136 ❤️

78 13 0
                                    


Na dworze było już ciemno.

Oświetlenie lokalu było słabe i jeszcze tylko przy wejściach do budynku. Mąż Twojej siostry i jego kolega rozpakowywali wózek, gdy Twoja siostra jeszcze chodziła do lokalu.

Dopiero po chwili zorientowałam się, że kilka osób wysiadło z auta obok i podeszło do nas.

Twoja mama stanęła obok mnie, na co się trochę spięłam, ale wciąż mocno trzymałam za poręcz. Mężczyźni zaczęli się denerwować, bo bagażnik okazał się za mały. Twój tata postanowił złożyć tylne siedzenia, więc rozejrzałam się wokół.

Stałaś przy mamie, ale gdy usłyszałaś komentarz, że jest ciemno, przeszłaś włączając latarkę w telefonie tak, że świeciłaś im na środek bagażnika.

Jednak cały czas na mnie się patrzyłaś i uśmiechałaś, nawet gdy Twoja mama mnie zagadywała. Jak na tak krótki czas, myślę że naprawdę dobrze się dogadywałam z Twoją mamą.

Kilka minut upłynęło, a mężczyźni wciąż nie poradzili sobie z napojami, więc stwierdziłam, że im pomogę. Sama podeszłam do tyłu auta i poprawiłam kilkoma ruchami kartony i z wózka podniosłam zgrzewkę napojów i kilka luzem butelek.

Dopiero wtedy zaczęli dalej pakować, dziękując mi za pomoc. Obróciłam się przodem w Twoją stronę i dostałam prosto w oczy światłem od Twojej latarki.

Szybko zasłoniłam oczy ręką, a Ty Clarke, gdy się zorientowałaś co robisz, zaśmiałaś się głośno i obróciłaś telefon w inną stronę przepraszając.

Clarke, aniele, nie musisz mnie przepraszać, bo dobrze wiem, że świecisz blaskiem i dzięki Tobie wszystko staje się jaśniejsze.

Od Tamtej Chwili // Clexa PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz