•••Ominis wpadł do Krypty. Sebastian odwrócił się w jego kierunku, a uśmiech spełzł z jego twarzy, wszak przyjaciel wyglądał na rozzłoszczonego.
– Coś się stało?
– Tak. – Rzekł stanowczo Ominis. – Cece...
Sebastian zerwał się z krzesła, a jego serce zabiło mocniej.
– Gdzie ona jest? – Zapytał.
– W dormitorium. Śpi.
Sebastian odetchnął z ulgą. Oparł się o pobliskie biurko i zapytał:
– A więc co się stało, że jesteś tak rozgniewany?
– Użyła zaklęcia Niewybaczalnego.
– Co? – Chłopak niedowierzał w to, co właśnie usłyszał.
Ominis przyciągnął do siebie krzesło i usiadł na nim. Przetarł dłońmi zmęczoną twarz. Widać było po nim, że jest rozdarty.
– Cece użyła zaklęcia Niewybaczalnego. – Powtórzył cicho. – Nie zdołałem jej przed tym uchronić. Zabiła człowieka.
Sebastian odniósł wrażenie, że pomieszczenie zawirowało. Zachwiał się w miejscu i złapał za krawędź stołu.
– Muszę do niej pójść. – Oznajmił.
– Nie. – Zabronił mu Ominis. – Ona chce być teraz sama.
– Skąd wiesz o tym wszystkim? – Zainteresował się Sebastian.
– Przyszła do mnie i mi o wszystkim opowiedziała.
– Do ciebie... – Jego głos zabrzmiał słabo. Poczuł lekkie ukłucie zazdrości. – Jak do tego doszło?
Ominis opowiedział mu o tym, czego dowiedzial się od Cecilly. Sebastian wysłuchał go w milczeniu. Był wściekły, a zarazem przerażony.
– To moja wina. – Stwierdził ze smutkiem.
Ominis nie zamierzał zaprzeczać. Jego głowa wciąż była pochylona, kiedy wyznał cicho:
– Nigdy, przenigdy, nie waż się wspominać o tym komukolwiek. Nikt nie może wiedzieć o tym, co zrobiła Cece.
– Masz mnie za głupca? – Zapytał Sebastian.
– Tak. – Odparł Ominis po czym podniósł się z krzesła i opuścił pomieszczenie.
•••
Sebastian czekał na Cecilly przed Wielką Salą. Kiedy ją ujrzał, natychmiast do niej podszedł. Chwycił ją za rękę i zaciągnął na zewnątrz, z dala od wścibskich gapiów.
Kiedy tylko znaleźli się sami, przyciągnął ją do siebie, całując w czubek głowy i mówiąc:
– Moja, Cece... Tak mi przykro.
Cecilly również go objęła. Oparła głowę o jego klatkę piersiową, wsłuchując się w bicie jego serca.
– Staram się o tym nie myśleć. – Wyznała szeptem. – Usilnie próbuje to bagatelizować. Udawać, że to się nie wydarzyło. Tak jest mi łatwiej.
– To był zły człowiek. – Rzekł Sebastian. – Zapewne ciebie to nie pocieszy, ale zasłużył na to, co go spotkało.
Cecilly nie była tego taka pewna. Usilnie tłumiła w sobie wyrzuty sumienia.
– Wracajmy do środka. – Zaproponowała.
Chłopak kiwnął głową i niechętnie wypuścił ją z objęć.
Ponownie znaleźli się wewnątrz zamku. Swoje kroki skierowali ku dormitorium. Cecilly zerknęła za siebie. Upewniwszy się, że nikt za nimi nie podąża, rzekła:
– Nie myśl, że zapomniałam o tym relikcie. Zabrałeś go stamtąd, prawda?
Sebastian kiwnął twierdząco głową, jednakże nie zamierzał teraz o tym rozmawiać. Nachylił się ku dziewczynie i oznajmił, półszeptem:
– Yvette, prawdopodobnie, posiada moc odbierania bólu. To mogłoby pomóc Anne.
Cecilly spojrzała na chłopaka z niedowierzaniem.
– Skąd ta pewność?
– Pewności nie ma. – Przyznał. – Dowiedzieliśmy się o tym niedawno. Po odnalezieniu brakującego płótna, które umieściliśmy w tryptyku, pojawia się Myślodsiewnia. We wspomnieniu ujrzeliśmy kobietę, która była w stanie odebrać ból od swojego ojca, który cierpiał po stracie syna.
– Jak się domyślam... – Wtrąciła Cecilly. – Owa kobieta posiadała takie same zdolności co Yvette?
– Zgadza się.
Cecilly, mimo uprzedzeń wobec Yvette, zapragnęła by okazało się to prawdą. Wtedy mogłaby odwieść Sebastiana od praktykowania czarnej magii. Mogliby pozbyć się księgi zaklęć Salazara Slytherina i tego przeklętego reliktu, który zabrał z katakumb.
Dziewczyna nawet nie wnikała w to, jak udało im się odnaleźć kolejne płótno. Nie chciała tego wiedzieć i niepotrzebnie się martwić. Zamiast tego chwyciła jego ramię i zatrzymała się w miejscu, spoglądając w jego twarz:
– Cieszę się, że mimo lekkomyślnych decyzji i wielkiego ryzyka, wciąż jesteś cały.
•••
CZYTASZ
Zaklęcie niewybaczalne • Sebastian Sallow
FanfictionSpokojne życie uczniów Hogwartu zakłóciło pojawienie się nowej uczennicy, która dołączyła do grona studentów na piątym roku. Jej pojawienie się wywołało niemałą sensację. Nikt jednak nie przypuszczał, że owa dziewczyna włada starożytną magią, zagraż...