|Przyszli Szwagrowie|

107 14 0
                                    

W końcu przyszły listy z oficjalnymi postanowieniami. Przez wielką ilość niechęci co do pomysłu, UA zrezygnowało z dormitoriów. Czyli nasza wygrana!

Trochę świętowaliśmy sobie, a potem zwyczajnie spędzaliśmy czas jak wcześniej w wakacje. Wypady i takie tam, a Toshi treningi. Również byłem blisko do skończenia stroju dla Himiko, chociaż nadal trzeba było go przerobić, bowiem jak zmieniała się w kogoś wiele większego jak na przykład Spinnera, to niestety się rwał. Musiałem go bardziej dopracować, ale i tak szło nieźle.

Moje notowanie przerwała wiadomość.

Przyszły Szwagier🌈🔥: Brokuł, chodź do mnie na chwilę

Brokuł: Okie-dokie Todoroki ✧(。•̀ᴗ-)✧

Przyszły Szwagier🌈🔥: Udam, że tego nie widziałem tylko i wyłącznie dlatego że cię potrzebuję teraz, ale nigdy więcej.

Brokuł: :<

Nie wiem czemu go tak nazwałem. Planowałem po prostu napisać 'okie-dokie', a jakoś tak samo w głowie mi się zrymowało, heh.

Mimo wszystko, cokolwiek chciał to przyda mi się mała przerwa od pracy, która nie jest jedzeniem.

Ruszyłem na pierwsze piętro i zapukałem do drzwi mówiąc, że to ja. Szybko zostałem zaciągnięty do środka, a drzwi zostały zamknięte.

- Hej? - Nie wiedziałem o co mu może chodzić.

- Masz dłuższą chwilę?

- Poza robieniem stroju dla Himi to nic ciekawego nie robię, - wzruszyłem ramionami, - więc raczej tak. Co jest?

- Ehh, słuchaj, potrzebuję aby ktoś kupił mi farbę do włosów, a ty jako jedyny wiesz o tym wszystkim.

- Coś czuję, że nie o wszystkim, ale jasne.. Ale czemu sam nie pójdziesz?

- Bo moje odrosty są już widoczne, - pokazał mi swoje włosy. - Nie chcę by inni wiedzieli, że mam je farbowane, bo mogą połączyć kropki jak ty.

- Uuu~ Chcesz mojej pomocy w farbowaniu ci kudłów~? - Uśmiechnąłem się na tą myśl, nigdy tego nie robiłem.

- Nie, tylko żebyś skoczył do sklepu i kupił mi farbę. Już ci wysyłam jaka to jest, - sięgnął po komórkę.

- A gdzie się planujesz farbować?

- Dam sobię radę sam.

- Ale zdajesz sobię sprawę, że nagłe zajęcie łazienki na.. Nie wiem ile się farbuje, ale tak strzelam że z koło godzinę, no jednak będziesz musiał mieć jakieś wyjaśnienie.

- Do czego zmierzasz?

- Że możemy zrobić to u mnie, mam przecież prywatną łazienkę.

- Nie podoba mi się to użycie 'my' zamiast 'sz'.. - Stwierdził podejrzliwie.

- Oj no weź, fajnie będzie jakbym mógł ci pofarbować włosy, - oparłem się o niego robiąc swoje błagające oczka.

- To na mnie nie zadziała, - odepchnął mnie od siebie.

- Pliska~~ Nigdy tego nie robiłem, a chcę spróbować!

- To jeszcze bardziej odpowiedź brzmi nie. - Zrobiłem smutną buźkę i błagające oczka. - Nie. Po prostu idź do sklepu i kup dokładnie taką jaką ci wysłałem.

- Ehh,, okay... - poddałem się i wyjąłem telefon aby dowiedzieć się jaką dokładnie.

- Oraz,

TraitorsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz