|Kolejny Kret|

447 48 42
                                    

- Himiko..? - Spojrzałam na niespełno dwunastolatka. - Gdzie idziesz, mama-

- Niedługo wrócę - powiedziałam mu z lekkim uśmiechem - nie mów jej nic, dobra?

- Ale..

- Wrócę tu, obiecuję.

Wyszłam i już nigdy nie spotkałam się z bratem.

***

Mimo że się rozłączyłam, to chłopak nie przestawał dzwonić, tak samo nie przestawały pojawiać się u mnie wiadomości od poczty głosowej. Włożyłam do uszu słuchawki i w końcu przełamałam się by je odsłuchać. To był on, tak jak się spodziewałam. Najpierw pytał jak tam u mnie. Później trochę opowiedział o tym jak było na jego praktykach i takie tam. W końcu zaczął błagać żebym oddzwoniła i na końcu wspomniał o niej..

Widziałam relacje między Shigarakim, a Izuku.. Tęskniłam za nim. Za moim młodszym bratem. A w dodatku potrzebował mojej pomocy.

Przestał dzwonić jednak sama zadzwoniłam.

- Hi-himiko..?

- Gdzie jesteś?

- Dwie przecznice od domu.. Czy.. Możesz...

- Idź w stronę przystanku autobusowego. Znajdę cię.

- Dziękuję - rozłączyliśmy się i pobiegłam co sił w nogach tam.

W końcu go zobaczyłam. Miał na sobie rozpinaną bluzę, kaptur na głowie. Pod spodem jasny T-shirt oraz zwyczajne dżinsy. Patrzył telefon i lekko się rozglądał.

- Hej.. - szybko po tym mnie przytulił. Odwzajemniłam uścisk.. Minęły ponad cztery lata kiedy ostatnio się widzieliśmy.

Cóż, jak to chłopak w wieku dojrzewania, był ode mnie wyższy, więc spojrzałam na jego twarz. Miał siniaka przy oku, był zapłakany. Bał się..

- To słabe miejsce aby rozmawiać, chodź ze mną.

Przytaknął i zaprowadziłam go w ciemne alejki, dobrze znając okolice.

- Masz to z praktyk?

- Mówisz o..

- Siniaku.

Odwrócił wzrok.

- Nie..

- To.. To skąd?

- ...mama mnie uderzyła.. Znowu.

- Znowu?! Ona.. Ona przecież-

- Nigdy nas nie biła? Proszę cię, od kiedy dostałem się do klasy B, a nie A.. Ciągle mówi że jestem porażką. Mówi że lepiej by było gdybyś zabrała mnie ze sobą, dla niej jesteś martwa. Tak jak ojciec.

Nasz ojciec zostawił nas gdy przyniosłam martwego ptaka i byłam cała w jego krwi. Ja mam oczy po nim, Neito wygląda całkowicie jak nasza matka, z wyjątkiem płci oraz daru, no i charakteru.

- Nie wierzę..

- ..Dlaczego wtedy uciekłaś? I nic mi nie powiedziałaś??

- Nie zrozumiesz.

- Himi, przez lata żyłem w niepewności czy na pewno żyjesz. Dzwoniłem mając nadzieję, że odbierzesz i uda mi się namówić ciebie na powrót. Nie mów mi że nie zrozumiem.

- Neito.. Gdybym ci powiedziała, to byś próbował mnie powstrzymać.

- Masz rację. W końcu się odezwałaś, mam w końcu pewność że żyjesz! Proszę, nie chcę cię znowu stracić!

TraitorsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz