|Misja: Zerwanie|

298 38 44
                                    

Pov Hitoshi Shinsō

Obudziłem się czując nagłe zimno, jakby ktoś zerwał ze mnie ubrania. Gdy w końcu przetarłem oczy z zaschniętych łez i zdołałem je otworzyć, to ujrzałem obok Kiyo. Pokazał mi palcem abym był cicho. Okazało się również że nagłym zimnem było zabranie koca pod którym leżałem, a który teraz Himiko delikatnie układała na Izuku. Neito za to stał obok biorąc górę zeszytów oraz ćwiczeń. Kiyo szybko wstał aby mu pomóc.

Blondynka w końcu zmusiła mnie aby wstać szepcząc że powinniśmy się zbierać do szkoły. Gdy ciągnęła mnie przez drzwi to ujrzałem dokładniej śpiącego zielonowłosego.

- Hitoshi?

- Hmm? Tak Kiyo? - Spojrzałem na gimnazjaliste kończąc się ubierać w mundurek UA.

- Czy z Izuku.. - Zaplutł ręce na piersi i spojrzał na podłogę. - Jak się czuję?

Nie wiedziałem co odpowiedzieć, wymieniliśmy tylko kilka słów, a po za tym siedzieliśmy w ciszy.

- Bywało lepiej - tylko to mi przyszło do głowy aby nie skłamać.

- ..dlaczego nie powiedział nam wcześniej?

- Chyba się bał.. Ale nie martw się, zadbamy o to aby Bakugō już go nigdy nie tkną - stwierdziłem z dłońmi na jego ramionach. Wydawało się mu to jakoś pomóc.

- Po prostu.. Izuku jest dla mnie jak starszy brat, dobrze wiesz jaki on jest. Martwię się i chce mieć pewność że.. - przerwał na chwilę. Postanowiłem przestać go przewyższać więc przykucnąłem. - Ty go nie skrzywdzisz, prawda?

- Nie. Czemu miałbym?

- Sam nie wiem - wzruszył ramionami odwracając wzrok. - Nie chcę aby coś mu się stało.

- Heh, kto by pomyślał że masz taki soft spot do Izuku - chytrze się uśmiechnąłem.

- Ej no! Zamknij się!

- Dobra, dobra. Nic nie mówię - spojrzałem na telefon. - Musimy iść z Neito, ty pewnie zaraz też, więc-

- Wrócisz dziś?

- ..może, nie wiem czy Eraser mi pozwoli, ale spróbuje.

- Okey, to do zobaczenia.

- Do zoba - poczochrałem łeb współlokatora i wyszedłem.

***

- Wy też macie jutro ten test z wosu?

- Tak, chyba tak - zwyczajnie rozmawialiśmy z blondynem idąc przez korytarze, gdy nagle pojawił się wychowawca klasy A. - Oh- Panie Aizawa, znaczy Shōta. Znaczy ee..

- Witaj Hitoshi - zrobiłem facepalma próbując nie umrzeć ze wstydu. Neito próbował się nie śmiać.

- Dzień dobry panie Aizawa.

- Witaj Monoma. Jak wczoraj poszło?

- Chyba.. Czuje się lepiej - dziwne dla mnie było jego pytanie. Co więcej że Neito praktycznie go nie widział.

- Tak, zasnęliśmy późno oglądając serial, jak wychodziliśmy to jeszcze spał, więc go zostawiliśmy tak - blondyn skłamał za mnie dodając się do historii i usuwając dosłownie wszystko inne.

- Cieszę się, że się nawzajem opiekujecie, jesteście dobrymi przyjaciółmi - już się powoli przyzwyczaiłem do tej delikatnej wersji Aizawy, jednak dla Neito to wciąż był szok, chociaż go nie uczył.

- A czy.. Czy Bakugō o niego pytał?

- Nie, mnie nie - blondyn na mnie dziwnie patrzył trochę niepewny czemu o to zapytałem. - Słyszałem tylko że Midoriya mu nie odpowiada, gdy rozmawiał z przyjaciółmi. Myślę że możecie mu przekazać jak się czuję. Prawdopodobnie się martwi, ale tego nie pokazuje, przecież są razem, prawda?

TraitorsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz