Rozdział 16

213 7 1
                                    

Następny dzień

Obudziłam się przytulona do czegoś, pachniało perfumami męskimi. Przypomniało mi się że Luka śpi koło mnie, uśmiechnęłam się na to, delikatnie wstałam i poszłam do łazienki, dziesięć minut później byłam już w pokoju Luka nadal spał, postanowiłam go nie budzić.

wyszłam po cichu żeby nie budzić Luki, szłam korytarzem na dól do kuchni żeby zrobić nam śniadanie. W kuchni właśnie robiłam śniadanie i nie usłyszałam jak ktoś wszedł właśnie do środka. W końcu się odezwał do mnie.

- Dzień dobry

- Hej

- Już wstałaś

- Tak

- A co z Luką nie było go w własnym łóżku?

- Dzisiaj spał ze mną
- I nadal śp

- Mhm
- Są podstępy w waszym związku

- Tak

- To bardzo się cieszę

Nadal robiłam śniadanie dla nas i nie patrzyłam na Aresa, zapytał co robię.

- Co robisz ciekawego?

- Śniadanie dla nas
- I zjemy w łóżku

- No no mój brat się ustawił

- Może tak a może nie

- Więc jak się spało z moim bratem

- My tylko spaliśmy nic więcej
- Więc nie wyobrażaj sobie

Usłyszałam że ktoś idzie w stronę kuchni, wiedziałam kto idzie tylko się uśmiechłam. Nagle usłyszeliśmy jego głos.

- Nie twoja sprawa Ares

- Och bracie nie dasz pożartować prawda

- Nie

Zwróciłam się do Luki.

- Dlaczego nie śpisz

- Bo nie było ciebie koło mnie
- I musiałem cię znaleźć
- Co robisz piękna

- Śniadanie dla nas

- Pomogę ci kochanie

- Śniadanie miało być do łóżka

- I będzie kochana

- Co kombinujesz Luka?

- Zobaczysz w pokoju

- Luka!

- Co?

- Powiedz i to już!?

- Nie

Nagle usłyszeliśmy śmiech Aresa.

- Ha ha ha
- Kłócicie się jak stare dobre małżeństwo

- Ares!

- Ares!

Powiedzieliśmy jednocześnie, spojrzałam na Lukę a on na mnie i powiedziałam.

- Zaraz wrócę

- Ok

Wyszłam z kuchni i poszłam do łazienki, postanowiłam się zabawić i oblać Lukę wodą na to co że Ares dostanie przez przypadek. Wzięłam wiadro i napełniłam go wodą, i wróciłam do kuchni. Luka był obrócony plecami do mnie, więc wykorzystałam sytuację i wylałam na niego całą wodę z wiadra, zaczął się tak drżeć że zaczęłam się śmiać i to bardzo głośno. Luka obrócił się do mnie twarzą wkurzony i powiedział do mnie groźnie i zabawnie aż dreszcz mnie przeszedł.

- Lepiej uciekaj bo jak cie dogonię to ci już nie daruję

- A co mi zrobisz wyrzucisz mnie do basenu?

Zobaczyła ten uśmiech i wiedziałam że chcę to zrobić, więc szybko postanowiłam.

- Znam ten uśmiech

- Tak?

- Tak
- I nie zrobisz tego

- Czemu tak sądzisz?

- Bo jestem ciężka

- Oj Amelia to mnie nie powstrzyma
- Więc lepiej uciekaj bo jak cię dopadnę to pożałujesz

Ares się w końcu odezwał. A ja nie wytrzymałam i powiedziałam i pokazałam mu język.

- Amelia współczuję

- Złap mnie jeśli potrafisz

I szybko uciekłam zanim mógł coś zrobić i powiedzieć, teraz muszę się gdzieś schować.

Narzeczona Bossa ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz