Rozdział 3

707 18 0
                                    

Amelia

Jeszcze wam nie przedstawiłam moich zwierzątek


A to pierwszy mój zwierzak nazywa się Apollo jego rasa to Bernardyn


A to Luna samiczka. Luna pilnuje mnie, Apollo i Hugo, jest bardzo uparta a szczególnie gdy wyczuje zagrożenie

A to Hugo jest samcem, Luna bardzo go pilnuję i nie pozwala prawie nikomu do niego się zbliżać, tym wyjątkiem jestem oczywiście ja. Hugo jest ze mną w domu większość czasu a jak mnie nie ma w domu to Luna i Apollo się nią opiekują

Odrazu do mnie przybiegli a Luna trzymała w pysku Hugo. Widzę jak się kochają. Obróciłam się i zobaczyłam że Luka i jego brat też wyszli do ogrodu za mną, Luna odrazu wyczuła i patrzyła w tym samym kierunku co ja. Miałam ochotę odezwać się do Luny żeby ich pogoniła ale trzymałam język za zębami, ale tak musiałam się odezwać

- Co tu jeszcze robicie?

- Musimy porozmawiać o naszym ślubie

- Nie będzie żadnego ślubu!!!!!

- Amelia spokojnie chcemy tylko porozmawiać

- Ale ja nie chcę z wami rozmawiać
- Chcę poprostu być szczęśliwa

Powiedziałam po cichu, myślałam że nie usłyszeli ale się myliłam. Luka i jego brat popatrzyli na siebie a potem na mnie

- Co masz na myśli?

- Nie wasz interes
- Róbcie co chcecie, czekajcie na moich rodziców lub idźcie już sobie, a ja idę bawić się moimi zwierzętami

Poszłam zanim mi odpowiedzieli, moje zwierzęta poszły za mną i zaczęliśmy się bawić, moja kochana Luna mnie aż przewróciła i zaczęła lizać a ja się śmiałam głośno.

Luka

Tak słuchałem co mówi Amelia i zacząłem myśleć że będzie mnie naprawdę nienawidzić, ale potem jak powiedziała że chcę wyjachać w dziś i jeszcze na dodatek w nocy to nie wytrzymałem i powiedziałem co miałem powiedzieć, ale Amelia jak uparta baba powiedziała swoje. Już jest denerwująca a co dopiero po ślubie, ale nie chcę za żonę i matkę mojego dziecka jakieś pustej lali. Ale potem co powiedziała w ogrodzie zacząłem myśleć że jest nieszczęśliwa. I tak samo uważał mój brat Ares

Ares

Pamiętam Amelię z szkoły, Luka wtedy wyjeżdżał. Nie dawała mi spokoju i sprawdziłem co z nią jak skończyliśmy szkołę, wiem że poszła na studia jako weterynarz, później miała chłopaka przez dwa lata ale okazało się że ją zdradzał. Ale jak mój brat powiedział że chcę żeby to Amelia została jego żoną to zacząłem myśleć co ona na to. Tak myślałem aż mój brat mnie nie przywołał do rzeczywistości

- Co tak myślisz?

- Że uparta ci się trafiła

- Tak wiem

- I co zrobisz, złamiesz ją

- Nie

- To dobrze bo widać że zwierzęta ją uwielbiają

Za sobą usłyszeliśmy kroki a potem ktoś powiedział

- Jeszcze uwielbia konie

- Tak

- Tak od dzieciństwa uwielbiała konie, cały pokój musiał być w konie, koty i psy

- Czyli od dzieciństwa była uparta i dostawała to co chciała?

- Tak mój mąż spełniał każde jej życzenie

- A co się stało potem że teraz taka smutna jest?

- Potem stał się wypadek w którym jej brat zmarł

- O kurwa

- Była załamana

- Nie chciała nic jeść i cały czas siedziała w pokoju brata

- Nie mogliśmy jej wyciągnąć z jego pokoju

- Bardzo za nim tęsknimy ale Amelia

- Bardziej

Powiedział za nią mąż

- Teraz tylko zwierzęta uszczęśliwiają ją

Teraz widać czemu jest taka nastawiona, na nas a szczególnie na mojego brata Lukę

Narzeczona Bossa ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz