Rozdział XV

231 19 11
                                    


Mówiąc bez ustanku i nie dając jej nawet dojść do głosu malutki czarodziej zaprowadził ją, a raczej zaciągnął do pomieszczenia obok i pomógł usiąść w przepastnym fotelu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mówiąc bez ustanku i nie dając jej nawet dojść do głosu malutki czarodziej zaprowadził ją, a raczej zaciągnął do pomieszczenia obok i pomógł usiąść w przepastnym fotelu.

- Wiem, że pani lubi czytać. Zaraz dam pani coś do poczytania – zaśmiał się i w przezabawny sposób pobiegł do dużego stołu pod oknem.

Zastanawiając się, czy Aidan nie jest spokrewniony ze skrzatami domowymi Hermiona poprawiła się i rozejrzała dookoła. W zasadzie nie było czemu się przyglądać – pomieszczenie było długie i wąskie, sufit niski i na szczęście nie było czarne, ale wyłożone od podłogi po sufit mechatą, brązową wykładziną, sprawiając że czuła się jakby ktoś otulił ją misiastym mugolskim polarem. Przez przysłonięte okno wlewało się łagodnie światło, wydobywając z miękkiego półmroku biurko pokryte równiutko ułożonymi książkami, staranie zwiniętymi rolkami pergaminu, przyborami do pisania oraz dziwnym sprzętem, którego Hermiona nie potrafiła nazwać, ale o dziwo nie czuła potrzeby spytania czy nawet przyjrzenia mu się z bliska. Było jej zbyt wygodnie, żeby się ruszyć.

Aidan sięgnął po cieniutką książkę na wierzchu, złapał dwie fiolki i przydreptał do niej.

- Proszę – usłużnie odkorkował jedną fiolkę. – To jest eliksir przeciwbólowy.

Hermiona nie czuła żadnego bólu, ale wypiła eliksir bez protestów. Swoją drogą protesty przy nim na nic by się nie zdały.

- A to eliksir uspokajający – czarodziej podał jej drugą fiolkę i pokiwał głową. – Proszę wypić, będzie pani potrzebny. To nie będzie specjalnie przyjemne, ale proszę się nie martwić, nic się pani nie stanie. A oto książka. I proszę wziąć do ręki różdżkę.

Przyjemny spokój, który właśnie ją ogarnął odpłynął na widok znajomego turkusowego eliksiru. Ścisnęła w prawej dłoni różdżkę, otworzyła książkę niewiele większą niż bajki dla małych dzieci i usłyszała:

- Proszę zacząć czytać na głos. To nie powinno potrwać dłużej niż dwie godziny.

I na widok dwóch stron zapisanych dość dużymi literami po łacinie poczuła, że znajomy, normalny świat również odpłynął. Lub zaczął kręcić się w przeciwną stronę.

 Lub zaczął kręcić się w przeciwną stronę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
HGSS Trzeci Raz - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz