Rozdział 33.

758 23 0
                                    

Adelina

Nim się obejrzałam, siedziałam już w samolocie. Lot miał potrwać prawie siedem godzin, więc opierając się na miękkiej poduszce poszłam spać. Ostatnie dni były wyczerpujące. Musiałam nadrabiać w szkole dodatkowe prace, żeby spokojnie móc polecieć na mistrzostwa. Przez cały ten czas mieszkałam z rodzicami, którzy okazali się naprawdę wspaniali. Często spędzaliśmy razem czas i dużo rozmawialiśmy. Wybaczyłam im te wszystkie lata rozłąki, a oni słysząc to, mieli dosłownie łzy w oczach. W końcu czułam się kochana przez własną rodzinę. Jest to nowe uczucie, ale je polubiłam.

Przez ostatnie dni coraz mniej czasu spędzałam z Gavi'm. On miał coraz więcej i częstsze treningi a ja szkołę. Oczywiście codziennie rozmawialiśmy przez telefon. Jednak to nie to samo, co zobaczenie go na żywo. Zdawałem sobie sprawę, że jego kariera wymaga wielu wyrzeczeń. Nie chciałam być jednym z nich.

Przez cały lot spałam i czytałam książkę. Leciałam z rodzicami, jednak nie miałam ochoty rozmawiać o moim słabym humorze. Z Gavi'm miałam się spotkać po przylocie w naszym hotelu. On miał pokój z całą reprezentacją w innym miejscu. Mecz miał się odbyć jutro z reprezentacją Urugwaju. Kolejne dwa spotkania były zaplanowane na kolejne dni. Cały ten chaos był dla mnie dziwny. Nigdy nie przyglądałam się piłce nożnej, więc było to dla mnie totalnie nowe.

Po kilku godzinach wylądowaliśmy na lotnisku w Katarze. Razem z rodzicami udaliśmy się taksówką do hotelu, gdzie mieliśmy zostać na co najmniej dwa tygodnie. Jak bardzo się myliłam.

Weszliśmy do hotelu, gdzie dostaliśmy przydzielone nam karty do pokojów. Ja miałam osobny pokój, za co byłam wdzięczna. Dzięki temu miałam komfort i czułam się swobodnie. Rozpakowałam walizki i położyłam się na łóżku, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Oczywiście był to Gavi.

Chłopak od razu do mnie podszedł i namiętnie pocałował. Z radością oddawałam jego pocałunki. Tęskniłam za nim. I wydaje mi się, że on za mną też.

- Cześć, słoneczko. - powiedział i spojrzał na mnie z uśmiechem na ustach. Miał zdecydowanie dobry nastrój.

- Cześć. - powiedziałam i razem położyliśmy się na łóżku. - Jak nastawienie na jutrzejszy mecz? Stresujesz się? - zapytałam, kiedy się do mnie przytulił.

- Na razie jest dobrze. Oczywiście, że się stresuje. Od tego zależy czy przejdziemy dalej. - wymruczał w moje włosy. - A ty? Jak spędziłaś lot? - spojrzał się na mnie i zaczął gładzić mnie po brzuchu.

- Było całkiem dobrze. Przespałam się i poczytałam książkę. - chciałam powiedzieć mu o tym, że zaczyna mi go brakować.

- Czemu masz taką minę? - spojrzał się na mnie niepokojąco. Wiedziałam, że zdążył zauważyć, że coś jest nie tak. Nie miałam pojęcia, jak zacząć ten temat.

- Nie sądzisz, że ostatnio trochę się oddaliśmy. - zaczęłam, a on spojrzał na mnie zaskoczony. - Chodzi mi o to, że spędzamy mało czasu. Wiem, że sama zgodziłam się na to, będąc w związku z tobą. Jednak chciałabym częściej się z tobą widywać. - kiedy skończyłam, chłopak miał wymalowany lekki smutek na twarzy. Nie chciałam sprawić mu przykrości, ale wolałabym być z nim szczera.

- Rozumiem cię. Nawet nie wiesz jak bardzo. - zaczął lekko podłamany głosem. - Też czuję, że powinniśmy spędzać więcej czasu razem. Postaram się to zrealizować i dziękuję, że mi o tym powiedziałaś. Dzięki temu wiem, co mogę zrobić lepiej. - powiedział i na tym skończył się ten temat. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film, który dopiero co wyszedł. Nie mogłam się skupić, bo Gavi coraz bardziej mnie rozpraszał, na co w końcu mu uległam.

Belleza Española I Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz