Victor.
Gdy wróciłem do domu poszedłem od razu wziąć prysznic. Położyłem się do łóżka i to by było na tyle. Nie potrafiłem zasnąć. Cały czas miałem przed oczami Charlotte i obraz który namalowała. Miała talent, co do tego nie miałem wątpliwości. Charlotte była inna niż kobiety z którymi miałem styczność do tej pory. W końcu mało która dorosła osoba ma playlistę z piosenkami z bajek. Mało która osoba tak maluje. I mało która osoba jest tak urocza jak ona. Gdy marszczyła czoło miałem ochotę za każdym razem przyłożyć palec do niewielkiej zmarszczki która tworzyła się między jej brwiami.
Każdy normalny człowiek by odpuścił gdy odmówiła zwyczajnej przejażdżki ale.. ja nie byłem do końca normalny i pojawię się tam znów wieczorem jak to robiłem do tej pory.
Ciekawiła mnie, intrygowała i na pewno tak szybko nie odpuszczę. Poza tym, gdy mi się przestawiła miałem wrażenie, że gdzieś to już słyszałem. Ale to tylko wrażenie bo od momentu wypadku miewałem deja vu dość często.
Nie byłbym sobą gdybym nie próbował jej odnaleźć w internecie. Nie znalazłem nic. Jakby w ogóle taka osoba nie istniała. Przecież w tych czasach każdy ma media społecznościowe. Nawet jeśli profil świeci pustkami to i tak jest. A na jej temat nie potrafiłem znaleźć kompletnie nic. A dzięki temu zaczęła mnie interesować jeszcze bardziej.
CZYTASZ
VICTOR #2Cukierek
RomanceCo się wydarzy pięć lat później? Co się wydarzy gdy znowu się spotkają? Czy Victor odzyskał pamięć, czy w ogóle ją odzyska? Czy przypomni sobie chwile z Charlotte? 18+