Rozdział 33

105 4 0
                                    

Ares 

Minęła doba od porwania Amelii, a Luka coraz bardziej się wkurzał. Znalazłem go w jego gabinecie jak rozwalał wszystko na swojej drodze, zacząłem się o niego martwić. Wszedłem do środka i spojrzał na mnie wkurzony.

- Czego chcesz!!

- Przyszedłem zobaczyć jak się czujesz?

- A jak mam się czuć co!!

- Luka złością nie sprawisz że znajdziesz ją szybciej

- I co z tego?
- Daj mi wyładować swój gniew, dobrze!

- Luka

- Nie rozkazuj mi!!

- Nie rozkazuję
- Jesteś moim bratem i się o ciebie martwię

- Teraz powinieneś się martwić o Amelię i nienarodzone dziecko!!

- Luka robimy co w naszej mocy, zrozum to w końcu

- Nie rozumiem
- I nie zrozumiem 

- Luka kurwa opanuj się i skup się dla dobra Amelii

- Jak mam się opanować jak moja narzeczona została porwana i nie wiadomo co robi jej ten gnój Fabio
- Kontaktowałeś się z jego bratem?

- Tak dzisiaj wieczorem będzie u nas

- Dobrze
- Idę w takim razie się położyć i zebrać siły żeby zatłuc Fabio jak go znajdziemy

- Obudzimy cię jak znajdziemy jego prawą rękę

- Ok, czekam

Luka

Wyszedłem z gabinetu i poszedłem do naszego pokoju, jak wszedłem to odrazu poczułem jej zapach, położyłem się do łóżka i przytuliłem do siebie jej piżamę którą znalazłem pod poduszką i zasnąłem. Obudziło mnie pukanie a raczej walenie.

- Kto tam?

- Luka to ja

- I co

- Złapaliśmy Eryka prawą rękę Fabio

- Ok, zabierz go do celi, zaraz przyjdę

- Ok

- Ares

- Tak 

- I uszykuj wszystko tam na dole

- Ok

Brat odszedł od drzwi, a ja postanowiłem wziąć najpierw prysznic, kąpiel zajęła mi dziesięć minut. Ubrany w czyste ciuchy ruszyłem w kierunku piwnicy.

Piwnica.

Zszedłem do piwnicy i przy wejściu do pokoju przesłuchań/tortur czekał mój brat.

- I jak tam?

- Siedzi przywiązany do krzesła 

- Dobrze

- Wchodzimy?

- tak i jeszcze weźmiemy dwóch ludzi żeby go przywiesić

- Ok

Ares zawołał dwóch ludzi i weszliśmy, do celi gdzie jest nasz Eryk.

- Witam kogo my tu mamy

- Lepiej siebie daruj

- Przyszliśmy zapytać o Amelię i że ja porwałeś na zlecenie swojego szefa Fabio

- Nic wam nie powiem

- Oj powiedz mój brat jest bardzo wkurzony i bardzo tęskni za swoją ciężarną narzeczoną, więc lepiej współpracuj dla twojego dobra

- Amelia jest w ciąży?

- A ty co głuchy jesteś, właśnie to mój brat powiedział
- Po co kurwa mogła być w szpitalu

- Po to żeby odwiedzić kogoś

- Zaczynasz mnie wkurzać i to bardzo

- Tak jak ty mojego szefa wkurzałeś jak tu był

- Ciekawe czy twój szef będzie taki mądry, jak jego brat tu przyjedzie i nam pomoże

- Jego brat o czym ty kura gadasz

- O tym że poprosiłem jego brata o pomoc w znalezieniu Amelii i tego idioty Fabio

- Ciebie na prawdę pojebało

- Nie, a czemu

- Bo on jest gorszy od Fabio

- Potem będę się tym martwić
- Teraz jest najważniejsza moja narzeczona

- To co teraz robimy Luk?

- Pozwalam ci go torturować aż nie powie gdzie ją trzymają, a ja sobie popatrzę

- Jasne szefie

I brat poszedł torturować go żeby wycisnąć z niego gdzie trzymają Amelię.

Narzeczona Bossa ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz