Amelia
Przez ostatnie parę dni zaczęłam się źle czuć, postanowiłam że pójdę do lekarza bez Luka nie chcę żeby przeszkadzał lekarzowi. Poszłam więc do jego biura i zapukałam, usłyszałam proszę.
- Proszę
- Witaj kochanie
- Stało się coś?
- Nie
- Tylko do lekarza pojadę... bo ostatnio źle się czuje- Wiem zauważyłem
- Dobrze
- Ale nie chcę żebyś sama jechała- Dobrze
- Pojedziesz z moimi ludźmi
- Nie przesadzasz kochanie?
- Nie mała
- Chcę żebyś była bezpieczna- O co tak naprawdę chodzi Luka
- O nic
Obrócił się i wrócił do biurka, podeszłam do niego i dotknęłam jego ramienia żeby wiedział że nie odpuszczę. Popatrzył na mnie chwilę, nic nadal nie mówił tylko patrzył na mnie.
- Powiesz w końcu o co chodzi?
- O nic skarbie
- Właśnie widzę że o nic
Wkurzyłam się i postanowiłam wyjść z jego biura, jak byłam przy drzwiach to powiedziałam na koniec.
- Do póki nie powiesz mi o co chodzi to nie chcę cię widzieć
I wyszłam z jego biura, słyszałam tylko jak mnie wołał i jakby coś rozwalił ale ja nie reagowałam na to.
- Amelia!!!
- Amelia wracaj!!Weszłam do swojego pokoju i odrazu zaczęłam się szykować na wizytę u lekarza.
Uszykowana wyszłam z pokoju, na dole przy drzwiach stało dwóch ochroniarzy. Luka nie wyszedł z gabinetu nawet jak odjeżdżałam, w szpitalu byłam w godzinę. Weszłam gabinetu i czekałam na panią doktor, po pięciu minutach przyszła i uśmiechnęła się do mnie, popatrzyła na mnie i powiedziała. To pani ginekolog tak po prawdzie bo chyba wiem co mi jest.
- Witam jestem Ania twoja ginekolog
- Witam
- Możesz mi mówić po imieniu- Dobrze skoro tak chcesz Ameliu
- tak chcę
- Dobrze
- Co do twoich wyników, jesteś w ciąży- Coś tak przeczuwałam
- To początek, a dokładniej czwarty tydzień
- Przepiszę ci witaminy i kwas foliowy- Dobrze, dziękuje
Wypisała mi wszystko Ania i podała mi receptę.
- Do widzenia Amelia
- Do widzenia Aniu
Wyszłam z gabinetu i udałam się w kierunku samochodu, ale coś zaczęło mi się nie podobać bo ochroniarzy nie było przy samochodzie, dlatego szybko wróciłam do szpitala i zadzwoniłam do Luki. Odebrał po drugim sygnale, usłyszałam jego głos.
- Kochanie co się stało?
- Ochroniarzy nie ma przy samochodzie i dlatego wróciłam do szpitala i dzwonie do ciebie
- Zostań w szpitalu i nie wychodź na zewnątrz, ja niedługo będę skarbie
- Dobrze, czekam, kocham cię
Zakończyłam połączenie z Luką, nagle poczułam ukłucie w szyję i stała się ciemność. ale usłyszałam zanim zamknęłam oczy.
- Szef nie może się doczekać żeby ciebie zobaczyć
Luka
Siedziałem w swoim biurze z Aresem, gdy zadzwoniła Amelia. Opowiedziała mi co dokładnie się stało i odrazu wiedziałem kogo to sprawka, powiedziałem że ma być cały czas w środku. Ale coś nie dawało mi spokoju, a szczególnie gdy powiedziała że kocha mnie. Szybko pobiegłem do samochodu a mój brat za mną. Gdy już wsiedliśmy do środka Ares zaczął pytać.
- Luka powiesz co się stało?
- To kurwa że ochroniarzy nie ma przy samochodzie
- Skąd to wiesz?
- Od Amelii bo chciała już wracać do domu, kazałem jej czekać cały czas w środku
- Myślisz że to Fabio wszystko zaplanował?
- Ja nie myślę ja to wiem
I pojechaliśmy do szpitala w którym miała czekać Amelia, ale gdy dotarliśmy to jej nie było i zacząłem się wkurzać. Już widziałem że Amelia została porwana.
CZYTASZ
Narzeczona Bossa ✓
RomanceAmelia ma dwadzieścia dwa lata i nadal jest sama, aż pewnego razu Ojciec informują ją że ma narzeczonego. Który jest najgorszy na świecie.