114 ❤️

80 14 0
                                    


W kuchni spędziłam trochę czasu.

Musiałyśmy pozmywać wcześniejsze naczynia, by zrobić miejsce dla kieliszków po szampanie i talerzyków po torcie.

Jedna z kucharek poszła już do domu i została tylko jedna.

Z racji, że Anya lubi zmywać naczynia, mnie wysłała na salę bym zebrała niepotrzebne naczynia.

Zaczęłam od prawej strony, bo nikt z młodych osób tam nie siedział.

Parę razy chodziłam z pełną tacą aż w pewnym momencie zauważyłam, że siedzisz na swoim miejscu.

Trochę się spięłam, bo musiałam zebrać talerze po przeciwnej strony ciebie i nie chciałam zaliczyć żadnej wtopy.

Podeszłam z małym, ale prawdziwym uśmiechem i robiłam swoje, udając, że po prostu tam Ciebie nie ma.

Udało mi się, ale w ostatniej chwili nasze spojrzenia się skrzyżowały i puściłaś mi oczko oraz ukształtowałaś usta jakbyś wysyłała mi dwa buziaki.

Również puściłam ci oczko i pośpiesznie ruszyłam do kuchni. Bicie serca znacznie mi przyspieszyło, więc musiałam się opanować.

Gdy weszłam do kuchni, położyłam tace na blacie i wzięłam kilka oddechów.

Skupiłam się tylko na swoim oddechu i próbą uspokojenia.

Podeszła do mnie Anya i zaczęła coś do mnie mówić, zapewne zadania, które miałam na już wykonać, ale nic do mnie nie docierało.

Widziałam tylko obraz, nie słyszałam kompletnie nic, co do mnie mówiła.  Widziałam jej twarz i czułam jak po paru sekundach potrząsa mnie za ramie.

Jej głos w końcu do mnie dotarł, gdy krzyknęła moje imię.

Dopiero wtedy dotarło do mnie, że Ty tu naprawdę jesteś, Clarke, a ja muszę coś z tym zrobić.

Od Tamtej Chwili // Clexa PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz