Charlotte.
Oglądaliśmy bajki do późna, dokładnie tak jak robiliśmy to pięć lat temu. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam ale gdy się obudziłam jego już nie było.
Ruszyłam do kuchni a na blacie była niewielka karteczka. Zamknęłam oczy.
Zastrzelę się jeśli..
Podeszłam bliżej. Chwyciłam kartkę w dłoń.
"Zasnęłaś, musiałem wrócić do pracy. Wziąłem zapasowy klucz który miałaś przywieszony obok drzwi. A i zrobiłem kanapki i włożyłem do piekarnika."
Uśmiechnęłam się delikatnie.
Otworzyłam stary piekarnik. I kolejna karteczka. Dokładnie taka sama jak pięć lat temu.
"Pewnie się zastanawiasz dlaczego tutaj - zdradzę ci tajemnice - tutaj nie wyschną tak szybko"
Wyciągnęłam kanapki i zaczęłam jeść. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek. Jedynasta. Pewnie przywieźli moje meble i AGD. Ruszyłam w stronę drzwi i otworzyłam.
Od razu zaczął piec mnie policzek, odruchowo zamknęłam oczy i przyłożyłam dłoń do bolącego miejsca. Otworzyłam powieki, zobaczyłam przed sobą wściekłą Hannah. Minęła mnie i weszła do środka bez zaproszenia.
- jaką trzeba być suką by znowu się do niego kleić?
Wysyczała.
- mało ci po tym wszystkim co zrobiłaś?
Powiedziała z wyraźną nienawiścią w głosie. Łzy napłynęły do moich oczu i od razu pokręciłam głową na boki. Otworzyłam usta by coś powiedzieć jednak Hannah uniosła dłoń do góry i nie dała mi dojść do słowa.
- jeśli jeszcze raz zobaczę was razem powiem mu wszystko, rozumiesz? Powiem jaką jesteś zakłamaną suką.
Nie wytrzymałam.
- pierdol się, nie wiesz wszystkiego i gdybyś chciała mu powiedzieć to byś powiedziała dawno. Miałaś na to pieprzone pięć lat!
Krzyknęłam i znowu mnie spoliczkowała.
- gówno mnie obchodzi o co się wtedy pokłóciliście, zapewne ty zaczęłaś odpierdalać jakieś cyrki więc skończ już kłamać.
Zaśmiałam się gorzko.
- w dniu rocznicy śmierci waszego brata Bonnie wysłała mi zdjęcie gdzie Victor leżał nagi a ona była w samej bieliźnie, w jego pierdolonym łóżku. Co byś zrobiła na moim miejscu? Wpuściłabyś go? Może byś jeszcze ją zaprosiła, hm?
Tym razem to ona wyglądała jakby dostała w twarz mimo, że wcale jej nie spoliczkowałam.
- zawsze tego dnia był tak pijany, że nawet chuj by mu nie stanął!
Krzyknęła, a ja znowu się zaśmiałam. Łzy ciągle ciekły po mojej twarzy.
- skąd mogłam to wiedzieć?! Skąd?! Nikt mi nic nie mówił, nie powiedziałaś ty, nie powiedział on! Skąd mogłam wiedzieć!? Wtedy wiedziałam to co zobaczyłam na zdjęciu, nic innego.
Hannah milczała.
- ja naprawdę go kocham Hannah ale byłam zraniona, nie wiedziałam co jest prawdą a co nie.. dlatego go nie wpuściłam i..
Tym razem to ona zaczęła się śmiać.
- gdybyś go kochała to byś go wpuściła i pozwoliła wszystko wyjaśnić.
I wyszła trzaskając drzwiami. Stałam jak wrośnięta w podłogę kilka minut aż usłyszałam kolejny dzwonek do drzwi. Wytarłam szybko mokre policzki i otwarlam.
- Pani Charlotte Poe?
Zapytał mężczyzna, a ja tylko skinęłam głową.
- przyjechaliśmy z meblami i sprzętem, możemy wnieść?
Ponownie przytaknęłam i odsunęłam się by zrobić miejsce.
***
Po trzech godzinach wszystko było na miejscu. Co do kuchni w kuchni, co w łazienki w łazience, co do sypialni i salonu w odpowiednich pomieszczeniach.
Teraz tylko trzeba wszystko podłączyć i skręcić.
Okej. Dam radę. Może jestem kobietą ale dam radę.
Nauczyłam się jeździć na motorze więc złożenie kilku szafek to pestka. Tak?
CZYTASZ
VICTOR #2Cukierek
RomanceCo się wydarzy pięć lat później? Co się wydarzy gdy znowu się spotkają? Czy Victor odzyskał pamięć, czy w ogóle ją odzyska? Czy przypomni sobie chwile z Charlotte? 18+