Rozdział 16

287 15 0
                                    

Głowa Niall'a wciąż wisiała tuż obok mojej. Poczułam na szyi jego chłodny oddech, kiedy wyszeptał mi prosto do ucha dwa słowa. Jego głos sprawiał, że moja skóra delikatnie wibrowała. Przez całe ciało kilkakrotnie przeszły mnie kolejne fale dreszczy, kiedy swoją dłonią potarł moją szyję, kciukiem muskając mój policzek. Wsunął dłoń, przeczesując moje włosy i pewnie przyciągnął mnie do siebie. Łapczywie złączył swoje idealnie miękkie wargi z moimi.

Nie byłam pewna, co dzieje się dookoła, podejrzewam, że gdyby w tamtym momencie ktoś wszedł do sypialni, nawet bym tego nie zauważyła.

W mojej głowie co chwilę pojawiały się przebłyski dzisiejszej nocy, wiadomości o Joshu, ale ignorowałam je, nie mogąc skupić się na niczym dłużej niż kilka sekund. Z jednej strony, chciałam kontynuować to, co zaczął Niall, ale z drugiej bałam się, że chłopak znów straci kontrolę i robi to tylko dlatego, że chce jakoś rozładować emocje. Raz już próbował się do mnie zbliżyć, ale przerwałam wtedy to, co zamierzał zrobić. Tym razem nie byłam tak silna. Koszmar, który śniłam tej nocy, uświadomił mi, w jakiej jestem sytuacji. Mogłam stracić Nialla w każdej chwili, nawet do końca go nie poznając.

W sypialni było jeszcze ciemno, chociaż po ścianach i suficie tańczyły jasne punkty, czyli refleksy świateł ulicznych latarni, wpadające przez okno.

Niall pociągnął moją dolną wargę, ściskając ją między swoimi, kiedy odrywał od siebie nasze usta.

Podniósł powieki i mimo ciemności panującej w pokoju, jego błękitne tęczówki jak zwykle sprawiły, że mogłabym upaść, gdybym już nie leżała.

Gdyby można było utopić się w czyichś oczach, już dawno byłabym martwa. Utopiłabym się w tych tęczówkach, w tym bezkresnym oceanie, którym były dla mnie oczy Nialla.

Wpatrywaliśmy się w siebie bez słowa, oddychając ciężko.

-Ufasz mi? - wyszeptał. Czułam na sobie jego zapach, kiedy nasze ciała były tak blisko siebie.

Nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć.

-To zależy - odmruknęłam.

-Zależy od czego? 

Był tak blisko, pod wpływem jego dotyku traciłam oddech, jakby ktoś odbierał mi całe powietrze.

-Od tego, co chcesz robić - słowa z wielkim trudem opuszczały moje gardło, ledwo łapałam kolejne dawki tlenu.

-Meg... - wymruczał - Łatwiej byłoby spytać, czego nie chcę z tobą robić.

Zadrżałam, kiedy nie czekając na to, co powiem, zaczął znów mnie całować, tym razem po nagim ramieniu. Chwycił w zęby ramiączko mojego stanika, próbując zsunąć je z barku. Nieświadomie wsunęłam palce w jego włosy, delikatnie za nie ciągnąc.

Niall podniósł głowę i spojrzał na mnie, uśmiechając się.

Stracił zainteresowanie ramiączkiem stanika, jego ręka zaczęła powoli zjeżdżać po moim boku aż do wewnętrznej strony uda. Kiedy jego dłoń od mojego krocza dzieliło tylko kilka centymetrów, podświadomie złączyłam swoje uda, więżąc tym samym rękę Nialla pomiędzy nimi.

Poruszył dłonią, robiąc sobie więcej przestrzeni i dotknął miejsca pomiędzy moimi udami. Od czułego miejsca, rękę Nialla dzielił tylko cienki, czarny materiał.

Kiedy rozluźniłam ściśnięte uda, zaczął przesuwać ręką w rytmiczny tempie, drażniąc moje czułe miejsca. Z moich ust wyrwał się krótki jęk, ale zauważyłam, że przez twarz Nialla przemknął się cień satysfakcji.

Jego oczy wciąż spoglądały na moją twarz, ale po chwili Niall zsunął się niżej. Byłam ciekawa i jednocześnie przerażona tego, co chce zrobić.

HungerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz