Victor.
Pamiętam każdy jeden dzień po wybudzeniu, a nie mam nawet przebłysków tego co działo się przed wypadkiem.
Nikt nic nie mówi. Każdy unika tematu jakby wcale go nie było, jakby nie był ważny. Dla mnie był i jest ważny. Chciałem wiedzieć co się wydarzyło w ciągu tamtych czterech lat.
Pamiętam, że gdy się obudziłem była przy mnie Bonnie. Mówiła, że była przy mnie dzień w dzień, że dbała o mnie, że martwiła się i rzekomo się modliła bym wyzdrowiał.
Na początku jej uwierzyłem. Później powiedziała prawdę. Przynajmniej jej część.
Wytrzymała ze mną rok.
Aż rok.
Będąc w śpiączce straciłem dużo kilogramów i wyglądałem jak szkielet na którym wisiała skóra. Co za tym idzie - musiałem dojść do siebie. Przytyć, wrócić do poprzedniej formy. Chciałem zrobić to jak najszybciej by jeszcze bardziej się nie załamać. Musiałem też chodzić na rehabilitację. Moja noga nie była w najlepszym stanie, dlatego musiałem ją systematycznie ćwiczyć z fizjoterapeutą. Nie miałem ochoty na seks, nawet o tym nie myślałem, nawet gdy Bonnie stała przede mną naga i próbowała podniecić. Nichuja, nic, chuj nawet nie drgnął.
Po roku czasu Bonnie stwierdziła, że jestem pizdą, że myślę tylko o sobie i nie potrafię o nią zadbać.
Nie potrzebowałem jej, nie trzymałem na siłę. Tym bardziej, że liczyłem z jej strony na odrobinę wsparcia, a nie podcinania nóg gdy dopiero się na nie podnoszę.
Powiedziałem jej to prosto w twarz.
Zaczęła się śmiać niczym wariatka zamknięta w psychiatryku, że gdyby stała przede mną ONA to pewnie bym tak nie powiedział. Nie powiedziała jej imienia. Nie powiedziała nic więcej. Nie pytałem i tak by nie powiedziała. Wyjechała kilka dni później do innego miasta i więcej jej nie widziałem.
Reszta paczki się wykruszyła. Z siostrą non stop się kłóciłem więc wyprowadziła się do Steva z którym była. Nic dziwnego skoro znamy się jak łyse konie, a ona kłamała mi prosto w twarz.
Harry wyjechał za granicę by znaleźć lepszą robotę i w "poszukiwaniu szczęścia".
Został Simon, dalej ze mną pracował ale i on nie za wiele chciał mówić chociaż czasami miałem wrażenie, że męczy go to, że nie mówi mi prawdy. Ostatecznie zawsze gryzł się w język.
Warsztat na nowo otwarłem półtora roku od wypadku gdy już w stu procentach doszedłem do siebie. Nowy motocykl kupiłem po trzech latach i dokładnie taki sam kask jak miałem przed wypadkiem. Jeszcze nie wróciłem do wyścigów, nie czuję potrzeby by do nich wrócić.
CZYTASZ
VICTOR #2Cukierek
RomanceCo się wydarzy pięć lat później? Co się wydarzy gdy znowu się spotkają? Czy Victor odzyskał pamięć, czy w ogóle ją odzyska? Czy przypomni sobie chwile z Charlotte? 18+