Luka
Minęło tylko kilka dni odkąd Amelia była już w domu, narzekała mi że musi leżeć i chciała by coś porobić ale jak pani doktor powiedziała że musi leżeć to tak musi być. Ta dziewczyna jest bardzo uparta.
- Chcę wstać
- Nie możesz
- Nudzi mi się!!
- Wiem ale naprawdę musisz leżeć
- I co mam tak leżeć przez całą ciążę?
- Do póki nie powie tak ginekolog
- Uhh! Ja ja cię nienawidzę
- Kochasz mnie
- Kocham i nienawidzę
- A teraz wyjdź- Wyrzucasz mnie z naszej sypialni
- Tak, dzisiaj śpij w innym pokoju aż do odwołania
- Kochanie
- Nie! Ja nie mogę wstać z łóżka i wyjść do ogrodu to ty będziesz spał od dziś sam
- Skoro tak chcesz
Wyszedłem z pokoju na korytarz, mój brat i Antonio byli i patrzyli na mnie współczująco, nic nie powiedziałem tylko ruszyłem do swojego gabinetu. Oni oczywiście musieli za mną pójść.
- Możesz powiedzieć o co się pokłóciliście?
- O to że chciała wstać a ma zakaz na wstawanie bo może poronić
- I tak się wkurzyła że kazała ci spać w innym pokoju
- Tak
Powiedziałem smutny, popatrzyłem na Antonia i nie wytrzymałem i zapytałem się go.
- Antonio co w końcu zrobimy z twoim bratem?
- Zabijemy go
- A jeśli wasz ojciec będzie chciał zabić Lukę?
- I będzie chciał to zrobić, to jest pewne
- A co jeśli go zabiję? To co zrobi Amelia
- Będzie miała ciebie braciszku
- Co ty mówisz?
- Mówię prawdę braciszku, wiem że jesteś w niej zakochany i mam nadzieję że jak coś mi się stanie to się nią zajmiesz i moim dzieckiem?
- Ale...
- Żadne ale, obiecaj mi to!!
- Obiecuję
- Ale mam nadzieję że nie będę musiał spełniać tej obietnicy- Też mam taką nadzieję
- Zrobię wszystko żeby dopaść też mojego ojca
- Dziękuje a teraz chodźmy skończyć z tym dupkiem raz na zawsze
Wyszliśmy trzej z mojego gabinetu i odrazu udaliśmy się do piwnicy, spojrzał na nas i się tylko uśmiechnął. Antonio podszedł do niego i powiedział mu.
- No braciszku dzisiaj jest ostatni dzień twojego życia
- Co ty pieprzysz, przecież nie zabijesz brata
- Ja już brata nie mam
Obrócił się do niego plecami i spojrzał na mnie.
- Chcesz żebym to ja zrobił?
- Nie, ale chcę żebyśmy razem to zrobili, zgadzasz się?
- Z wielką przyjemnością
Podeszliśmy obaj do Fabio, wyciągnęliśmy broń i wycelowaliśmy w niego, na koniec zapytałem.
- Chcesz coś powiedzieć na koniec życia?
- Tak, że mój ojciec cię dopadnie i mojego durnego braciszka też
- Żegnaj Fabio
- Żegnaj
Strzeliliśmy w tym samym czasie, obróciłem się do brata
- Dopilnuj żeby tu posprzątano
- Dobrze
- To idę zobaczyć do Amelii
- Ok
- Ok
Wyszedłem i udałem się schodami do góry, byłem już na korytarzu i miałem zamiar wejść do naszej sypialni ale się powstrzymałem.
Poszedłem do innej sypialni, szybko się umyłem i położyłem się. Dam jej czas żeby ochłonęła, tak myślałem i nie wiem kiedy zasnąłem.
****************
Jutro będą dwa ostatnie rozdziały Narzeczona Bossa, ale coś czuję że ostatni rozdział zakończy się na płaczu.
Jutro też pojawi się druga część ale będzie tylko Ameli i Aresie, czy ich połączy miłość czy nie. To musicie sami przeczytać i zobaczyć jak będzie.
CZYTASZ
Narzeczona Bossa ✓
Storie d'amoreAmelia ma dwadzieścia dwa lata i nadal jest sama, aż pewnego razu Ojciec informują ją że ma narzeczonego. Który jest najgorszy na świecie.