Rozdział 34

117 5 0
                                    

Luka

Patrzyłem jak mój brat go torturuję i zadaje pytania, ale nic nie odpowiadał. Postanowiłem że teraz to ja będę zadawał pytania a jak nie odpowie to dostanie za swoje.

- Braciszku pozwól że teraz ja przejmę pałeczkę

- Jak sobie życzysz

Zmieniłem się z bratem.

- To teraz zadam ci pytanie
- Jak odpowiesz to nie oberwiesz 
- A jak nie odpowiesz to ostaniesz tak że stracisz przytomność!

- I tak ze mnie nic nie wyciągniesz

- Jeszcze zobaczymy

Popatrzyłem na niego i zadałem pytanie.

- Dlaczego Fabio porwał moją narzeczoną?

- Jeszcze nie wiesz, spodobała mu się

Już chciałem go walnąć ale się powstrzymałem.

- Kolejne pytanie
- Gdzie Fabio ukrył Amelię

- Tego nigdy ci nie powiem, wal się

- Bardzo chętnie cię walnę , skoro prosisz

Tak jak powiedziałem to go walnąłem w twarz, a potem brzuch. Zaczął krwawić z twarzy i dalej kontynuowałem bicie go aż nie powie, ale on milczał jak grób. Przestałem go bić i spojrzałem na niego i zapytałem jeszcze raz.

- Teraz mi powiesz co chcę?

- Nie

- To teraz tak sobie siedź

Obróciłem się żeby wyjść, spojrzałem na brata żeby poszedł za mną, wyszliśmy na korytarz i ruszyliśmy na górę. Na górze gdy tylko weszliśmy do salonu, czekał na nas ktoś, okazał się bratem Fabio.

- Witam, z kim mam przyjemność?

- Jestem Antonio
- Brat Fabio

- czyli to na ciebie czekaliśmy

- Tak

- Luk lepiej chodźmy się przebrać

- zgadzam się

- A skąd ta krew jeśli mogę zapytać?

- Od Eryka prawej ręki twojego brata
- Nie chcę nam nic powiedzieć

- A ja mogę spróbować?

- jeśli to pomoże wyciągnąć z niego informację o mojej nazreczonej

- Tak zrobię

- To oczywiście możesz
- Choć zaprowadzę cię

- Dobrze 

- Ares ja zaprowadzę Antonia do naszego gościa, a ty szukaj dalej Fabio

- Jasne

Poszliśmy razem do piwnicy, weszliśmy do pokoju tortu/przesłuchań. Eryk podniósł na nas wzrok i nic nie powiedział, tylko na nas patrzył.

- Przyprowadziłem ci gościa 

- Widzę właśnie

- Przestawiam ci brata Fabio

- Nie wierzyłem jednak że poprosisz go o pomoc, po tym co ci powiedziałem że jest gorszy od mojego szefa

- Nie jestem aż taki gorszy żeby porwać czyjąś narzeczoną

- Tak ale nie zabijam kobiet

- Haha tak powiedział ci mój kochany starszy brat
- Widać że ma coś nie pokolei  w głowie

- Antonio czyli jak chcesz z niego wyciągnąć informację?

- masz tutaj wszystko co potrzebuję, prawda?

- Tak
- Broń, noże, młotki i piły

- Ok przyda się
- Jeśli chcesz możesz zostać i popatrzeć na to jak go torturuję

- Jeśli to nie problem

- Żaden
- Dobra biorę się do roboty

- Ok

Stanąłem przy ścianie i patrzyłem jak Antonio zaczyna wyciągać z niego informację za pomocą noża, a później młotka, nadal nic nie powiedział więc Antonio trochę się wkurzył i sięgnął po połę. Eryk jak tylko zobaczył piłę zaczął odrazu mówić mu wszystko i już wiedzieliśmy gdzie jest Amelia.

- Dziękuje za pomoc

- Nie ma problemu 
- Mam nadzieję że zostaniemy przyjaciółmi po mimo tego co mój brat zrobił

- Bardzo chętnie, nie jesteś winny temu co zrobił twój brat

Wyszliśmy zachwyceni i zostało tylko nam uratować Amelię nić innego się nie liczy.,

Narzeczona Bossa ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz