Rozdział 29

66 3 8
                                    

Pov: Paweł
Obudziłem się, Dominik już nie spał ale leżał i przeglądał coś w telefonie.

P: hi
D: hej, wyspałeś się?
P: no, która godzina?
D: 11
P: mogłeś mnie obudzić
D: mogłem ale nie chciałem, słodko wyglądasz jak śpisz wiesz?
P: zamknij sie
D: czemu? Przecież mówię prawdę
P: ale nie chce żebyś tak mówił noo
D: co poradzę że fajnie wyglądasz w czerwonym - zaczął sie śmiać
P: a ić ty nie lubie cie - odwróciłem się tyłem do chłopaka
D: oboje wiemy że to nie prawda
P: obraziłem się na ciebie, nie odzywam sie do ciebie
D: okej jak chcesz - nie odezwałem się - idę zrobić sobie śniadanie a ty chcesz to tu leż panie obrażony

Chłopak wstał i poszedł a ja zostałem w sypialni, po chyba 30 minutach wstałem. Poprawiłem łóżko, ubrałem się i poszedłem do kuchni. Był tam Dominik ale nie odezwałem się, podszedłem do ekspresu i włączyłem kawę taką jaką zawsze żeby się robiła.

D: przeszło ci już? - nie odezwałem się - czyli nie, no tak mogłem sie tego spodziewać - chłopak podszedł do mnie od tyłu i mnie objąć ale go odsunąłem - no weź Paweł... - nadal nic nie powiedziałem - odezwij sie do mnie... - nadal milczałem - przepraszam Paweł wybacz mi, odezwij sie prosze... - spojrzałem na niego
P: nie rób tak więcej
D: nie będę - przytuliłem go a on poprostu wtulił sie we mnie - nie lubie kiedy jesteś obrażony...
P: już wszystko jest dobrze Domi - gładziłem plecy chłopaka - to co robimy to śniadanie?
D: tak - chłopak się odsunął
P: co dzisiaj jemy?
D: gofry
P: z twojego przepisu?
D: jasne
P: to będą pyszne
D: myślisz?
P: tak

Zabraliśmy się za robienie gofrów i wszystko szło dobrze do momentu dodania cukru. Podałam chłopakowi pudełko z cukrem, przynajmniej tak mi się wydawało a on dodał tyle ile było w przepisie i zmiksował.

D: dobra gotowe to smażymy
P: jas

Usmażyliśmy i po chyba 20 minutach siedzieliśmy już przy stole, zacząłem jest ale wtedy okazało sie...

P: kurwa ale to jest słone *kaszle*
D: chyba żartujesz - spróbował - kuźwa to jest słone
P: no przecież mówię
D: Paweł?
P: co?
D: udusze cie
P: za co przecież ja nic nie zrobiłem
D: DAŁEŚ MI SÓL A NIE CUKIER
P: nie możliwe
D: nie? To jakim cudem to jest słone a to ty podawałeś mi składniki?
P: nie wiem krasnoludki soli dostały
D: ta krasnoludki mhm
P: no tak
D: powiedz ty mi lepiej co my zjemy bo nie mam zamiaru na nowo gofrów robić
P: nie wiem zamów pizze
D: pizze na śniadanie?
P: Dominik jest 13 zanim przyjdzie bedzie 14 to idealnie na obiad
D: w sumie racja

Dominik zamówił pizze która przyszła koło 14:30. Zjedliśmy i poszliśmy do salonu. Odpaliliśmy Netflixa i siedzieliśmy oglądając seriale. Nagle na mój telefon przyszedł SMS z nieznanego numeru otworzyłem czat i zacząłem czytać wiadomość

x: albo zerwiesz z Dominikiem albo wyślę do niego to zdjęcie

Po wiadomości było zdjęcie mnie całującego sie z jakąś dziewczyną. Wiedziałem z kiedy to, to zdjęcie było z imprezy sprzed 3 miesięcy do tego na tym zdjęciu jestem już pijany. Postanowiłem odpisać

P: przecież to zdjęcie jest sprzed 3 miesięcy, wtedy jeszcze z nim nie byłem
x: ale on nie musi tego wiedzieć, będzie myślał że go zdradziłeś
P: błagam nie
x: to z nim zerwij
P: nie ma szans tego nie zrobię
x: do Dominik dostanie zdjęcie
P: pewnie i tak ci nie uwierzy
x: jak sobie chcesz

Odłożyłem telefon i wróciłem do oglądania. Nie ukrywam że się bałem że Dominik uwierzy w to że go zdradziłem ale miałem nadzieję że nie uwierzy. Chłopak przysunął sie do mnie i się przytulił a głowę oparł o moje ramie. Nie minęło 15 minut a na telefon chłopak przyszedł SMS. Domi wziął telefon i sprawdził kto i co napisał. Jak tylko zobaczył automatycznie sie odsunął

D: myślałem że jesteś inny
P: ale o co ci chodzi
D: o to że mnie zdradziłeś
P: co? Wcale nie
D: tak? To jak wyjaśnisz to - pokazał mi zdjęcie
P: to? Po pierwsze to jest sprzed 3 miesięcy po drugie to zdjęcie z imprezy i na tym zdjęciu jestem już pijany a po trzecie przecież jestem gejem a na tym zdjęciu jestem ja i jakaś dziewczyna do tego nie zbyt ładna, proszę cie pomysł logicznie
D: no tak masz rację przeciez jesteś gejem, ale na pewno tego nie zrobiłeś?
P: na 100% przecież cie kocham
D: dobra wierze ci

Chłopak odłożył telefon i wrócił do oglądania ale już sie nie przytulił, postanowiłem zaryzykować. Przysunąłem się do niego i go objąłem a on wtulił się we mnie, uśmiechnąłem sie i wróciłem do oglądania.

Nasza Paczka - Dominik Rupiński, Paweł ZmitrowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz