Rozdział 18

53 2 17
                                    

Pov: Paweł
Obudziłem sie, nawet nie wiem która była godzina ale głową strasznie mnie bolała. (dop.aut. kto by sie tego spodziewał) Podniosłem się i rozejrzałem się po pokoju, ogarnąłem że jestem u Jaśka bo już kiedyś tu spałem ale totalnie nie pamiętam co działo się poprzedniego wieczoru ani dlaczego jestem w łóżku z Dominikiem. Byłem ubrany wiec przynajmniej miałem pewność że nie zrobiliśmy niczego głupiego. (dop.aut. w waszym stanie na pewno dali byście rade xD) W tym momencie Dominik zaczął się budzić.

D: gdzie ja jestem
P: u Jaśka - chłopak automatycznie na mnie spojrzał
D: co jest
P: nie wiem ani co stało sie poprzedniego wieczoru ani dlatego spaliśmy w jednym łóżku ale proponuje uznać że tego nie było
D: jestem za
P: i super

Wstałem, wyszedłem z pokoju i akurat wpadłem na Alana

P: siema
A: siema co głową boli?
P: daj spokój ledwo sie obudziłem a już mam dość
A: domyślam sie, chodź do kuchni dam ci tabletkę i przy okazji musimy pogadać
P: spoko

Poszedłem z Alanem do kuchni i ten dał mi tabletkę oraz szklankę z wodą po czym oparł sie o blat i spojżał na mnie

A: weź to
P: no - wziąłem tabletkę po czym szklankę odłożyłem do zlewu, czułem na sobie wzrok Alana - co sie tak na mnie patrzysz
A: musimy pogadać
P: o czym
A: pamiętasz coś z wczorajszego wieczoru?
P: nie? A powinienem?
A: wiesz wydaje mi sie że dobrze by było dla ciebie jakbyś pamiętał
P: czemu?
A: no zaprowadziłem ciebie i Dominika do jednego pokoju bo to był ostatni wolny no i potem przyszedłem sprawdzić czy śpicie i zobaczyłem coś co tobie bardzo by sie spodobało
P: co konkretnie
A: całowaliście się
P: co?
A: no
P: żartujesz?
A: ani trochę, nie cieszysz sie? Myślałem że go kochasz
P: bo kocham ale on nie kocha mnie

Pov: Alan
Nie bądź tego taki pewny Paweł. Nie mogę mu powiedzieć o tym że wyznawali sobie miłość. Wolę żeby dowiedział sie od Dominika że go kocha. Wiec to postanowiłem zostawić dla siebie.

A: musisz z nim pogadać - w tym momencie do kuchni wszedł Dominik
D: z kim?
P: co ty tu robisz? - Dominik spojrzał na niego pytająco
D: przecież tu spałem
P: a no tak
D: pytałem z kim musisz pogadać
P: z - zaciął się więc postanowiłem go ratować
A: z takim wujkiem
D: aha
A: a ja muszę pogadać z tobą
D: co? O czym?
A: o takiej sytuacji z wczoraj
D: no to mów
A: uwierz mi wolisz żeby nikt nie słyszał tej rozmowy
D: okej?
A: ale jak chcesz wiedzieć teraz to okej, chodź do innego pokoju
D: okej

Podszedłem w Dominikiem do innego pokoju i zamknąłem drzwi, chłopak usiadł na łóżku i patrzył na mnie

A: wiem że kochasz Pawła - widziałem że w tym momencie Dominik sie zestresował
D: noo tak, jak przyjaciela
A: kochasz go nie jak przyjaciela, jesteś w nim zakochany i nie okłamiesz mnie że nie
D: s-skąd to wiesz
A: wczoraj przyprowadziłem was do jednego pokoju żebyście spali bo innego wolnego nie było potem poszedłem sprawdzić czy śpicie ale nie spalicie tylko się całowaliście
D: nie, nie to nie możliwe, nie zrobiłbym tego to mój przyjaciel
A: byłeś pijany więc nic dziwnego że nie kontrolowałeś tego co robisz i to zrobiłeś
D: on wie?
A: jeszcze nie - musiałem go okłamać
D: nie mów mu błagam
A: spokojnie, nie będzie zły
D: nie wiesz tego
A: wiem
D: niby skąd
A: stąd że Paweł nie jest głupi i bedzie wiedział że sam nie kontrolował tego co robi tak samo jak ty wiec nie będzie zły
D: myślisz?
A: no
D: dobra niech ci bedzie
A: no to pogadam z nim potem
D: okej

Wróciliśmy do kuchni do Pawła bo Jasiek jeszcze spał i sumie co się dziwić wypił wczoraj najwięcej.

A: jesteśmy
P: mhm
D: coś się stało Paweł?
P: co? Aa nie nic a co miało sie stać?
D: nie wiem pytam bo jakiś taki dziwny jesteś
P: wydaje ci się
D: mhm powiedzmy że tak
A: dobra nie ważne nie drąż tematu Dominik
D: czyli ty wiesz co się dzieje, powiesz wiesz że będę sie martwił
A: wiem co mu jest ale nie moge ci powiedzieć jak będzie chciał to sam ci powiedzie, ale powiem ci jedno nie masz sie o co martwić
D: na pewno?
A: na 100%
D: okej wierze ci
A: to dobrze
P: nawet bardzo
A: a tak w ogóle chcecie wpaść do mnie jutro? Będzie Jasiek i jeszcze pare osób, to nie bedzie impreza poprostu się spotkamy
P: w sumie dobra przyjdę bo czemu nie
D: ja też
A: okej to o 17
P: ja sie zbieram i lecę już do domu
D: ja też
A: okej
D: wracamy razem uberem?
P: chyba wole wrócić osobno
D: coś jest nie tak
P: nie wiem o co ci chodzi
D: co się stało mów
P: nic
D: Alan mówiłeś mu?
A: nie
D: powiedz prawdę jakbyś mu nie mówił nie zachowywałby się tak
A: no powiedziałem mu
D: Boże ale ty jesteś głupi, no i po co?
A: zamów ubera, wyjdzie przed dom pogadajcie sam na sam to powinno pomóc
D: chyba nie chcesz żebym powiedział mu o...
A: nie mówię od razu o tym przegadajcie sobie poprostu sytuacje z wczoraj
D: okej, chodź Paweł pogadajmy
P: nie chce
A: idź pogadajcie o tym co stało sie wczoraj - spojrzał na mnie - serio mówię
P: no dobra

Pov: Dominik
Ruszyliśmy z Pawłem w kierunku wyjścia z domu a ja w miedzy czasie zamawiałem dla nas ubera. Po chwili staliśmy przy bramce i czekaliśmy na ubera

D: Paweł...
P: nie gadajmy o tym prosze, poprostu... przepraszam ja... nie wiem
D: ej spokojnie, nie przepraszaj oboje byliśmy pijani nie wiedzieliśmy co robimy proponuje poprostu o tym zapomnieć co?
P: jestem za zapomnimy o tym
D: okej, już wszystko okej miedzy nami?
P: tak

Pogadaliśmy jeszcze chwilę i przyjechał uber. Oboje wróciliśmy do swoich mieszkań.

Nasza Paczka - Dominik Rupiński, Paweł ZmitrowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz