•••Cecilly wspinała się akurat po schodach, kiedy wpadł na nią podekscytowany Sebastian. Zauważywszy ją, podbiegł do niej i pochwycił ją w ramiona. Roześmiała się, spoglądając na niego pytająco. Sebastian nachylił się ku niej i szepnął:
– Rozgryzłem działanie tego reliktu.
Uśmiech spełzł z twarzy dziewczyny.
– Czy to nie wspaniałe? – Zapytał, nie zauważając jej pochmurnej miny. – Powinniśmy znaleźć Ominisa i...
– Wiesz jakie mam zdanie w tej kwestii. – Przerwała mu Cecilly. – Przepraszam, ale nie podzielam twojego entuzjazmu.
– Cece... – Chłopak westchnął głośno. – Zaufaj mi ten ostatni raz. Dowiedziałem się, że musimy wrócić do katakumb.
– Wykluczone. – Ślizgonka pociągnęła Sebastian za pobliski filar, z którego mieli dobry widok na korytarz i zbliżających się uczniów.
Sebastian zmarszczył brwi. Zbliżył się do przyjaciółki i chwycił jej dłonie.
– Musimy tam wrócić. Jeśli nie chcesz zrobić tego dla mnie, to zrób to dla Anne. Proszę, Cece.
Dziewczyna wyjęła swoje dłonie z jego uścisku. Skrzyżowała ręce na piersi, wpatrując się w Sebastiana z urazą. Poczuła się podle.
– Manipulujesz mną. – Szepnęła, czując rosnącą gulę w gardle. – Nie możesz tak robić. Nie możesz wzbudzać we mnie poczucia winy. Pragnę pomóc Anne, ale nie uważam, by twoje poczynania w czymkolwiek jej pomogły.
– Nie manipuluję... – Sebastian wyglądał na oszołomionego.
– A właśnie, że tak. Manipulujesz mną, Ominisem, a nawet Yvette. Nie przeczę, że nie masz dobrych intencji.
– Tu chodzi o moją siostrę. – Jego głos zabrzmiał ostro.
– Tu chodzi o ciebie. – Warknęła Cecilly, czując wzbierającą w niej irytację. – Pogubiłeś się. Zmierzasz w złym kierunku i ciągniesz za sobą mnie i Ominisa. Przepraszam, ale nie chcę brać w tym udziału.
– Tchórzysz? – Zapytał z niedowierzaniem chłopak. – Wcale nie zależy ci na Anne. Ani na mnie. Myślisz tylko o sobie!
– Złość przez ciebie przemawia. Mimo to... – Cecilly pokręciła głową z dezaprobatą. – Przyjaciele tak się nie zachowują.
Sebastiana zabolały te słowa. Cofnął się o krok, a na jego twarzy dało się dostrzec żal. Opuścił głowę, wbijając wzrok w podłogę.
– Jestem zdesperowany, Cece. – Szepnął cicho po czym odwrócił się i zniknął za pobliskim zakrętem.
•••
Cecilly czekała pod biblioteką na Ominisa, chcąc opowiedzieć mu o rozmowie, którą odbyła wcześniej z Sebastianem. Zaskoczyła się , kiedy ujrzała przyjaciela w towarzystwie Yvette.
– Dobrze, że jesteś. – Zwrócił się do niej Ominis. – Właśnie ciebie szukaliśmy.
– Ja ciebie również. – Przyznała, zerkając ukradkiem na Yvette.
– Chodźmy na zewnątrz. – Zaproponował chłopak. – Powinnyśmy porozmawiać na osobności.
Trójka Ślizgonów udała się na niewielki taras, z którego rozpościerał się widok na dziedziniec i drewniany most. Cecilly oparła się o balustradę i spojrzała wyczekująco na swoich towarzyszy. Ominis skinął głową ku Yvette, która wyprostowała się i przemówiła:
– Martwię się o Sebastiana. Nie jest sobą. Ostatnio miałam sporo na głowie, toteż nie widywałam się z nim często. Wraz z profesorem Figiem musieliśmy...
– Mniejsza o twoje sprawy. – Przerwał jej Ominis. – Przekaż Cece to co powiedziałaś mi.
– Sebastian bardzo się zmienił. Byłam świadkiem, jak studiował Zaklęcia Niewybaczalne. Każdą wolną chwilę spędza w Krypcie, próbując rozpracować działanie reliktu...
– Już go rozpracował. – Wtrąciła Cecilly.
– Skąd wiesz? – Zapytał Ominis.
– Powiedział mi.
– I nie raczyłaś mnie o tym poinformować? – Zdumiał się chłopak.
– A co tutaj teraz robimy? – Cecilly wydała z siebie ciche westchnięcie.
– Co Sebastian zamierza? – Zainteresowała się Yvette.
– Mam nadzieję, że nic. – Odparła Cecilly. – Nieco się posprzeczaliśmy. Może pójdzie po rozum do głowy...
– Na to bym nie liczył. – Przerwał jej Ominis. – Musimy odwieść go od głupich pomysłów.
– Tylko jak? – Cecilly czuła się bezradna. – Zamkniemy go w lochach i użyjemy na nim Obliviate?
– Brzmi kusząco. – Przyznał chłopak, po czym dodał: – Anne prosiła mnie o spotkanie. Zobaczę się z nią jutro.
– Oby ona wiedziała jak zaradzić temu szaleństwu. – Mruknęła posępnie Cecilly.
•••
CZYTASZ
Zaklęcie niewybaczalne • Sebastian Sallow
FanfictionSpokojne życie uczniów Hogwartu zakłóciło pojawienie się nowej uczennicy, która dołączyła do grona studentów na piątym roku. Jej pojawienie się wywołało niemałą sensację. Nikt jednak nie przypuszczał, że owa dziewczyna włada starożytną magią, zagraż...