Rozdział 7

50 3 2
                                    

Pov: Paweł
Dominik wyszedł, wiedziałem że przesadzają ale co miałam zrobić wstać i mu przywalić bo namówił Dominika do gry? No nie, ale jak wyszedł to wstałem i postanowiłem za nim wyjść.

P: przesadziłeś Antek
An: ta leć za swoją księżniczką która się cały czas obraża
P: spierdalaj, a reszcie miłej zabawy ja tu nie wrócę na pewno

Wyszedłem i zobaczyłem że Dominik stoi przed domem oparty o ścianę, podszedłem do niego

P: wszystko okej?
D: a jak myślisz?
P: no tak, słuchaj wiem że przesadzili ale nic na to nie poradzę, postawiłeś na swoim i nie zrobiłeś tego to chyba najważniejsze nie?
D: mówiłem ci że mam złe przeczucie co do tej imprezy
P: wiem powinienem dać ci spokój i nie namawiać cie na tą imprezę
D: masz racje nie powinieneś, ale to zrobiłeś
P: nie mów że sie na mnie przez to obrazisz
D: nie obrażę Boże przecież nie obrażam sie cały czas tak jak mówił Antek, chyba że masz takie samo zdanie jak on
P: czyli słyszałeś co mówił
D: ciężko nie słyszeć on krzyczał a okno jest otwarte
P: nie przejmuj sie tym sam wiesz że to nie prawda
D: wiem i wiem że teraz Antek jest naćpany wiec nie mam sie czym przejmować
P: to co się stało? Widzę że jesteś nie w humorze
D: nic sie nie stało Boże daj mi spokój dobra?
P: czyli coś się jednak stało, no mów
D: Poprostu wkurwili mnie tą grą, nie chciałem w to grać i słusznie
P: to czemu sie zgodziłeś
D: bo nie dali by mi spokoju
P: zapomnij o tym, nie zgodziłeś sie nie pocałowałeś mnie wiec nie masz co przeżywać
D: wiem ale jakbym sie im nie sprzeciwił to bym musiał to zrobić, to nie jest takie proste Paweł nie zrozumiesz tego
P: widzę właśnie
D: z resztą po co ja ci to mówię pewnie zaraz i tak do nich wrócisz i wszystko im opowiesz
P: the fuck ty słyszysz co ty mówisz? Przyjaźnimy sie od 4 lat i nigdy nikomu z naszej 4 nic takiego nie zrobiłem więc czemu myślisz że to zrobię?
D: bo jak tylko byś chciał to mógłbyś to zrobić
P: a powiedział ci ktoś że chce to zrobić? Nie wydaje mi się więc ogarnij się bo zaczynasz już wariować, nie wiem podali ci coś na tej imprezie czy co
D: nic mi nie podali
P: to sie zachowują tak jakby ci serio nie podali bo twoje zachowanie wskazuje na coś zupełnie przeciwnego, wiesz zamów sobie ubera i wróć do domu wiem że masz nie daleko ale chyba bezpieczniej będzie jak pojedziesz uberem
D: jak sie przejdę to też nic mi nie będzie
P: chciałbym w to wierzyć ale widze że masz zjebany humor a nie chce żebyś odwalił coś głupiego więc jedź uberem ja też już będę wracać
D: przejdę się
P: zwariuje, nie przejdziesz sie ale jak sie już tak upierasz że chcesz iść na nogach to pojadę z tobą uberem i osobiście dopilnuje żebyś dojechał do domu tym uberem a nie wysiadł bo paru minutach i poszedł na nogach
D: nie jesteś moją niańką daj mi spokój
P: nie kłóć się ze mną
D: przecież sie nie kłócę
P: wcale, zamawiam nam ubera
D: NIE! ide na nogach chce sie przejść
P: nie ma szans

Pov: Dominik
Chłopak już chciał zamówić ubera ale wyrwałem mu telefon z ręki i wyłączyłem

P: kurwa co ty robisz oddawaj
D: nie bo zamówisz nam ubera
P: słuchaj kurwa jesteś moim przyjacielem - przerwałem mu
D: nie tylko twoim jest jeszcze na przykład Alan Jasiek
P: ta większości jak nie wszyscy twoi przyjaciele są na tej imprezie a jakbyś nie zauważył tylko ja za tobą wyszedłem, to ja tu stoje i od 20 minut przekonuje cię żebyś jechał uberem bo nie chcę żeby coś ci odwaliło i żebyś na przykład postanowił że masz dość i skaczesz pod auto, widzę że masz zjebany humor i wiem dlaczego, nie wiem co możesz zrobić wiec chce żebyś pojechał uberem a ty zamiast docenic to że się martwię i staram żeby nic sie nie stało to robisz mi awanturę że chce zamówić nam ubera, ale dobrze nie to nie - zabrał mi telefon z reki i ruszył w kierunku bramki zamawiając jednocześnie ubera
D: Paweł ale zaczekaj - poszedłem za nim i po chwili go dogoniłem i zatrzymałam łapiąc go za ramie a on spojrzał na mnie widziałem że jest wkurzony
P: czego chcesz
D: przepraszam, zależy mi na tej przyjaźni i nie chce żeby przez jedną głupią imprezę nasza przyjaźń poszła w zapomnienie
P: przez imprezę? raczej przez ciebie to ty zrobiłeś mi awanturę że chce zamówić ubera
D: przesadziłem wiem dlatego cię przepraszam
P: co mi z tych przeprosin jak za jakiś czas pewnie zrobisz to samo
D: nie zrobię
P: nie wiem czy ci wierzyć
D: Paweł prosze
P: dobra niech ci będzie ale chodź pojedź ze mną tym uberem
D: dobra pojadę z tobą
P: dzięki

Nasza Paczka - Dominik Rupiński, Paweł ZmitrowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz