefon, więc powoedziałem kto to, trochę ściszyli dwuosobówkę i odebrałem.

- Hej Tenko, co jest?

- Jak wam idzie zdobycie informacji?

- Tak, nie martw się, pan Aizawa wciąż jest w domu - odpowiedziałem aby rozumiał.

- Jasne, wiecie może kiedy miał wyjść?

Spojrzałem na Hitoshi'ego, ten sprawdził godzinę.

- Ha! Jeszcze tylko jedenaście punktów i nie masz ze mną szans!

- Jak słyszałeś, pewnie też niedługo będziemy się zbierać - bawiłem się w dłoni pendrivem.

- Dobrze, to połamania nóg.

- Dzięki, do zobaczenia - rozłączyłem się.

Tak jak mówił najwyższy, dorosły zjawił się mówiąc że wychodzi i poprosił Hitoshi'ego aby nas trochę odprowadził i żebyśmy nie wracali po nocy. Pożegnaliśmy się z nim, a blondyn poszedł do łazienki, gdzie zasłonięte okno miało najlepszy widok na parking.

W końcu przyszedł mówiąc że odjechał, wrócił pilnować aby na pewno ten się nie zawrócił bez naszej wiedzy, a ja z przyjacielem poszedłem do jego gabinetu.

- Jakie jest hasło?

- To same co do wifi. Rozgryzłem to widząc jak je wpisuje.

- Serio?

- No. - Dostałem dostęp do komputera. Oczywiście na wszelki mieliśmy rękawiczki aby nie zostawiać odcisków palcy gdyby jednak coś podejrzewał. - Proszę bardzo, bierz co chcesz - zamieniliśmy się siedzeniami i zacząłem kopiować potrzebne info do pendrive'a.

Było tego serio dużo, ledwo mi się pomieściło. Użyliśmy laptopa Hitoshi'ego aby przejrzeć i usunąć to co się powtarza bądź będzie zbędne. W końcu wróciliśmy do jego pokoju udając że nigdy nas nie było w gabinecie.

Nareszcie miałem praktycznie pełen pendrive plików, meili i dokumentów. Posprzątaliśmy, Hitoshi dał znać opiekunowi że jak coś to my idziemy się przejść. Szwendaliśmy się paląc i pijąc. Ja miałem już własnego epa, Hitoshi był jak zwykle ze zwykłymi, a Neito i jego siostra szli bardziej w alkohol. Tak, Himiko też się dołączyła.

TraitorsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz