22

4.3K 163 0
                                    

Charlotte.

Słowa Hannah ciągle chodziły po mojej głowie. Nie chciały z niej wyjść. Dlatego zachowałam się tak a nie inaczej.

Ale.. dotarło do mnie, że może już nie wrócić, że może..

Zerwałam się z podłogi. Pobiegłam w stronę drzwi a następnie w stronę jego motoru na który chciał wsiąść.

- Victor!

Krzyknęłam chcąc go zatrzymać. Odwrócił się w moim kierunku, zmarszczył brwi. Rzuciłam się na niego i uwiesiłam na nim jak małpka.

- przepraszam..

Wyszeptałam, a on od razu mnie przytulił i pocałował w czubek głowy.

- chcesz o tym porozmawiać?

Zapytał po chwili, a ja jedynie pokręciłam głową na boki.

- pomóc ci z meblami?

Tym razem przytaknęłam. Od razu ruszył w kierunku mojego mieszkania. Weszliśmy do środka i postawił mnie dopiero w salonie.

- zjemy i zabieramy się do pracy?

Zmarszyłam brwi.

- wjechałem do Mcdonald'sa.

Kiwnął głową w stronę kartonów na którym faktycznie była papierowa torba z jedzeniem.

- jesteś najlepszy.

- wiem.

Uśmiechnął się od ucha do ucha. Usiedliśmy na tej potwornie niewygodnej kanapie i zaczęliśmy jeść.

VICTOR #2CukierekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz