Amelia
Kilka dni późnej.
Od kilku dni zauważyłam że Luka jest zdenerwowany, tak samo wszyscy w domu. Rodzice mnie odwiedzili i przywieźli moich pupilów, bardzo za nimi tęskniłam ale postanowiłam że na razie zostają z moimi rodzicami. Leżałam właśnie jak wrócił Luka.
- Hej
- Hej
- Co ci jest?
- Nie przejmuj się tym kochanie
- Jak tak mówisz to zaczynam się przejmować
- Nie masz się czym przejmować skarbie
- Dobrze, skoro tak mówisz
Nie zdążył odpowiedzieć bo ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę!
- Hej, wszystko jest już gotowe tak jak prosiłeś
- Dobrze
- O co tu chodzi?
- Niespodzianka kochanie
- To ja będę uciekać
- Ok
- Czekamy w ogrodzie
Ares wyszedł a ja zaczęłam się zastanawiać o co chodzi, spojrzałam na mojego narzeczonego.
- O co tu chodzi?
- Niedługo zobaczysz
- Mam się bać?
- Nie
- Jakoś mnie nie przekonałeś
- A ufasz mi?
- Tak
- Dobrze, niedługo twoja mama przyjdzie i pomoże ci się ubrać, a ja teraz wychodzę i spotkamy się w ogrodzie
- Dobrze
Pocałował mnie na szybko i wyszedł, tak jak powiedział przyszła moja mama i zaczynała mi pomagać się ubierać. Tak patrzyłam na swoje odbicie w lustrze i zauważyłam że to była suknia ślubna.
- Mamo dlaczego mam na sobie suknie ślubną?
- Kochanie wszystkiego się dowiesz jak będziemy już w ogrodzie
- Niech wam będzie
Mama dalej mi pomagała, byłam gotowa po pół godzinie. Mama na mnie spojrzała i uśmiechnęła się.
- Wyglądasz przepięknie
- Dziękuje, tylko nie płacz proszę
- Nic nie obiecuję kochanie
- Mamo!
- Dobrze już nie płacze
- Chodźmy już bo zaraz przyjdzie tu Ares żeby zobaczyć czy wszystko porządku
- tak masz rację
Mama pomogła mi z suknią, wyszłyśmy z sypialni i skierowałyśmy się w dół. Byłyśmy już przy wyjściu na ogród ale nagle poczułam jakby niepokój, nie dałam nic po sobie poznać i wyszłyśmy na ogród. To co zobaczyłam odebrało mi mowę, mój narzeczony stał przy ołtarzu z księdzem. Spojrzałam na niego a on już na mnie patrzył i się uśmiechnął.
- ... - Luka
Tak patrzyłam na niego aż widok tata mi go zasłonił.
- Gotowa córeczko?
- Tak
- To ruszajmy
Wzięłam tatę za ramię i ruszyliśmy w kierunku mojego narzeczonego, mijaliśmy gości którzy się uśmiechali. W końcu stałam już przy moim kochanym.
Ksiądz zaczął mówić a Luka nadal na mnie patrzył a ja na niego, ale kątem oka widziałam smutnego Aresa. Ksiądz w końcu zapytał o nasze odpowiedzi.
- Tak
- Tak
I tak zostaliśmy mężem i żoną, ale nasze szczęście zostało przerwane przez starszego mężczyznę.
- To za mojego syna, teraz zobaczysz Luka co to jest stracić ukochaną osobę!!
Mężczyzna celował we mnie i strzelił ale w ostatniej chwili Luka mnie osłonił, upadł a ja koło niego odrazu uklękłam. Podbiegli do nas jego brat i Antonio.
- Bracie!
- Dopadnijcie go
- Twoi ludzie już go ścigają, karetka jest już w drodze
- Luka?
- Bądź dzielna
- Co ty mówisz?
Przestał zwracać na mnie uwagę i zwrócił ją w stronę swojego brata.
- Ares obiecałeś mi wcześniej że zajmiesz się Amelią i naszym dzieckiem, chcę żebyś dotrzymał obietnicy
- Obiecuję
- Ale też od teraz rządzisz ty, bo mnie już zabraknie
- Luka!
- To nie jest prośba tylko rozkaz!
- Dobrze
Słuchałam tego i nie wierzyłam, mój mąż właśnie się żegnał, nie wytrzymałam i spytałam.
- Dlaczego się żegnasz?
- Bo kochanie nie przeżyje i dlatego mówię to wszystko
- Nie możesz się kurwa żegnać, będziesz tatą i ja ciebie potrzebuję
- Kochanie masz Aresa i swoich rodziców
Zaczął kaszleć i też pluć krwią a karetki nadal nie widać i nie słychać.
- Proszę nie zostawiaj mnie!
- Pamiętaj że cię kocham i zawsze będę przy tobie
Dokończył i zamknął oczy, Ares szybko sprawdził jego tętno.
- Nie żyje
- .... - Amelia
Tylko płakałam nic już nie chciałam powiedzieć, poczułam rękę na moim ramieniu.
- Amelia wstań proszę
- Odejdź ode mnie!
- Amelia?
- Nie! Zostaw mnie rozumiesz!
- Amelia pomyśl o dziecku
- Ciebie tym bardziej nie chcę widzieć
Zwróciłam się do Aresa.
- Pomożesz mi wstać?
- Oczywiście
- Dziękuje, a karetka wogóle nie dojechała
- Nie, przykro mi
- Idę do naszej sypialni i nie chcę nikogo widzieć
- Dobrze
Poszłam w kierunku domu i odrazu szybkim krokiem do naszej sypialni, weszłam i zamknęłam drzwi na klucz. Byłam żonata a teraz jestem wdową i z dzieckiem w drodze.
*************
Koniec części pierwszej
CZYTASZ
Narzeczona Bossa ✓
RomanceAmelia ma dwadzieścia dwa lata i nadal jest sama, aż pewnego razu Ojciec informują ją że ma narzeczonego. Który jest najgorszy na świecie.