Rozdział 38

67 2 4
                                    

Pov: Dominik
Obudził mnie dźwięk SMS-a sięgnąłem po telefon i sprawdziłem kto to, jak zobaczyłem nazwę kontaktu automatycznie obleciał mnie strach. To SMS-es od Floriana mojego byłego, zawsze był agresywny i o wszystko robił kłótnie bałem sie go ale w końcu zerwałem a on nie odzywał sie do mnie aż do teraz. Otworzyłem konwencje

F: widzę że teraz znalazłeś sobie chłopaka? To nie przypadkiem twój przyjaciel? Ten który był hetero?
D: nie wiem o co ci chodzi
F: nie udawaj widziałem was wczoraj
D: kiedy?
F: wieczorem, jak kąpaliście sie w morzu, wiesz chyba obnażanie sie w miejscu publicznym jest nie legalne
F: *wysyła zdjęcie*

Na zdjęciu byłem ja z Pawłem jak wychodzimy z morza. Było widać wszystko dosłownie WSZYSTKO, takie zdjęcie w rekach Floriana oznaczało niebezpieczeństwo. Mógł zrobić wszystko nawet wstawić to do internetu podając nasze imiona i nazwiska.

D: usuń to Florian prosze
F: co zacząłeś sie bać? Słusznie
D: co chcesz zrobić z tym zdjęciem?
F: nie wiem nie wiem może moim fanom sie spodoba takie zdjęcie

Nie mówiłem wam? To już wyjaśniam, Florian jest influenserem, mnie też chciał w to wciągnąć ale sie nie zgodziłem

D: nie rób tego
F: nie? Czemu co będę z tego miał
D: a co chcesz
F: wrócisz do mnie
D: co?! Nie ma szans
F: w takim razie zdjęcie wyląduje w internecie

Nie wiedziałem co robić więc już nie odpisałem, poprostu wyłączyłem telefon

D: KURWA - krzyknąłem rzucając telefonem o łóżko, swoim krzykiem obudziłem Pawła ale w sumie to dobrze
P: co ty sie tak drzesz? - spytał zaspany chłopak
D: to twoja wina...
P: ale co - powiedział rozbudzony już brunet
D: on nas widział, ma zdjęcie
P: powoli, kto nas widział i jakie ma zdjęcie
D: Florian nas widział
P: CO?! Kiedy?
D: wczoraj jak wychodziliśmy z morza, ma zdjęcie i powiedział że jak do niego nie wrócę to opublikuję to zdjęcie
P: może tylko tak mówi
D: dobrze wiesz że nie, znasz go wiesz że jak coś mówi to tak robi
P: wiem ale spokojnie nawet jeśli to zrobi to co z tego? Czym sie martwisz?
D: wszyscy to zobaczą, zobaczą nas
P: no i co? Jak poda nasze imiona i nazwiska to możemy to zgłosić bo nie zgodziliśmy się na upowszechnianie naszego wizerunku w internecie a osobami publicznymi nie jesteśmy więc nie może robić tego bez pytania a jak nie poda to i tak nikt nie bedzie wiedział kto to
D: nasi znajomi będą wiedzieli
P: no i co z tego? I tak wiedzą że jesteśmy razem
D: Boże czemu w takiej sytuacji dlaczego
P: ej nie przejmuj sie tym, bedzie dobrze to nasze życie i nasz związek i możemy robić co chcemy a innym nic do tego
D: może i masz racje
P: poprostu przestań sie tego wstydzić
D: tylko że to nie jest takie proste
P: wiem że nie jest ale pamiętaj że masz mnie - położyłem dłoń na dłoni Dominika - jestem przy tobie i zawsze będę, nie zostawię cie
D: dziękuje że jesteś
P: nie ma za co - powiedziałem i objąłem chłopaka wtulając go w siebie - będzie dobrze
D: miejmy nadzieję - odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie - wyglądasz troche jak sonic
P: jak kto? 😂
D: jak sonic
P: ty jesteś sonic, jakbyś nie zauważył ja nie jestem niebieski a sonic tak
D: to cie przefarbujemy i będziesz niebieski
P: siebie przefarbuj najlepiej na fioletowo
D: podoba mi sie ten pomysł
P: w sumie fajnie byś wygadał, ale teraz chodź ogarniemy sie i pójdziemy na śniadanie do twojej ulubionej śniadaniowni
D: przecież to pół godziny skąd samochodem
P: no i co z tego? Dla ciebie wszystko
D: jesteś cudowny
P: no ja myślę a teraz leć sie zbierać
D: okej

Poszedłem sie ogarnąć a w między czasie ogarnął sie też Paweł. W pewnym momencie podszedł do mnie i kazał mi zamykać oczy.

Pov: Paweł

P: zamknij oczy
D: po co?
P: no zrób to
D: okej?

Chłopak zamknął oczy a ja założyłem mu wisiorek z połową serca na którym były jego inicjały

P: otwórz - chłopak otworzył oczy i spojrzał na wisiorek na swojej szyi, wziął do reki połówkę serca i sie jej przyglądał
D: D.R. - powiedział i spojrzał na mnie - a gdzie druga połówka?
P: tutaj - powiedziałem i pokazałem mu naszyjnik z drugą połową serca - tu jest P.Z.
D: nawet nie pytam ile za to dałeś
P: i dobrze, założysz?
D: jasne daj

Podałem mu wisiorek a on mi go założył, stanąłem obok niego i przyłożyłem połówkę serca na swoim wisiorku do tej na jego po czym spojrzałem na niego i się uśmiechałem

D: kolejny prezent, nie za dużo tego?
P: nie, czeka cie jeszcze więcej
D: serio?
P: tak
D: jesteś cudowny
P: nie zaprzeczę

Wyszliśmy i pojechaliśmy uberem do ulubionej śniadaniowni Dominika w między czasie rozmawiając

Nasza Paczka - Dominik Rupiński, Paweł ZmitrowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz