Rozdział XXXIII

200 18 69
                                    

wpierw rozbawieniu, a potem zgrozie, w wielu z nich znajdowali ślad Augustusa Rookwooda

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

wpierw rozbawieniu, a potem zgrozie, w wielu z nich znajdowali ślad Augustusa Rookwooda. Ponieważ w każdym takim przypadku otwierali „błyskawiczne, ukierunkowane śledztwa" jak to ujął Paul, Kingsley dał im prawo używania Zmieniaczy Czasu i od kilku godzin zaczęły spływać rezultaty. Naturalnie każde z nich okazywało się fiaskiem, lecz krótkie z początku cogodzinne narady poświęcone poszukiwaniu Gusa zaczęły się coraz bardziej przedłużać, a on w ramach nowego stanowiska musiał w nich uczestniczyć.

Jak Hermiona mogła używać Zmieniacza Czasu przez rok?? Nie mógł się temu nadziwić, on zaczynał słaniać się na nogach.

Obejrzał gruby plik „podejrzanych" listów i zakląwszy głośno pod nosem wybrał tylko jeden, który już na pierwszy rzut oka nie mógł mieć nic wspólnego z Rookwoodem, resztę zaś odłożył do pudełka z napisem „Sprawdzone, w porządku".

Och, pieprzyć to! Od teraz koniec z podrzucaniem im kolejnych tropów!

Niestety było jeszcze pełno „błyskawicznych śledztw" w toku i na efekty tej decyzji musiał jeszcze długo czekać...



Gdzieś w Wielkiej Brytanii – druga posiadłość Malfoyów

O tej samej porze


- Opowiadałem ci, pamiętasz? Że na jej trzecim roku uderzyła Draco – mówił z rozbawieniem Lucjusz, gdy Severus wrócił do salonu. 

Widząc Augustusa pocierającego lewy policzek miał ochotę się roześmiać, ale zdołał zachować poważny wyraz twarzy.

- Powiedz mi... - zaczął, siadając z powrotem na swoim miejscu. – Jak sądzisz, dlaczego to JA zabiłem Dumbledore'a, a nie Draco? Bo mu się nie chciało? Bo uznał, że to jeszcze nie ten moment? – uniósł brew i dodał. – Czy może dlatego, że nie potrafił? – pokiwał głową. - Następnym razem pomyśl. To nie boli.

- Wiem, wiem – westchnął ciężko Gus, przewracając oczami. – Swoją drogą myślałem, że ją zatrzymasz, bo naprawdę potrzebujemy jej pomocy.

- Dzięki twojemu wspaniałemu wyczuciu i jeszcze wspanialszym pomysłom musiałbyś rzucić na nią Imperiusa, żeby to zrobiła. A teraz, skoro odpada czekanie na Benhammadę przed wyjściami z Ministerstwa, zajmijmy się Kelty – Severus oderwał ciężkie spojrzenie od Augustusa i skierował je na Lucjusza. - Plus tej opcji jest taki, że zamiast dwóch miejsc do obserwowania mamy jedno.

- Mówiłem wam, że to zbyt ryzykowne – zaoponował Gus.

- Mówiłeś o wchodzeniu do środka. Więc zróbmy tak, by nie trzeba było tego robić.


Od tego momentu rozmowa potoczyła się łatwiej, w czym nie było nic dziwnego. Byli sami, znali się nawzajem, przed laty przeszli przez coś, co w pewien sposób ich złączyło i teraz nie potrzebowali wiele słów, by się zrozumieć.

HGSS Trzeci Raz - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz