Nigdy więcej - rozdział 27

1.4K 124 9
                                    

Stanęłam jak wryta, ponieważ nie takiej osoby się spodziewałam. Tym bardziej, że akurat tego mężczyzny chciałam aktualnie unikać jak najbardziej tylko mogłam. Oczywiście stał ze smutnymi oczami, wpatrując się we mnie i czekając na mój następny ruch. Ja jednak nie ruszyłam się ze swojego miejsca i tylko zakryłam twarz swoimi dłońmi. Kompletnie nie wiedziałam jak mam skomentować zaistniałą sytuację. Właściwie to chyba nawet nie chciałam się na ten temat wypowiadać. Zdjęłam dłonie z twarzy i obserwowałam go, stojącego z rękami skrzyżowanymi na klatce piersiowej.

-Możemy porozmawiać? - zapytał, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Generalnie to postawił mnie pod ścianą w tym momencie, a takich sytuacji w swoim życiu chyba nie lubiłam najbardziej, bo wtedy wszystko zawsze szło nie po mojej myśli. Więc także skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i tylko spojrzałam mu prosto w oczy. Nie wypowiedziałam ani słowa. - Alicja, przepraszam. Po prostu przepraszam. - zaczął, a ja czułam, że nie chcę tego słuchać. Pokręciłam tylko przecząco głową i skierowałam się w stronę wyjścia z pokoju. Oczywiście stanął mi na drodze. - Jeśli nie chcesz ze mną rozmawiać, to chociaż mnie wysłuchaj. - Ponownie nie odpowiedziałam na to nic, tylko cofnęłam się, żeby zaznaczyć dosadnie dystans nas dzielący. Zrobiłam to, żeby nawet nie próbował tej odległości między nami zmniejszyć. Cieszyłam się, że to zauważył, bo kiedy tylko to dostrzegł, to jego wzrok jeszcze bardziej posmutniał. - Zdaję sobie sprawę, że masz mi teraz za złe naprawdę wiele, ale moje życie jest jeszcze bardziej skomplikowane, niż ci się nawet może wydawać. Dobrze wiesz co do ciebie czuję, ale myśl, że mogę cię stracić właśnie przez to, że dowiesz się całej prawdy o mnie i o mojej przeszłości... po prostu mnie sparaliżowała.

-I w rezultacie właśnie tracisz mnie przez to, że część prawdy wyszła na jaw. Gratuluję. - powiedziałam oschle, nie mogłam się wręcz powstrzymać przed tym kąśliwym komentarzem. Jednak Rafał zachowywał się tak, jakby go to w ogóle nie obeszło. Wydaje mi się, że był po prostu bardzo świadomy tego, co się teraz działo. A najbardziej świadomy był jego winy w całej tej sytuacji.

-Alicja... taki po prostu był mój wybór. Taką podjąłem decyzję. Ale nie znasz jej do końca. Wiedziałem, że poddasz licytacji wyjazd do Londynu i właśnie tam chciałem ci wszystko wyznać. Dlatego walczyłem jak tylko mogłem o to, żeby wygrać. Po prostu pozwól sobie to wszystko wytłumaczyć. - powiedział, a zaraz potem nastąpiła krótka chwila ciszy. Chyba liczył na to, że się odezwę chociaż słowem. Że zaprzeczę, albo zwyczajnie mu na to pozwolę. Ale ponownie nie powiedziałam ani słowa. - Zdążyłem cię już poznać i wiem, jak reagujesz na niedopowiedzenia. Jestem pewien, że ciągle o tym myślisz. A to, że teraz Sara jest tutaj z tobą... nie jest spowodowane tym, że czujesz do niej to, co ona chce żebyś czuła. Ona jest tutaj z tobą, bo liczysz, że dzięki jej obecności zapomnisz o tym, co wydarzyło się tamtego wieczoru. Że zdystansujesz się w stosunku do mnie właśnie w ten sposób. - powiedział, a przy ostatnim zdaniu gestykulował, nakreślając jednocześnie dzielącą nas odległość. - Jak dla mnie to wygląda jak chwilowe rozwiązanie, które niedługo przestanie ci dawać ukojenie w rozdrażnieniu. - dodał, robiąc krok w przód. Byłam zdruzgotana tym, co właśnie do mnie mówił, przez co nie dałam rady nawet zrobić kroku w tył. - Chciałem tylko, żebyś chciała ze mną zostać. - powiedział, a ja doskonale znałam te słowa. Był to cytat nowej piosenki, której zwykłam ostatnio słuchać zbyt często.

-Czemu czuję, że mi ciągle czegoś brak? - wypowiedziałam więc w jego stronę kolejny wers. On ponownie zrobił krok do przodu i nasz dystans nie był już w ogóle namacalny. Wyciągnął rękę w moją stronę i tylko tyle nas dzieliło. Był na wyciągnięcie ręki. Ale ja nie potrafiłam podać mu swojej dłoni, to było zbyt bolesne. Zamknęłam więc oczy i tylko pokiwałam przecząco głową. W tym czasie Rafał znalazł się przy mnie i po prostu mnie przytulił. Ja jednak tego nie odwzajemniłam i szybko oddaliłam od jego uścisku.

Tajemnicza OnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz