Rozdział 8

290 10 0
                                    

Amelia

Minęło już dwa miesiące odkąd jestem w Rzymie, jak na razie wielki i niebezpieczny boss mnie nie znalazł i bardzo się z tego cieszę. Do rodziców też się nie odzywałam bo by mnie namawiali do powrotu. Rzym skończyłam zwiedzać więc teraz polecę do Grecji.

Myślę czasami o rodzicach, Luce ale szybko mi przechodzi po tym jak był nie miły dla mnie, no nic trzeba żyć dalej.

Luka

Minęło pierdolone dwa miesiące, nikt o niej nie słyszał ani jej nie znaleźli. Zabijałem jak ktoś mnie wkurzył i stałem się jeszcze bardziej bezwzględny dla zdrajców, Ares mnie unika jak ognia, pojawia się jak tylko to coś ważnego. Ameli rodzice nic nie wiedzą z nimi też się nie kontaktowała.

Ares

Odkąd Amelia wyjachała to mój brat oszalał, zabijał jak ktoś go wkurzy i siedzi cały czas w biurze żeby szukać Ameli. Podobno była w Rzymie ale już dawno wyjachała dalej i wtedy mój brat jeszcze bardziej oszalał, w napadzie złości poszedł zabijać swoje byłe kochanki żeby nie zrobiły krzywdy jego narzeczonej. Wszystkie zabił bez wyjątku błagały go ale ich nie słuchał, tak bardzo tęsknił za Amelią że zatracił się w swoim gniewie.

Luka

Minęły kolejne miesiące a ja nadal nie miałem wieści o swojej narzeczonej, i ta myśl mnie przerażała najbardziej.

Coraz bardziej szalałem nie wiedząc gdzie podziewa się Amelia

Amelia

W Grecji spędziłam dwa miesiące ale miałam, wrażenie że ktoś mnie obserwuję, gdy tylko się obracałam to niczego nie zauważyłam, albo mi się wydawało albo powinnam już wrócić do rodziców i narzeczonego.

Postanowiłam zadzwonić do rodziców. Dzwoniłam i odebrali po pierwszym sygnale.

- Halo

- Tatusiu

- Amelia to ty?

- Tak

- Gdzie jesteś do cholery

- W Grecji

- Co!!!
- Twój narzeczony od zmysłów odchodzi, wszystkich zabija co go wkurzą. Wszystkie swoje kochanki zabił z zimną krwią, jedna najbardziej mu podpadła

- Co zrobiła?

- Groziła tobie
- I nie wytrzymał i ją zabił żeby chronić ciebie rozumiesz. A ty jesteś daleko od niego, on ma wrogów którzy tylko czekają aż popełni albo znajdą jego słaby punkt rozumiesz wracaj i to szybko do niego

- Wrócę tylko potrzebuję numer jego brata

- Dobrze

Podał mi numer brata Luki. Zadzwoniłam z hotelu odebrał za drugim razem

- To ja

- Amelia?

- Tak

- Dziewczyno gdzie ty się podziewasz

- W Grecji

- Wszędzie cię szukamy
- Luka od zmysłów odchodzi

- Wielki boss chyba teraz żartujesz prawda

- Nie żartuje

- Nie mów mu że ze mną rozmawiałeś

- Dlaczego

- Bo nie chcę go widzieć taka jest prawda

- Amelia nie proś mnie o to
- On jest moim Bossem

- Jest też inna sprawa

- Jaka?

- Mam wrażenie że ktoś mnie obserwuję

- Wracaj szybko do Nowego Jorku rozumiesz

- Tak

- Część

- Pa

Szybko się spakowałam i pojachałam na lotnisko, na lot do Nowego Jorku musiałam poczekać jakieś dwie godziny. Czekałam na lotnisku nie chciałam nigdzie jachać.

Ares

Jak kurwa nie mam nic mówić Luce że wraca, on się wkurzy jak się dowie że to przednim ukrywałem, ale zrobię o co mnie prosi.

Narzeczona Bossa ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz