3

4.6K 184 2
                                    

Victor.

Codziennie rano i wieczorem leżałem i się zastanawiałem. Dlaczego cukierek? Skąd wziął się ten tatuaż? Dlaczego po stronie serca i na żebrach? Jaką historię miał ten tatuaż? Musiał jakąś mieć. Każdy ma dla mnie jakieś znaczenie. Jeden większe, drugi mniejsze ale.. każdy był dla mnie w jakimś stopniu ważny.

Pamiętam jak zapytałem o kilka tatuaży Hannah. Odpowiedziała od razu dlaczego takie, a nie inne. Kiedy zapytałem o cukierek, wzruszyła ramionami i powiedziała, że nie wie.

Zawsze, ale to zawsze korzystałem z mediów społecznościowych. Dopiero po powrocie do domu ze szpitala spojrzałem w telefon. Świecił pustkami. Nie było nic z ostatnich dwóch miesięcy. Zero wiadomości, zero połączeń, zero wstawionych zdjęć na Instagramie. Dokładnie tak jakby ktoś celowo pozbył się tego okresu czasu.

Nie pytałem o to Hannah. Uznałem, że prędzej czy później i tak wszystkiego się dowiem ale do tej pory nie dowiedziałem się niczego.

Po takim czasie powinienem się ogarnąć, przywyknąć do tego, że czegoś brakuje w moim umyśle, życiu ale..

Nie potrafię. Czuję się jakby z tym wypadkiem umarła część mnie. Jakby brakowało jednego puzzla do złożenia mnie na nowo i sprawienia, że znowu w jakimś stopniu będę szczęśliwy.

Zaraz mi stuknie na kark trzydzieści siedem lat, a ja użalam się nad sobą jak gówniarz. Normalni ludzie w tym wieku mają już rodzinę, a ja? Nawet nie mam ochoty by zacząć się spotykać z jakąkolwiek kobietą.

Codziennie zamykałem się we warsztacie w którym towarzyszył mi Simon. Mało rozmawialiśmy, często towarzyszyła nam cisza. Nie była ona niezręczna ale też nie była do końca komfortowa. Ostatecznie przyzwyczailiśmy się do tego oboje i wymienialiśmy zdania tylko gdy były one związane z pracą.

Codziennie odkąd na nowo wsiadłem na motocykl brałem kąpiel, ubierałem się i jechałem tą samą drogą.

Zawsze po godzinie dziewiętnastej.

Zawsze zatrzymywałem się przed tą samą kawiarnią która była rzekomo zamknięta już jakiś czas przed moim wypadkiem.

I zawsze miałem wrażenie, że to właśnie ta zamknięta kawiarnia da mi odpowiedzi na moje pytania..

Zawsze stałem na parkingu przed nią dobrą godzinę, czasami dłużej i czekałem na odpowiedzi. Czekałem na cokolwiek ale nigdy nic się nie działo.

VICTOR #2CukierekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz