Rozdział 13

687 24 1
                                    

Ostatni raz spojrzałam w duże lustro,analizując przy tym swój wygląd. Postanowiłam, że za bardzo stroić się nie będę, w końcu to tylko Jayden. Postawiłam na czarne, skórzane i cholernie dopasowane spodnie, w końcu trochę mogę przyciągnąć jego uwagę. Biała koszulka z dekoltem w serek i tego samego koloru i materiału co spodnie, ramoneska. Klasycznie, ale z podkreśleniem odpowiednich miejsc. Makijaż postanowiłam zrobić ciut mocniejszy niż zwykle. Czarne kreski, mocniejsze konturowanie i bordowe usta idealnie dopełniały moją nieco odważniejszą stylizację.

Ale czego się nie robi, żeby sprowokować Jaydena.

Poprawiłam szybko wysoką kitkę i z prowokującym uśmiechem ruszyłam w kierunku drzwi wejściowych zza których rozlegało się pukanie.

-No witam. -rzuciłam, patrząc prowokująco w ciemne oczy Jaydena.

Cóż muszę przyznać, że wyglądał kurewsko dobrze.

Czarne spodnie opinały jego umięśnione nogi, a biała koszulka wystająca nieśmiało spod dużej czarnej kurtki, podkreślała jego marny kaloryfer.

Dobra, kogo ja próbuję oszukać...

Jego brzuch choć pokryty białym materiałem wyglądał niesamowicie.

-Dzień dobry, gwiazdo. -rzucił, pochylając się nade mną.

-Nie tak szybko. -powiedziałam, w momencie w którym jego usta zbliżały się w kierunku mojej twarzy.

Cichy śmiech opuścił jego usta.

-No tak, w końcu mam przyjemność z porządną kobietą. -rzucił, zwilżając językiem swoje usta.

Prowokuje mnie.

-Tak, właśnie. -oznajmiłam,przygryzając lekko swoją wargę.

Jego spojrzenie momentalnie zostało skierowane na moje przygryzione wargi.

Szach mat, Jaydenie.

-Więc, gdzie mnie zabierasz, randkowiczu. -zakpiłam, zamykając szczelnie drzwi na klucz.

-Nie pogrywaj sobie, ze mnie. -warknął zirytowany słowem, którym go nazwałam. -Gdyby nie chęć zanurzenie kutasa w twojej cipce, za nic w świecie nie bawiłbym się w pierdolone randki. -dodał, patrząc mi intensywnie w oczy.

Przełknęłam nerwowo ślinę.

Cóż, może randka z chłopakiem, o którym kompletnie nic nie wiem to nie był najlepszy pomysł, ale z drugiej strony randki, w końcu są od tego, aby lepiej się poznać.

Jebać to.

Najwyżej mnie zgwałci.

-Nie powiedziałam, że po randce pójdziemy do łóżka. -rzuciłam, zaplatając ręce na piersi.

-Ale nie mówiłaś też, że nie pójdziemy. -rzucił, ukazując swoje białe zęby w szerokim uśmiechu.

Dupek.

Ale racje ma, nie mówiłam nic takiego.

-Wsiadaj, bo się spóźnimy. -rzucił, otwierając przede mną drzwi.

Gentleman mi się trafił.

-Vivian... -zaczął, powstrzymując mnie tym samym przed zajęciem miejsca w samochodzie.

-Hmm? -mruknęłam, skupiając na nim swoją uwagę.

-Twój tyłek w tych spodniach wygląda, aż za dobrze. -mruknął wprost do mojego ucha.

Gorąca czerwień zagościła na moich policzkach, jednak szybko starałam się ją zasłonić moim dość długim kucykiem.

-Widzę je. -mruknął, zaciskając swoje dłonie na moich biodrach.

Odkryjmy siebie ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz