|Dormitoria??| (13+)

235 20 48
                                    

- Hitoshi - zatrzymaliśmy się i od wróciliśmy.

- Hmm? Tak, Shōta? - Spojrzałem prosto w oczy czarno włosego.

- Chciałbym z waszą czwórką porozmawiać, skoro i tak jesteście w szkole.

Spojrzeliśmy na siebie.

- O czym? - Zapytaliśmy.

- Cóż, jeszcze o tym dyskutujemy z resztą nauczycieli, do tego ważna jest zgoda rodziców, ale jako uczniowie, co byście powiedzieli gdyby po wakacjach miałyby powstać dormitoria?

- Dormitoria??

- Akademiki. Dla bezpieczeństwa przed ligą, aby wszyscy uczniowie nie opuszczali szkoły i nie martwili się, że też im się może coś stać. Chciałbym poznać opinię również uczniów, także nie tylko z profili bohaterskich. Przyjaźnicie się, więc rozumiem że znacie wzajemnie swoje sytuacje domowe.

- Jeśli pan o mnie mówi, to tak, wiem co nie co że adoptował pan Hitoshi'ego i tak dalej.. - zaczęła dziewczyna. Izuku, chyba musimy porozmawiać ile jej o mnie i o naszym związku powiedziałeś, bo zaczynam się bać, że wie nawet ile razem się całowaliśmy.. A nawet ja już tego nie liczę bo by mi palcy nie starczyło.

- To jak rozumiem, ja nie zbyt mam wiele do gadania - stwierdziłem trochę pytającym tonem.

- Twoja opinia też jest dla mnie ważna.

- Cóż.. Myślę że nie jako jedyny z uczniów pracuję w wolnym czasie - zacząłem próbując wymyśleć powody aby jakoś im przekazać że to zły pomysł. Mielibyśmy spore problemy z kontaktem z ligą wtedy, tamta dwójka też na pewno o tym myśli. - Więc czy chodzenie do roboty byłoby możliwe?

- Niestety nie, sądzisz że więcej uczniów pracuje?

- Ja w gimnazjum czasem sobie dorabiałam w wakacje - stwierdziła różowo włosa. - Jednak trochę bym tęskniła za weekendami z tatą masterkując w garażu.. - Podrapała się po brodzie. Normalnie gdyby nie było tu mojego prawnego opiekuna zażartowałbym z chłopakami jakoś w stylu 'co to ojciec?' ale pewnie Shōcie by się nie zbyt to spodobało.

- Tsa, rozumiem Mei. Jako że mieszkam sam z mamą, a ona dużo pracuje to większość prac domowych przypada na mnie. Trochę bym się obawiał czy sobie poradzi sama, jak kolwiek by to dziwnie nie zabrzmiało - a to to był idealny przykład kłamstwa. Nawet kiedy mieszkał z matką, nigdy nie sprzątał w domu czy nie gotował i tak dalej. Ledwo umie coś przyrządzić.

- Serio? - Zapytała.

- No, chociaż sam to robię z własnej woli. Dużo pracuje aby nas utrzymywać.

- Czyli wasza trójka jest dość sceptyczna?

- Trochę..

- Pewnie i tak rodzice będą mieć ostatnie słowo w tej sprawie - dodała.

- Midoriya? A co ty uważasz?

- Sam nie wiem.. Możliwość bycia tak blisko pracowni 24/7 byłoby super, ale wątpię aby Tenko był szczęśliwy z tym i się zgodził.

- Czemu tak sądzisz?

- Cóż,, nie wiem ile pan wie o jego przeszłości i tak dalej, ale jego rodzina zmarła w wypadku i przez jakieś luki w papierach nie dali rodzicom info że żyje i potrzebuje opieki. My myśleliśmy że też zmarł, a on był za mały aby pytać o nas i czemu z nami nie mieszka. Parę miesięcy temu, w sumie trochę ponad rok, byliśmy razem na spotkaniu z psychologiem i powiedziała że ma przez to traumę i boi się odrzucenia czy jakoś tak. Raz jak wyjechałem na wycieczkę na kilka dni to było mu mega trudno bo czuł jakby znowu stracił całą rodzinę.. - Akurat to, to była prawda, pamiętam.

TraitorsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz