Rozdział 24.

856 28 2
                                    

Gavi

Nim się obejrzałem, już słyszałem pierwszy gwizdek sędziego. Na trybunach zdążyłem już zauważyć Adelinę i Gracianę. Nie powiem, byłem zdziwiony, ale szczęśliwy, że jednak się pojawiła. Dzięki temu miałem dodatkową motywację, żeby zagrać jak najlepiej.

Podczas całego meczu starałem się być jak najbardziej skupiony. Rywal popełnił masę błędów, na czym skorzystaliśmy. Mecz zakończył się wynikiem 5:0. Autorem jednego gola byłem ja. Widziałem prawdziwą radość na twarzy Adeliny, kiedy podbiegłem do niej po zdobyciu bramki.

Wraz z ostatnim gwizdkiem, trybuny, jak i cały sztab szkoleniowy zaczął śpiewać życzenia dla Pedri'ego. Widać było, że nie czuje się z tym za bardzo komfortowo. Po krótkim świętowaniu wszyscy udali się do szatni. Trzeba było się ogarnąć do klubu, żeby wyglądać jak ludzie. Po prawie godzinie szatnia była już pusta, a ja razem z Adeliną i Gracianą jechaliśmy już w kierunku klubu, który zamówił Pedri.

Po kilkunastu minutach wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do wejścia. Pracownik od razu zaprowadził nas do specjalnej loży, która była zamknięta dla reszty. Będąc piłkarzami takiego klubu, było to potrzebne, dzięki temu mieliśmy choć trochę prywatności. Rozsiedliśmy się na kanapach i zamówiliśmy sporo alkoholu.

- Zagrajmy w butelkę. Musimy się lepiej poznać i rozkręcić. - zaproponował Ferran, na co wszyscy się zgodzili. Wziął butelkę po tequili i kazał wszystkim rozsiąść się w kółku. Oprócz klubowych kolegów i przyjaciół były też partnerki innych zawodników.

- Okej, ja zaczynam. - zakręcił butelkę Ferran. Ta kręciła się chwilę, aż padło na Gracianę. - Pytanie, czy wyzwanie?

- Na początek niech będzie pytanie. - powiedziała.

- Okej, jesteś wolna? - zapytał z błyskiem w oczach. Już ja wiedziałem, co to oznacza.

- Tak, na tą chwilę nie szukam nikogo. - powiedziała, co lekko zbiło go z tropu. Był chyba trochę zawiedziony jej odpowiedzią. Przejęła od niego butelkę i zakręciła. Tym razem wypadło na Pedri'ego. - Pytanie, czy wyzwanie?

- Wyzwanie. - powiedział, popijając piwo.

- Pocałuj Gavi'ego. - powiedział, a ja byłem zaskoczony jego wypowiedzią.

- Okej, Adelina nie patrz. - zaśmiał się w kierunku mojej dziewczyny.

- Nie ma mowy. - dosłownie chwilę później miała już w ręce telefon i kierowała obiektyw w moją stronę. Pedri podszedł do mnie i z prędkością światła przytknął swoje usta do moich. Było to dla mnie zdecydowanie dziwne i raczej nie chciałbym tego kiedykolwiek powtarzać. Wszyscy wybuchli śmiechem na moją zdegustowaną minę, nie dziwiłem się im. Tym razem przyszła moja kolej. Wypadło na Frenkie'go.

- Wybieram pytanie. Po waszym wyzwaniu, aż się boję wybrać inaczej. - powiedział, zanim zdążyłem zadać pytanie.

- Okej, twoja najdziwniejsza sytuacja z fanem?

- O boże, to było jakieś pół roku temu. Wychodzę ze stadionu i dostałem od fanki jakiś prezent. Nie myśląc za dużo, wziąłem go, jednak dopiero kilka dni później mój manager go otworzył. Jaki był jego szok, kiedy zobaczył tam stanik. Myślałem, że spalę się ze wstydu. - opowiadając historię, miał wymalowane prawdziwe zażenowanie. Nie było w tym nic dziwnego. Następnie zakręcił i tym razem padło na Adelinę.

- Pytanie, czy wyzwanie? - zapytał.

- Pytanie, na razie nie jestem jeszcze tak odważna. - odsunęła swoje długie włosy na bok i odwróciła się, bo zadzwonił jej telefon. Wszyscy czekaliśmy, aż dokończy rozmowę. Odwróciłem się do Pedri'ego, który miał dziwną minę. Był cały blady i wyglądał, jakby cały alkohol z niego wyparował.

- Ej, co jest? - zapytałem, zwracając na siebie jego uwagę. Chwilę milczał, aż w końcu zapytał.

- Skąd Adelina ma to znamię? - popatrzyłem na niego zdezorientowany. Dlaczego pytał o coś takiego?

- Mówiła, że ma od urodzenia. W ogóle wydawało mi się, że gdzieś już je widziałem. Wiesz może, o kogo chodzi? - zapytałem zaciekawiony jego reakcją.

- Tak. - nie powiedział nic więcej, bo wróciła Adelina, która patrzyła na nasze dziwne miny. Chwilę później odpowiedź przyszła sama, chyba nikt z nas się jej nie spodziewał.

Belleza Española I Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz