Rozdział 4

4.7K 307 5
                                    

Kiedy tylko zobaczyłam Ją wchodząca zaraz za moim facetem, mój świat ponownie stanął w miejscu. Co robić? Kurwa, myśl Alicja! Nie wiesz nawet jak Ona się nazywa - nie masz nic do stracenia.

-Cześć Ala... wszystko w porządku? Nie odpowiedziałaś na moją wiadomość, martwiłem się. Dzwoniłem. - dawno nie słyszałam Patryka takiego... smutnego? Brzmi jakbym go poważnie zraniła, ale przecież nic nie zrobiłam, przecież nie wiedział co się stało poprzedniego wieczoru.

-Hej kochanie. - uśmiechnęłam się czule i wyszłam zza baru, żeby podejść do niego bliżej. Za to Ona stanęła w pół kroku. Chyba się tego nie spodziewała. Tylko dlaczego miałam w sobie... poczucie winy? To wszystko jest zbyt skomplikowane. Odrzucając od siebie te myśli pocałowałam Patryka na przywitanie. Czułam na sobie Jej wzrok.  - Słuchaj... przepraszam, miałam ciężki poranek, jeśli wiesz co mam na myśli. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać, żeby trochę rozluźnić atmosferę. - A potem zwyczajnie zapomniałam o tym, żeby Ci powiedzieć żebyś przyszedł.

-Nawet nie wiesz jak mi ułożyło. - zobaczyłam tą ulgę w jego oczach, czyli chodziło tylko o to, że nie odpisałam, czyli nie wie o niczym. Dobrze, ciągnijmy dalej to przedstawienie. - No to co, skoro mam tu siedzieć z tobą do końca, może nalejesz mi piwo na początek? - uśmiechnął się szelmowsko. O tak, to był dokładnie ten uśmiech, który był zarezerwowany tylko dla mnie.

-Jasne już...

-Kolejkę wódki, albo może od razu dwie. - powiedziała gardłowo dziewczyna w różowych włosach, jednocześnie mi przerywając. Widziałam w jej oczach złość, żal. Widząc ten niechciany obrazek chciałam... Chciałam ją przeprosić za wszystko. Ale kurwa, przecież to Ona powinna przepraszać mnie! Co się ze mną dzieje?

-Okej. - odpowiedziałam z uśmiechem,  chciałam żeby był jak najbardziej wiarygodny, ale po wzroku Patryka zdałam sobie sprawę, że nie za bardzo mi to wyszło. Szybko nalałam Jej te 2 kolejki i Patrykowi piwo. Nie wiedziałam jak się zachować. Musiałam przepłukać twarz wodą. - Kochanie, popilnujesz baru? Pójdę do toalety. - nie czekając na odpowiedź, odeszłam, nie oglądając się za siebie.

Patrzę w swoje jebane odbicie i już wiem, że ta dziewczyna powoduje we mnie jedną poważną zmianę, do której jeszcze sama przed sobą do końca nie chcę się przyznać. Przypomina mi się napis na moim lustrze i... jej odbite usta. Ja pierdole. Nie wytrzymam do końca, musze zadzwonić do Oskara. Kiedy wyciągnęłam telefon i wybrałam numer ktoś wszedł do toalety. Mechanicznie odwróciłam się tyłem i czekałam na sygnał. Lecz się nie doczekałam. Poczułam jak ktoś wyszarpuje mi z ręki telefon, kończy połączenie i nagle przypiera do ściany. To była Ona, znowu ze łzami w oczach. Trzymała ręce na moich biodrach, a ja stałam w osłupieniu i patrzyłam jej w oczy, czekając na następny ruch. Zauważyłam, że jest nieco wyższa ode mnie i nagle zaczęła opierać czoło o moje czoło. Zamknęła oczy, rozchyliła usta. Starałam się zapamiętać każdy jej szczegół, zupełnie nie wiedzieć dlaczego.

