Rozdział 35

116 3 0
                                    

Amelia

Nie wiem ile tu leżę ale już mam dosyć, chcę żeby mnie już znalazł. Nagle on wchodzi do pokoju bardzo wkurzony i patrzy na mnie.

- Powiem tylko że Eryk moja prawa ręka zniknął i wiem kto za tym stoi

- Ja też się domyśliłam geniuszu

- Nie wkurzaj mnie

- No bo jesteś nie szybkim geniuszem taka jest prawda

- Chyba chcesz mnie wkurzyć

- Człowiek ty się wkurzasz o wszystko, a nawet że oddycham 

- To nie prawda

- Prawda

Podszedł do mnie i chwycił moją twarz swoimi dłońmi, nie wiedziałam co robi aż tego nie zrobił. Pocałował mnie intensywnie, aż mi się niedobrze zrobiło od tego. Odepchnęłam go.

- Co ty kurwa robisz!

- Biorę to na co mam ochotę

- No chyba ciebie pojebało

- Chcesz się przekonać co potrafię

- Nigdy w życiu

- No to za karę przywiąże cię do łóżka i będziesz tak leżeć

- Już wolę to niż widzieć ciebie!

Przywiązał mnie do łóżka, i poszedł do drzwi ale zatrzymał się i na sam koniec powiedział.

- Wrócę tu i ci pokażę że nie warto mnie wkurzać

Wyszedł.

Antonio

Mój brat jest naprawdę głupi, miałem ciekawsze i bardziej rozrywkowe zajęcie niż mój brat. Mój starszy brat zawsze robił jakieś głupstwa ale zawsze wychodziło mu to płazem a szczególnie przy tacie, ale teraz przesadził, to że tata oddał mu władze, to nie daje mu prawa żeby robił co chcę.

Nie wiem co wymyślił i dlaczego  porwał narzeczoną Luka, ale wiem że coś kombinuję. Jeśli się nie mylę będzie chciał zabić Luka albo zgwałcić jego narzeczoną bo wpadła mu w oko. Wiem tylko tyle że trzeba szybko ją znaleźć.

Luka

Siedzimy z Aresem w moim gabinecie i myślimy czy dobrze, zrobiliśmy ściągając tutaj Fabia brata. Moje rozmyślenia przerwał brat.

- O czym myślisz?

- Dobrze wiesz o czym, ty też o tym myślisz

- Tak myślę

- I do jakich wniosków doszedłeś?

- Że chyba błąd popełniliśmy wzywając Antonia żeby nam pomógł

- W końcu może pomóc bratu i nas zabić jak tylko znajdziemy Amelię

- Też tak myślę
- I co teraz?

- Będziemy mieć go na oku, a jak tylko będzie coś kombinować to zabijemy go odrazu

- Dobrze

I tak właśnie skończyliśmy dyskusję o Antonio.

Narzeczona Bossa ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz