-Jayden.. -zaczęłam, leżąc wtulona w prawy bok chłopaka. Swoim długim paznokciem obrysowywałam właśnie każdy, łatwo dostępny malunek na jego brzuchu. Po tym naszym odkryciu, zdecydowanie naszło nas na czułości i tak oto leżymy już wtuleni w siebie dobrą godzinę.
-Słucham? -zapytał, głaszcząc moją odkrytą skórę brzucha.
-Co my wyprawiamy? -zapytałam, przygryzając przy tym wnętrze policzka.
-Nie wiem Vivian, ale jebie mnie to. -rzucił, nad wyraz pewnym głosem. -Jest mi w kurwe zajebiście. -dodał po chwili, przyciągając mnie jeszcze bliżej.
Moje serce zabiło szybciej. Nie wiem co wyprawialiśmy, nie wiem dlaczego tak się dzieje, w końcu nie znamy się długo, ale wiem, że ten człowiek namieszał w moim życiu.
-Jayden... -zaczęłam znowu, przekręcając głowę w jego stronę.
-Co znowu? -rzucił, udając zmęczonego moimi pytaniami, jednak po chwili szeroki uśmiech zagościł mu na twarzy.
-Dlaczego codziennie masz inny kolor soczewek. -mruknęłam cicho, czując jak ciało, które służyło za moją poduszkę chwilowo sztywniało.
-Dla niepoznaki. -rzucił szybko, zaciskając palce na moim biodrze.
Zmarszczyłam lekko brwi, analizując w głowie wypowiedziane przez Jaydena słowa.
-Co to znaczy? -rzuciłam głupio, nie mogąc zrozumieć z pozoru prostych dwóch słów.
-To znaczy, że nie chcę aby ktoś wiedział jakie naprawdę są moje oczy. -dodał po chwili.
-Ale dlaczego? -wyrzuciłam szybko, coraz bardziej nie rozumiejąc jego toku myślenia.
-Po prostu. -Burknął, podnosząc się do pozycji siedzącej. -Muszę spadać, gwiazdo.- rzucił po chwili, wstając szybko z miękkiej pościeli.
Być może przegięłam.
Być może nie powinnam zarzucać go tymi wszystkimi pytaniami, ale cholera, muszę wiedzieć co on ukrywa.
Muszę.
-Okej. -mruknęłam niemrawo wstając z łóżka, po czym ruszyłam za brunetem, który był już poza pokojem.
Nim zdążyłam go dogonić usłyszałam tylko szybkie na razie i dźwięk zamykanych drzwi.
Cudownie.
Westchnęłam cicho i powolnym krokiem ruszyłam w kierunku kuchni. Zdecydowanie potrzebuję gorącej czekolady z ogromną ilością bitej śmietany, kolorowej posypki i mięciutkich pianek.
Po dziesięciu minutach razem z ogromnym kubkiem czekolady, na którym swoją drogą znajdowały się małe, urocze bałwanki ruszyłam ponownie w kierunku pokoju,z którego dobiegało pochrapywanie.
Uchyliłam lekko drzwi, wchodząc do pokoju. Delikatnie pomięta pościel przypomniała mi o tym, co działo się tu przed wyjściem Jaydena.
Jego dłonie sunące po moim ciele.
Jego spojrzenie przeskakujące z moich oczu, na ciało.
Jego cholernie gorące tatuaże, które jak magnes przyciągały mój wzrok.
I ten pocałunek..
Cholera jasna, pieprzony Jayden.
Pokręciłam szybko głową, chcąc odgonić od siebie wszelkie myśli. Ostrożnie odłożyłam kubek z czekoladą, na szafkę znajdującą się obok łóżka i z prędkością światła poderwałam z niej telefon, który jasno komunikował, że czeka na mnie wiadomość.
CZYTASZ
Odkryjmy siebie ✔️
RomanceTajemniczość, która powoduje, że każdy się za nią ogląda. Jedni z ciekawością, drudzy ze zdziwieniem, a jeszcze inni z ogromnym respektem. I ciekawość, która jest tak ogromna, że za wszelką cenę chce odkryć wszystkie sekrety, poznać odpowiedzi na ws...