-Jestem Sara... - wyszeptała, ciężko przy tym oddychając. Wydawało mi się jakby chciała mi powiedzieć coś jeszcze, ale się powstrzymała. Zamiast tego odsunęła swoje czoło od mojego, otworzyła oczy, dzięki czemu mogłam podziwiać ich niebiesko-szary, unikalny, kolor. Świdrując mnie wzrokiem przygryzła wargę. Kurwa. Przeszedł mnie niesamowity dreszcz. - Jebać to. - powiedziała, tym razem pewnie i nieoczekiwanie połączyła nasze usta razem. Zawarła w tym pocałunku całe swoje uczucie i się nim ze mną podzieliła. To było coś... coś wyjątkowego, coś co chciałam, żeby trwało. Zdecydowałam się pogłębić pocałunek otwierając lekko usta. Była tym zdziwiona, ale szybko przystąpiła do działania. Nawet nie wiem kiedy położyłam ręce na jej ramiona. Ona odczuwając ten gest jeszcze mocniej przyparła mnie do ściany, co z mojej strony zaskutkowało cichym jękiem skierowanym w jej usta. Po tym całowała mnie zachłannie, jak gdyby już nigdy to miało się nie powtórzyć. W końcu oderwała się ode mnie. Obie nie potrafiłyśmy złapać oddechu. Ona już wiedziała... od razu zauważyłam lekkie drgnięcie lewego kącika jej ust. Ale kiedy tylko to zobaczyłam, ona bez słowa opuściła toaletę. A ja zostałam tam sama z ustami napęczniałymi od jej pocałunku. Wykonałam jednak szybki telefon do Oskara, który wcześniej planowałam.

-Co tam robiłaś tak długo? Nalałem sobie już drugie piwo. Dziewczyna z różowymi włosami zostawiła pieniądze i przeprosiła za swoje zachowanie. - powiedział z uśmiechem, wyraźnie w dobrym humorze.

-Dzwoniłam jeszcze do Oskara, będzie tu za chwile, a to oznacza, że będziemy mogli szybciej wrócić do domu. - mimowolnie mówiąc to przygryzłam dolną wargę, na co jego źrenice się rozszerzyły i uśmiechnął się zawadiacko.

Godzinę później byliśmy już w drodze do domu. Pojechaliśmy do Patryka, bo nie zdążyłam zmyć napisu z lustra u siebie... kiedy weszliśmy do niego, on od razu przywarł wargami do moich. Mimo, że tyle razy to robił, wzbudzając te przyjemne ciepło w moim brzuchu, tym razem było inaczej. Jego usta były mi jakieś... obce . Nie chcąc żeby się zorientował pogłębiłam pocałunek, on od razu wziął mnie na ręce, oplótł moje nogi wokół swojego tułowia i skierował się do sypialni. Położył nas na łóżku i zaczął mnie dotykać, ale... nie przechodził mnie żaden prąd, dalej nie poczułam tego pożądania.

-Patryk... przestań, proszę... - wyszeptałam odrywając się od niego. - nie mogę, to znaczy... nie dam rady dzisiaj. Przepraszam. - powiedziałam ze smutnym uśmiechem.

-Ala, co się dzieje? Coś zrobiłem źle? Jeszcze nigdy nie doszło do takiej sytuacji. - ale nadal miał na twarzy ten głupi uśmiech. No tak, alkohol.

-Nie, jestem po prostu trochę zmęczona. Połóż się, ja jeszcze się odświeżę. - pogłaskałam go po policzku i odeszłam. W toalecie wyciągnęłam telefon i wysłałam wiadomość...

Musimy się koniecznie spotkać. A

Niemal od razu uzyskałam odpowiedź.

Czekam z niecierpliwością...


********************
Dziękuję wszystkim czytelnikom za zainteresowanie! Nawet nie wiecie jakie to dla mnie motywujące, bo jest to moja pierwsza praca na wattpadzie. Dziękuję! :3

Tajemnicza OnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz