Pov: Paweł
Obudziłem się dość późno bo dopiero o 13 ale co sie dziwić jak zasnąłem o 3 albo 4. Za 4 godziny mam być u Alana, wstałem ogarnąłem się i poszedłem do kuchni, potrzebuję kawy. Po wypiciu kawy poszedłem do salonu i jeszcze na chwilę odpaliłem Netflixa. Koło 16:30 zszedłem pod blok i zamówiłem ubera który przyjechał po 10 minutach. Jechałem jakoś 15 minut bo były korki na mieście. Wiec koło 17 byłem pod domem Alana, już chciałem pukać gdy nagle ktoś wyskoczył zza moich pleców i mnie przestraszyłD: BU - automatycznie odskoczyłem a ten... Dominik zaczął sie śmiać - twoja mina była bezcenna
P: no bardzo śmieszne wiesz
D: tak wiem, szkoda że nie nagrałem
P: czasem sie zastanawiam czy ty w ogóle masz mózg
D: ja tak ty nie wiem
P: tak ty i mózg chyba że czekoladowy
D: a spadaj
P: bith ja nie biegam
D: to zacznij przyda ci sie
P: nienawidzę cie
D: oboje wiemy że to nie prawda
P: a co jeśli prawda?
D: to jesteś głupi i nie wiesz co tracisz
P: obawiam sie że nic nie tracę
D: mam ochotę cie teraz jebać w łep ale tego nie zrobię
P: bo sie boisz że ci oddam
D: nie zrobisz tego
P: tak sobie wmawiajNie czekając na kolejną odpowiedź Dominika zapukałem a Alan otworzył prawie od razu
A: spóźnieni jak zawsze
P: przepraszam bardzo ja sie nigdy nie spóźniam
A: tak? A kto miał 80% spóźnień w szkole
P: to nie ja pomyliłeś osoby
A: tak mhm
P: autobus mi sie spóźniał
A: nie wiedziałem że z sali do sali jeździ sie autobusem
P: ja jeżdżę
A: bardzo ciekawe, wchodźcieWeszliśmy i udaliśmy sie prosto do salonu gdzie byli chyba wszyscy, stanąłem i zacząłem rozglądać sie za Jaśkiem gdy nagle Dominik znowu postanowił mnie przestraszyć
D: BU - odskoczyłem a ten zaczął sie śmiać - tym razem mam nagrane
P: dawaj ten telefon - prubowalem mu go zabrać ale sie nie udało
D: chyba śnisz, wstawię na ig
P: nie zrobisz tego
D: a chcesz sie przekonać? Jeszcze cię oznacze
P: dawaj to
D: niee - zaczyna uciekać
P: spadaj ja cie gonił nie będę
D: i dobrze!Usiadłem na kanapie i przyłączyłem się do rozmowy. Po chwili przyszedł widocznie zadowolony Dominik i usiadł po 2 stronie kanapy a mi na telefon przyszło powiadomienie. Sprawdziłem i okazało się że ten debil serio to wstawił i mnie oznaczył
P: zabije cie
D: grozisz mi?
P: tak
K (kuba): co ty mu zrobiłeś Dominik
D: ja? Niiic ciekawą relacje wstawiłem poprostu
P: usuń to
D: chyba śnisz to bedzie viralStwierdziłem że nie będę sie z nim kłócił, wstałem i wyszedłem na taras gdzie była tylko jedna osobą i był to Kamil. Stanąłem obok niego i oparłem sie o ścianę.
Ka: co jest?
P: nic wkurzyli mnie
Ka: chcesz? - podsunął mi paczkę papierosów
P: wiesz że rzuciłem
Ka: wiem, ale tak na odstresowanie, nie skusisz sie?
P: dobra daj - wziąłem jednego papierosa od chłopaka, odpaliłem i zaciągnąłem się
Ka: nie uwolnisz sie od tego tak łatwo
P: wiem - powiedziałem patrząc na odpalonego papierosa w mojej ręce
Ka: nie myślisz że zawiedziesz Dominika jak się dowie? Obiecałeś mu że to rzuciłeś
P: a kim on jest żebym miał go zawieść? To tylko przyjaciel
Ka: przecież widzę jak ja niego patrzysz
P: nie wiem o co ci chodzi
Ka: nie udawaj, wiem że go kochasz - ponownie zaciągnął sie dymem z papierosa
P: nie kocham
Ka: nie udawaj
P: nawet jeśli to co z tego? To nie ma żadnego znaczenia
Ka: pogadaj z nim
P: wiem dziś to zrobie
Ka: no ja mam nadzieję, daj znać potem jak poszło
P: spoko - ponownie zaciągnąłem sie dymem z papierosa i wypuścił go z ust, właśnie w tym momencie na taras wszedł Dominik
D: obiecałeś mi że rzuciłeś
P: to nie jest takie proste
D: widze właśnie, ale pomyśl że jak ktoś cie kocha to chce żebyś był zdrowy jak ta osobą dowie sie że palisz to raczej nie będzie zadowolona
P: w dupie mam co myśli ktoś kto kocha mnie obchodzi mnie zdanie tylko jednej osoby ale nie możesz wiedzieć kogo
D: czyli nie obchodzi cie moje zdanie? - automatycznie na niego spojrzałem
P: co?!
D: nie nic... jak coś będę w salonie
P: mhmChłopak poszedł a ja zastanawiałem się nad tym co powiedział, czy on... mnie kocha? Nie ale to nie możliwe, dobra nie ważne potem sie dowiem jak z nim pogadam. Wiem jedno specjalnie dla niego na dobre rzucę to gówno, rzuciłem w połowie wypalonego papierosa na ziemie i zgasiłem butem.
P: wracam co środka
Nie czekając na odpowiedź Kamila wróciłem spowrotem do salonu i usiadłem na kanapie a po chwili przyłączyłem sie do rozmowy
![](https://img.wattpad.com/cover/349132112-288-k75186.jpg)
CZYTASZ
Nasza Paczka - Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz
Fanficopowieść o codziennym życiu 4 chłopaków, pewnego dnia dwóch zacznie myśleć nad tym czy przypadkiem nie czuje do tego drugiego czegoś więcej Kto sie w kim zakocha? Czy będą razem? Jak wygląda codzienne życie tej 4? Żeby sie tego dowiedzieć musisz prz...