Traitors

|Chcę być już wolny|

Izuku Midoriya

Podczas ostatniej rozmowy z blondynem nie kłamałem. Coraz bardziej zaczęto się poddawać podczas poszukiwań. Większość sądziła że już musi nie żyć.

Ciocia i wujek, tak jak moi rodzice, byli wierzący więc pogrzeb był oczywiście typowo kościelny w sobotę. Ostatnio jak byłem w kościele, to podczas pogrzebu moich rodziców, tak jak wtedy, czułem się wyprany z emocji.

- Przyszedłeś sam Izuku? - zapytała ciotka.

- No tak.. Z kim miałbym niby przyjść?

- Myśleliśmy że pojawisz się z Tenko.

- Oh, tak.. Umm, Tenko stwierdził że znał Katsukiego chyba tylko z opowieści i tak dalej.. Uznał że nie będzie się pojawiał, ale przekazuję jego kondolencje.

- Przykro mi że między wami się na końcu nie układało chłopcy - stwierdził wujek łapiąc mnie za dłonie. Te same dłonie na których miałem krew ich syna niecałe trzy dni temu.

- Ponoć zwykle pierwszy związek się nie udaje-

- Mitsuki..

- Ciociu - oboje ją złapaliśmy.

- Przepraszam, pamiętam jak mówił jaki jest w tobie zakochany w gimnazjum. W sumie nawet nie umiał tego nazwać.. Jak myślał że zachowanie się jak mały dupek mu pomoże - przytuliłem ją. Odwzajemniła to. - Byliście wychowywani jak bracia skarbie, gdybyś chciał z chęcią wysłuchamy twoich ostatnich słów o nim. Niestety trumna nawet nie może być otwarta.. - Poczułem jak coś ją ukuło w serce. Znaleźli go prawie całkowicie spalonego. Trzeba było zrobić testy dna aby być pewnym że to na pewno on. Stwierdzili że musiało być ulgą, że nie czuł już bólu tych płomieni, bo był martwy kiedy był palony.

- Nie czuje sie w stanie aby mówić do wszystkich.. Przepraszam.

- Nie przejmuj się.

- Midoriya - od wróciłem się do czerwono włosego z klasy 1A. Chyba wszyscy z niej tu byli. Jednak włosy miał ułożone w dół, nie to co normalnie w szkole. - Możemy porozmawiać?

- Umm.. Wiesz..

- Idźcie chłopcy, poradzimy sobie.

- No dobrze.. - odszedłem dalej z nim. - Dobra, to.. W sumie co ci się stało z włosami?

- Bakugō zawsze nazywał mnie Shitty Hair, więc uznałem że może chociaż raz.. Że może dziś tak będzie lepiej.

- Oh, okey. To o co chodzi? Jeśli chcesz zapytać czemu wyglądam jakbym miał to wszystko teraz gdzieś, to tak po prostu mam na pogrzebach.. Tak samo było na pogrzebie moich rodziców.

- Nie, nie, rozumiem. O nic nie chciałem cię oskarżać, heh.. Po prostu, chciałem z tobą porozmawiać, ale potem przestałeś spędzać z nami czas w szkole i trudno było cię złapać i to taka pierwsza okazja, chociaż beznadziejny czas..

- Nie rozumiem, o co chodzi Kirishima-kun?

- Chciałem zapytać, kiedy wy tak dokładnie zerwaliście z Katsukim?

- Umm.. Pff.... No już jakiś tam czas temu.

- Dobra, inaczej, było to przed czy po festiwalu sportowym?

- Ee.. Po? Tak mocno po- Myślałeś że zerwaliśmy przed tym?

- Tak mówił, bo przestałeś z nami siedzieć.. Też było coś że Monoma i Shinsō rozmawiali z nim mówiąc że jesteś jego chłopakiem, ale myślałem że może chodziło jakoś.. Sam nie wiem-