Rozdział 16

50 2 2
                                    

Pov: Dominik
Obudziłem sie jak zawsze o 9. Poszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kawe mrożoną oraz tosty z nutellą i truskawkami. Po zjedzonym śniadaniu poszedłem się ogarnąć, ubrałem fioletową bluzę i białe jeansy. Paweł miał przyjść dopiero o 17 wiec poszedłem do sypialni usiadłem na łóżku i odpaliłem serial na Netflixie. W sumie nie za bardzo go oglądałem bo męczyły mnie myśli dlaczego tak bardzo zależy mi na Pawle i dlatego tak bardzo sie o niego martwię. Zawsze mi na nim zależało i sie o niego martwiłem w najtrudniejszych chwilach ale ostatnio jakoś bardziej. Byłem z nim podczas poprzedniego załamania i też sie martwiłem ale nie tak jak teraz. Ostatnio zaczynam sie coraz bardziej o niego martwić i zaczyna mi na nim coraz bardziej zależeć. A co jeśli ja czuje do niego coś więcej. Nie no przecież to nie możliwie. Paweł to mój przyjaciel i nic wiecej. Ale w sumie jest fajny i przystojny, nie nie nie, nie moge tak o nim myśleć to mój przyjaciel. Chociaż w sumie ja serio tak myślę. Nie nie nie wierze.... ja sie w nim zakochałem, zakochałem sie w moim przyjacielu. Leżałem i myślałem o tym przez jakiś czas, koło 15 poszedłem do kuchni aby sie napić, nalałem sobie wody i sie napiłem a jak się odwróciłem wpadłem na kogoś. Automatyczne odskoczyłem i dopiero wtedy zobaczyłem że to Paweł.

Pov: Paweł
Obudziłem się koło 11, wstałem wypiłem kawę i coś zjadłem. Po czym usiadłem i oglądałem seriale na Netflixie. No fakt faktem nie bardzo oglądałem tylko myślał o Dominiku ale nie ważne. Koło 14:40 stwierdziłem że mi sie nudzi. Ogarnąłem sie i zszedłem pod blok po czym zamówiłem ubera. Koło 15 byłem już pod blokiem chłopaka, wpisałem kod i wjechałem na 2 piętro. Już chciałem pukać ale coś mnie pokusiło żeby sprawdzić czy jest otwarte. Sprawdziłem i było otwarte, wszedłem po cichu i zamknąłem drzwi. Usłyszałem że dominik jest w kuchni wiec poszedłem tam i stanąłem za nim. Po chwili sie odwrócił i od razu odskoczył, jak zobaczył że to ja od razu zrobił sie cały czerwony i chyba  sam o tym nie wiedział.

D: Boże nie strasz mnie
P: nie jestem Bogiem ale miło mi że tak twierdzisz a tak btw twoja mina była bezcenna
D: bardzo śmieszne, co ty tu w ogóle robisz nie przypominam sobie żebym cię wpuszczał do mojego mieszkania
P: sam sie wpuściłem, na przyszłość radzę zamykać drzwi
D: przecież były zamknięte
P: tak? Bardzo ciekawe, skoro były zamknięte to jak niby wszedłem
D: nie wiem przez balkon
P: mieszkasz na drugim piętrze
D: no tak ale mogłeś wziąć drabinę
P: naprawdę myślisz że chciało by mi sie wchodzić po drabinie?
D: w sumie racja nie chciało by ci się
P: no łał
D: a tak w ogóle to nie miałeś być o 17?
P: no miałem ale jestem wcześniej bo mi się nudziło, chyba że jesteś zajęty to sobie pójdę
D: nie jestem zajęty, w sumie to mi się nudziło a czemu myślałeś że jestem zajęty?
P: jak tylko na mnie wpadłeś to zrobiłeś się cały czerwony po za tym wyglądasz jakbyś przed chwilą przebiegł maraton a zawsze tak wyglądasz jak sprzątasz - nie tylko jak sprzątam ale niech ci bedzie
D: nie wiem o co ci chodzi
P: no niech ci bedzie że mi sie wydaje
D: to chodź do salonu
P: okej

Pov: Dominik
Poszliśmy do salonu i w sumie gadaliśmy, śmialiśmy sie czyli to co zawsze. Czas mijał strasznie szybko nawet nie wiem kiedy minął ten czas ale jest już 20. Nagle zadzwonił telefon Pawła.

P: Jasiek
D: to odbierz
P: wiem - odebrał i dał na głośnik- no halo?
J: jutro o 19 impreza u mnie wpadasz?
P: no pewnie
J: to daj znać Dominikowi żeby też wpadł
D: ja cie słyszę
J: i super to zapraszam jutro o 19 a teraz nie przeszkadzam bay
D: bay
P: no bay - rozłączył sie - idziesz?
D: idę w końcu to u Jaśka a ty?
P: no ja też idę
D: no i super to jedziemy razem bo w sumie mam po drodze
P: no okej
D: to zamówię ubera i powiem żeby podjechał po ciebie
P: okej

Siedzieliśmy dość długo bo Paweł poszedł dopiero o 23. Jak poszedł to odrazu ogarnąłem sie i się położyłem bo byłem wykończony tym dniem i tymi myślami o Pawle.

Pov: Paweł
Wróciłem do domu i od razu sie ogarnąłem i położyłem. Nie szedłem spać poprostu leżałem i myślałem o nim. Myślałem o Dominiku i o tym jak i kiedy powiedzieć mu prawdę odnośnie tego co czuję. W końcu dałem sobie spokój i poszedłem spać.

Nasza Paczka - Dominik Rupiński, Paweł ZmitrowiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz