...Pov. Touya Todoroki
-Naprawdę nie musisz...- protestowała gdy zakładałem buty. Ale ja nadal trwałem przy swoim.
-Naprawdę się mnie wstydzisz- zrobiłem smutne oczka szczeniaczka. Miałem zamiar ją podwieźć pod szkołę, ale chmurka jak zwykle była uparta.
-Nie. Nie o to mi chodziło i dobrze o tym wiesz. Będziesz miał kłopoty jak ktoś cię przyuważy- mruknęła, gdy wsunąłem do końca buta na nogę.
...Pov. Yuuko- Carmen
-Jak zrobisz zadymę to się do ciebie nie przyznam- zagroziłam gdy ten postawił na swoim. Byliśmy w połowie drogi do szkoły. Chłopak zaśmiał się tylko
-Nie liczę na to- odparł z uśmiechem, a po chwili zaparkował tuż pod bramą U.A. Mimo, że nadal udawałam obrażoną cmoknęłam go przelotnie w usta i się z nim pożegnałam. Wysiadłam z czarnego mustanga stając na chodniku. Chwyciłam swój plecak i zamknęłam drzwi. Czarnowłosy odjechał, a ja odprowadziłam go wzrokiem.
Uśmiechnęłam się krótko do siebie i wyjęłam słuchawki zakładając je na uszy. Puściłam swoją play listę i ruszyłam do szkoły. To znaczy... miałam taki zamiar bo gdy odwróciłam się w stronę bramy przybierając swoją beznamiętną minę stanęłam w miejscu widząc Aizawę. Stał oparty o mur szkoły, założył ręce na klatce piersiowej i przymknął oczy.
-Kto to?- zapytał, a moja nadzieja na to, że nauczyciel może jednak mnie nie widział prysła. Zrezygnowana w środku odwróciłam się w jego stronę. Aizawa spojrzał na mnie, a ja rzuciłam mu ciężkie spojrzenie. Chciałam mu dać znać, że: „to nie jego, zastany, interes" ale nie dał się zbyć. Mruknęłam pod nosem jakąś obelgę na tyle cicho by nie usłyszał, a potem ruszyłam w stronę drzwi. Jak na złość nauczyciel dogonił mnie- zapytałem o coś, nieprawdaż?- nie dawał za wygraną.
Przyśpieszyłam kroku i w odpowiednim momencie stworzyłam niewidzialną ścianę psioniczną. Aizawa uderzył w nią ale zanim znów jej dotknął ja ją puściłam. Nie odwróciłam się w jego kierunku gdy mnie nawoływał tylko weszłam do szkoły i niemal pobiegłam do szatni by się w niej ukryć.
Gdy rozbrzmiał dzwonek pobiegłam do klasy i weszłam w ostatniej chwili. Usiadłam w ławce, a Aizawa wszedł do klasy. Stanął za biurkiem i spojrzał prosto na mnie. Przynajmniej tak mi się wydawało bo ja patrzyłam na obraz za oknem, a zwróciłam uwagę na to co się dzieje w klasie dopiero wtedy gdy poczułam na sobie wiele par oczu i te jedne. Bardzo przenikliwe i ciężkie spojrzenie.
-Spóźnialska! Do mnie- mruknął Aizawa, a mnie coś trafiło. Podeszłam do niego. O co chodziło? Spojrzałam na nauczyciela znudzonym wzrokiem- idzcie się przebrać w stroje treningowe- mruknął do reszty gdy ze ściany wysunęły się jakieś półki- my sobie pogadamy- zwrócił się do mnie i mogłam spokojnie stwierdzić, że był mocno wnerwiony.
Gry wszyscy wyszli z klasy ten wstał i podparł się jedną ręką o biurko.
-w bazach danych konfigurujesz jako nieobdarzona, nieprawdaż?- zaczęłam panikować ale nie dałam tego po sobie poznać. Skinęłam niechętnie głową- egzaminy zdałaś traktując roboty nożami...- ponownie skinęłam głową- ... to co do cholery stało się dziś przed szkołą!- podniósł lekko głos
-Nie wiem- postanowiłam się odezwać po raz drugi w całym swoim życiu do tego mężczyzny używając przeciwieństwa pierwszego słowa. Aizawa warknął pod nosem i spojrzał na mnie.
-Spóźnialska- powiedział ostrzegająco co podniosło mi ciśnienie- nie żartuj sobie ze mnie...
-To ty sobie nie żartuj- mruknęłam rzucając mu ciężkie i znudzone spojrzenie. Gdy Aizawa już otwierał usta by mnie skarcić za mój ton dodałam- a po za tym nie mów tak do mnie- warknęłam i już chciałam odejść gdy zatrzymał mnie jego głos. Zdziwiło mnie, że nie powiedział nic na temat tego, że już dwa razy zwróciłam się do niego na 'TY' ale poruszył niewygodny temat.
-A jak mam do ciebie mówić? No słucham. Wolisz Yuuko czy może Carmen?- stanęłam w miejscu jak wryta i odwróciłam się do nauczyciela
-Szpiegowałeś mnie?- mruknęłam ledwo utrzymując swoją obojętną maskę na twarzy. Byłam wściekła.
-Po co ci dwie tożsamości?- zapytał ignorując moje pytanie. Aż we mnie zawrzało...
-Nie twoja sprawa- warknęłam na skraju wytrzymania by nie uderzyć go polem psionicznym i nie wbić go w ścianę. Ruszyłam do wyjścia, a Aizawa krzyknął za mną:
-I nie jesteśmy na 'TY'- zasunęłam drzwi i się o nie oparłam plecami próbując utrzymać 'maskę' na twarzy. Spojrzałam w bok by zobaczyć dziewczynę o różowej skórze i ciemniejszym odcieniu włosach.
-Podsłuchiwałaś?- niby zapytałam ale byłam na tyle pewna tego, że zabrzmiało jak stwierdzenie. Na szczęście udało mi się już opanować więc nie brzmiałam jak tykająca bomba. Dziewczyna zmieszała się.
-Nie! Znaczy... trochę. To znaczy... Przed chwilą przyszłam bo wszyscy już czekają na sali treningowej gotowi do zajęć i przyszłam po pana Aizawę bo długo go nie było i...- coś w tej dziewczynie było przyciągające. Jej uśmiech? Kolor skóry? Kolor włosów? Sposób wysławiania się? Nie wiem ale nie czułam do niej niechęci jak do reszty klasy.
-Cicho bądź i już chodź- mruknęłam i skierowałam się do szatni
-Jak masz na imię bo ja jestem Mina Ashido- powiedziała wesoło się uśmiechając. Podała mi rękę, którą o dziwo odwzajemniłam
-Yuuko Nakamura- przedstawiłam się Japońskim nazwiskiem. Tak w sumie to drugie było mi nadane przez ojca, który pochodził z Hiszpanii
-Miło mi się poznać Yuu-chan- krzyknęła podekscytowana, a ja dopiero wtedy zobaczyłam, że jest już przebrana w kostium a mimo to trzyma jakąś teczkę w ręce
-Wystarczy Yuuko
-Wole Yuu-chan- uśmiechnęła się a ja już się nie odezwałam
CZYTASZ
Bnha//problematyczne dziecko//
Roman pour AdolescentsDziewczyna skrzywdzona już wystarczająco przez los. Śmierć jej młodszego brata była jak ostateczny cios w serce. Chciała ze sobą skończyć ale przez daną mu obietnicę nie potrafiła tego zrobić. Mimo, że jej chłopak nie popiera jej wyboru szkoły stara...