Pov: Dominik
Obudziłem sie, nawet nie wiem która była godzina ale obudziłem się przytulony do Pawła, chciałem wyjść z tego pokoju jak najszybciej i nigdy tego nie powtórzyć, wstałem starając sie go nie obudzić ale coś nie wyszło bo na moje nieszczęście chłopak zaczął się budzić wziąłem telefon i sprawdziłem godzinę, była 11 wiec w sumie dobrze bo nie skończę za oknem. Szybkim krokiem ruszyłem w stronę drzwi ale nie zdążyłem wyjść bo usłyszałem głos PawłaP: miałeś mnie nie budzić
D: nie chciałem obudziłem cię przypadkiem po za tym nie jest 9 tylko 11
P: przynajmniej tyle
D: no nie chciałem sorry - wyszedłem nie czekając na to co powie Paweł i udałem sie do kuchniNie minęło 15 minut i do kuchni przyszła pozostała trójka.
J: następnym razem ja śpię w gościnnym, plecy mnie bolą od tej kanapy
P: to nie od kanapy poprostu jesteś stary
J: mam ci przypomnieć że jesteśmy w tym samym wieku?
P: zamknij sie
J: w każdym razie ja więcej nie śpię na tej kanapie
A: aha czyli ja musze tam spać no dzięki ale jak znowu mnie zwalisz na dywan to ci przyjebie
D: następnym razem to ja śpię na kanapie
A: a nie wolisz z Pawłem chyba sie dzisiaj wyspałeś
D: co? O co ci chodzi?
A: no przyszedłem tam koło 9:30 zobaczyć czy śpisz bo wiem że zawsze wstajesz o 9 no i przyszedłem tam i widze to - pokazał mi zdjęcie mnie śpiącego i przytulnego do Pawła
D: usuń to
A: czemu?
D: usuń to powiedziałem
J: pokaż to zdjęcie Alan
D: nie, masz to usunąć
A: przesadzasz - pokazał Jaśkowi zdjęcie
J: no ciekawie
D: usuń to - powiedziałem podwyższonym tonem głosu ale jeszcze nie krzyczałem
P: wydaje mi się że przesadzasz, pokaż to Alan
D: usuń to powiedziałem
A: przestań już zaraz to usunę Boże
D: masz mu nie pokazywać i to usunąć teraz
A: a co mi zrobisz jak mu pokaże
D: USUŃ TO - krzyknąłem
A: zaraz nie krzyczAlan pokazał zdjęcie Pawłowi po czym usunął to zdjęcie. Nic nie powiedziałem poprostu wyszedłem z kuchni, po co mam się tłumaczyć jak i tak już wszystko wie, przynajmniej wydaje mu sie że wie.
Pov: Paweł
Dominik wyszedł z kuchni ale słyszałem że nie wyszedł z mieszkania tylko poszedł do pokoju gościnnegoP: przesadziłeś Alan, jak ci mówił że masz usunąć to powinieneś usunąć
A: Boże przecież to były tylko żarty
P: super nie śmieszny żart, powiem tak wiedziałem że tak spał bo mnie obudził jak wstawał więc widziałem, ale widziałem też że chce uciec z tego pokoju jak najszybciej wiec logiczne że nie chciał o tym gadać, mówił ci że masz nie pokazywać nam tego zdjęcia a ty i tak to zrobiłeś także gratuluje obraził sie na ciebie a raczej na nas, znowu
A: to idź z nim pogadaj proste
P: ja? A co prze ze mnie sie obraził? No nie wydaje mi sie
A: no i co? Wcześniej cie posłuchał i sie pogodziliście to teraz też ci sie uda
P: Boże ŚwiętyPoszedłem do pokoju gościnnego, wszedłem i zobaczyłam że chłopak leży i patrzy w sufit, do tego widziałem że przed chwilą płakał bo miał mokrą twarz . Usiadłem na łóżku po przeciwnej stronie niż leżał Dominik.
D: po co przyszedłeś
P: pogadać bo znowu sie obraziłeś
D: znowu wysłali ciebie? Przecież to wina Alana
P: tak ale stwierdzili że jak raz mi się udało to teraz też mi sie uda wiec przepraszam
D: the fuck to Alan powinien mnie przepraszać nie ty
P: ale wysłali mnie wiec no
D: to ja cie przepraszam
P: nie no spoko, spałeś wiec nie kontrolowałeś tego co robisz
D: mhm
P: nie przejmuj sie tym co zrobił Alan, wiesz że on jest głupi
D: wiem ale czasem to już denerwuje ma ponad 20 lat a zachowuje sie jak małe dziecko
P: nie chce nic mówić ale ty czasem zachowujesz sie podobnie
D: spadaj
P: no co taka prawda
D: pożałujesz tego zaraz
P: nie zbliżaj sie do nie - Dominik chytrze się uśmiechnął i wstał - nie łaskocz mnie bo dostaniesz w łep obiecuje ci toChłopak podszedł i zaczął mnie łaskotać, zabije go przysiągam i zakopie nie wiem w doniczce na balkonie
P: przeestaań
D: nie
P: tak
D: a co będę z tego miał
P: jak teraz przestaniesz to cie nie zabije
D: no dobra - chłopak odsunął się i zaczął się śmiać
P: tobie coś chyba podali (dop. aut. Chyba tak)
D: niee
P: wydaje mi sie że jednak tak
D: niee nic mi podali
P: wątpię w to, ja ide do kuchni bay
D: ide z tobą
P: jak chceszPoszliśmy do kuchni w której był Alan i Jasiek
P: wróciłem
A: i co pogodziliście sie
P: ale on nie był zły na mnie tylko na ciebie
A: czyli tego nie ogarnąłeś
P: nie
A: dobra Dominik przepraszam
D: i tak zrobiłbyś byś to ponownie to jaki sens mają te przeprosiny? Chyba żaden
A: to był tylko żart przecież wiesz
D: super szkoda że w ogóle nie był śmieszny
A: teraz wiem że to było głupie więc przepraszam
D: super że wiesz szkoda że za późno
A: czyli nie wybaczasz mi?
D: tego nie powiedziałem, wybaczam ale licz cie z tym że teraz moje zaufanie do ciebie zmalało
A: okej
![](https://img.wattpad.com/cover/349132112-288-k75186.jpg)
CZYTASZ
Nasza Paczka - Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz
Fanfictionopowieść o codziennym życiu 4 chłopaków, pewnego dnia dwóch zacznie myśleć nad tym czy przypadkiem nie czuje do tego drugiego czegoś więcej Kto sie w kim zakocha? Czy będą razem? Jak wygląda codzienne życie tej 4? Żeby sie tego dowiedzieć musisz prz...