Od Tamtej Chwili // Clexa PL

126 ❤️

W kuchni, kucharka jak i Anya zmywały razem naczynia, gdy ja je wycierałam i układałam.

Nigdy za tą czynnością nie przepadałam. To żmudna robota, ale niestety konieczna. I właśnie przy tym najczęściej się rozmawiało, ale tego dnia było inaczej.

Kucharka była już zmęczona całym dniem, praktycznie miała już iść do domu. Anya również była zmęczona, ja tak samo.

Ale że traktowałyśmy się jako siostry, zaczepiłam ją tak dla zabawy i zaczęłyśmy się przekomarzać.

Dość długo to trwało, więc zaczęłam się irytować. Anya zaczęła być tak nieznośna, że jak po uciszenie nas przez kucharkę usłyszałam głos, wkurzona odpowiedziałam pretensjonalnie ,,Co?".

Po braku odpowiedzi rozejrzałam się po kuchni i zauważyłam żonę - jak zakładam -  solenizanta.

Przestraszyłam się, zaczęłam przepraszać i tłumaczyć się, że myślałam że to koleżanka znów mnie zaczepia.

Kobieta roześmiała się tak samo jak kucharka i Anya.

Było mi tak bardzo wstyd, czułam się tak głupio, że już więcej niż to konieczne w kuchni się nie odzywałam.