Amelia
Po rozmowie z rodzicami wróciłam do swojego pokoju. Leżałam i myślałam aż do głowy przyszedł mi pomysł żeby wyjachać miałam gdzieś co myśli Luka i jego brat nie będą mną rządzili. Zamówiłam szybko taksówkę i zaczęłam się pakować się i napisałam rodzicą i zostawiłam go na łóżku
ListMamo, tato wybaczcie ale żaden facet mi nie będzie rządził, wyjachałam jak planowałam, wrócę za pół roku ale coś czuję że Luka i jego brat znajdą mnie mnie wcześniej. Wybaczcie mi kocham was Amelia.
Wyszłam z pokoju cicho żeby rodziców nie obudzić, byłam już na zewnątrz odeszłam trochę do czekającej już taksówki-Witam
- Witam
- Na lotnisko proszę
- Oczywiście
Ruszyliśmy w stronę lotniska, w nie całe pół godziny byliśmy na miejscu. Zapłaciłam i ruszyłam w stronę wejścia, sprawdzenie biletu i odprawa szybko minęła i już siedziałam w samolocie
Już siedziałam na swoim miejscu i teraz tylko czekam aż samolot wystartuję, siedziałam tak i patrzyłam przez okno i wydawało mi się że widzę Lukę i Aresa wyglądali na zdenerwowanych, odpędziła tę myśl aż by mnie tak szybko nie znalazł.
LukaSiedziałem tak i myślałem gdzie jest ta cholerna Amelia. Ktoś zapukał i wszedł bez pozwolenia
- Czego!!?- Szefie nie ma ani śladu pańskiej narzeczonej jak by się rozpłynęła w powietrzu
Nie wytrzymałem, wstałem z swojego miejsca i przywaliłem tak mocno że upadł na podłogę, wyciągnąłem pistolet i strzeliłem do niego. Ares nic się nie odzywał i tylko patrzył na mnie. Chciał coś powiedzieć ale w końcu nic nie powiedział i to mnie wkurzało najbardziej- Mów że w końcu
- Uspokój się do cholery Ameli tak nie znajdziesz szybciej
- A żebyś wiedział że ją znajdę nawet jak bym miał podpisać pakt samym diabłem rozumiesz!!!
- Tak
- A teraz idziemy
- Gdzie idziemy?
- Rozprawić się z tą dziwką która przy tobie groziła Ameli, dam mały pokaz wszystkim byłym kochanką. A potem jak Amelia wróci to zobaczą prawdziwe piekło.
- Ok chodźmy
Wyszliśmy i udaliśmy się na dół tam gdzie pracują striptizerki
- Zbierz je wszystkie teraz- Ok
Ares wszystkie zebrał, widziałem jak na mnie patrzyły ale ja to miałem gdzieś. Ares do mnie podszedł a ja na niego popatrzyłem
- Chcesz mówić czy nie?- Tak, a ty przygotuj wszystko do torturowania
- Ok
Ares wszystko przygotował a ja zacząłem mówić czemu ich tutaj zebrałem. Obróciłem się do Aresa i powiedziałem.
- Przyprowadź tą która Ameli groziła
- Jak sobie życzysz bracie
Poszedł po nią do tłumu który kazałem zebrać i widziałem jak się szarpała ale Ares mocno ją trzymał i za nic jej nie puszczał. Zaczęła mówić do mnie miło i uwodzicielsko ale nie zwracałem uwagi na gębę. Aż zaczęła mówić o Ameli i nie wytrzymałem
- Już do mnie wróciłeś?
- Odpowiesz coś!!!!
- Co nie znalazłeś swojej ukochanej
- Mam nadzieje że nie żyje i leży gdzieś w lesie
- Ty pierdolona suko, teraz to pożałujesz tego co powiedziałaś
Uderzyłem ją, zawołałem Aresa i on dokończył dzieła, zrobił to bardzo chętnie zawsze jej nienawidził, torturował ją zanim umarła, teraz wszyscy i wszystkie kochanki wiedzą że umrą jak coś powiedzią coś nie tak
CZYTASZ
Narzeczona Bossa ✓
RomanceAmelia ma dwadzieścia dwa lata i nadal jest sama, aż pewnego razu Ojciec informują ją że ma narzeczonego. Który jest najgorszy na świecie.