Rozdział 8.

1.1K 33 0
                                    

Gavi

Wiedziałem, że pokazanie tej wiadomości na koszulce, będzie niosło za sobą spore zainteresowanie. Nie spodziewałem się jednak, że aż takie. Czy to dziwne, że mając te osiemnaście lat, spodobała mi się dziewczyna? Zdecydowanie nie. Media jednak traktują tę sprawę tak poważnie, jakbym miał się zaraz żenić. Jedyne, z czego jestem zadowolony to podanie inicjału Adeliny, a nie jej pełnego imienia. Dzięki temu, na razie nikt nie podejrzewa, o kogo może chodzić.

Po zakończonym meczu żwawo zebrałem się do mieszkania, będąc już naprawdę zmęczony. Od kiedy tylko wszedłem do szatni, ze zniecierpliwieniem czekałem na jakąś wiadomość od Adeliny. Po pewnym czasie nawet, zacząłem mieć wątpliwości, czy dziewczyna w ogóle wie, co zrobiłem podczas meczu. Niepewność co do tej dziewczyny zżerała mnie od środka. Naprawdę liczyłem na to, że się odezwie. Telefon milczał jednak jak zaklęty. Będąc tym wszystkim już zirytowany i zniechęcony, położyłem telefon na szafce nocnej i udałem się pod prysznic. Dzięki temu pozbyłem się potu i zapachu z dzisiejszego meczu. Założyłem jeszcze bokserki, umyłem zęby i poszedłem do sypialni. Kiedy byłem już blisko, telefon podświetlił się, sygnalizując, że przyszło powiadomienie. Leniwie położyłem się na łóżku, przykryłem białą kołdrą i odblokowałem telefon. Z wrażenia aż musiałem usiąść. To była wiadomość od Adeliny, która próbowała się do mnie dodzwonić przez Instagrama, kiedy byłem w łazience. Szybko kliknąłem w ikonkę i przyłożyłem telefon, czekając, aż słyszę w słuchawce jej głos.

- Nie wiem, co ty sobie wyobrażasz, robiąc takie przedstawienie na meczu przed tysiącami widzów i kamer. - jej głos był tak wzburzony, że wiedziałem, jak bardzo jest na mnie zła. - Czego nie zrozumiałeś z naszej ostatniej rozmowy. - zapytała, wręcz błagalnym tonem. - Przecież wyjaśniłam Ci, że nie możemy się spotykać, myślałam, że to zrozumiałeś. - dokończyła i w końcu dała mi szansę na obronę i odpowiedź.

- Zrozumiałem wszystko, ale nie powiedziałem, że się z tym zgadzam i odpuszczę. - zacząłem, już naprawdę lekko zdenerwowany po jej słowach. - Może nie zdajesz sobie sprawy z tego, że rodzice nie mogą Ci zabronić spotykać się z kimkolwiek. Możesz się im sprzeciwić, ale z jakiegoś powodu, ty po prostu tego nie chcesz. - coraz bardziej było słychać, jak bardzo nie podobała mi się ta sytuacja. - Mam tylko jedno pytanie. Jeśli odpowiesz nie, już sobie odpuszczę.

- Okej, czekam na pytanie. - słychać było, że wcześniej płakała.

- Lubisz mnie choć trochę? - zadałem pytanie i przez chwilę czekałem na jej odpowiedź.

- Hmm, chyba tak. - odpowiedziała niepewnie.

- Dziękuję, tyle mi wystarczy. Czekam na ciebie jutro pod stadionem o osiemnastej. Nie przyjmuję już odmowy. - dodałem szybko i rozłączyłem się, zanim zdążyła zaprotestować.

Zanim poszłam spać, myślałem o tym, jakie kwiaty kupić brunetce. Nie chciałem kupić czegoś, co jej się nie spodoba. Zamierzałam już od pierwszego spotkania, sprawić, aby polubiła mnie bardziej niż zwykłego kolegę czy przyjaciela. Plan był jasny. Zdobyć serce Adeliny. Wiem, że nie będzie to łatwe, ale nie poddam się. Po długich namysłach odnośnie tych kwiatów postanowiłem napisać do jej przyjaciółki. Miałem nadzieję, że ukierunkuje mnie na to, jakie lubi najbardziej.

Ja: Hej, jestem Gavi, jak pewnie wiesz. Mam mały problem i liczę na twoją pomoc.

Wysłałem wiadomość, bojąc się czy później nie wypłynie ona do mediów. Życie sławnej osoby ma wiele minusów. Jednym z nich jest ograniczone zaufanie. Po kilku minutach przyszła odpowiedź.

Graciana: Hej, kojarzę Ci, Adelina sporo mi o Tobie opowiadała. W czym mogę pomóc?

To ciekawe. Wiem o tym, że dziewczyny często plotkują na temat chłopaków, dlatego nie byłem tym zdziwiony. Byłem raczej ciekawy, co o mnie mówiła. Tego jednak raczej się nie dowiem.

Ja: Mam pytanie. Jakie kwiaty najbardziej lubi Adelina?

Odpisała bardzo szybko.

Graciana: Najbardziej lubi białe i różowe goździki.

Ja: Dziękuję, mam u Ciebie przysługę.

Graciana: W porządku, dobranoc.

Ja: Dobranoc.

Okej, czyli wiem już jakie kwiaty lubi. Teraz już powinno pójść z górki. Miałem przynajmniej taką nadzieję.

Belleza Española I Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz