❀𖤣𖥧𖡼⊱✿⊰𖡼𖥧𖤣❀
sorry za mid rozdział
Kyle Broflovski PoV
— Gdzie zamierzasz iść później jak stąd wyjdziemy? —
leżałem na łóżku wraz z Stanem, dalej mi się chciało wymiotować po tym skakaniu
— Wyjdziemy i zobaczymy, ta mapa która dał mi dziadek nie jest prawidłowa a przynajmniej ja nie umiem jej odczytać —
— Podaj mi ją — Sięgnął do kieszeni i wyciągnął zwinięty rulonik, wziąłem go i rozwinąłem.
— Jak on to rozrysował nie będąc nigdy poza murami? —
— Był najlepszym geologiem, dużo czytał książek o tym więc mógł połączyć fakty —
Spojrzałem na niego, gdy jestem obok niego sam na sam czuje sie dziwnie.. Chciałbym go teraz przytulić ale Wendy wspominała mi że Stan nie lubi, znowu mnie zaczyna boleć głowa jak ja nie znoszę tego uczucia. położyłem się na bok i podkulilem nogi pod brode myśląc co porobić
— Miałem pytać... czemu rzuciłeś nas a sam się oddałeś Cartmanowi? —
— Zabiłby cię. do tego zjebałem wcześniej —
Zapadła cisza, o czym mógłbym z nim gadać? Stan to super osoba i taka z którą mógłbym sie zaprzyjaźnić ale nie wiem od czego zacząć a nie chce aby wyszło że go ignoruje
- aaa um.. widzę ze wendy z Bebe sie do siebie zbliżają - znowu zaczął, czym ja mam odpowiedzieć kurde
— Tak, też to zauważyłem —
I znowu cisza... ughh tak samo było w tej dziurze zwanej domem
—Stan, ty serio nie lubisz się przytulać?— Wstałem i usiadłem po turecku
— A kto ci powiedział że nie lubię?—
—Wendy—
_ Lubię tylko jakby ci to wytłumaczyć... gdy poczuję się komfotowo wymiotuje i robi mi się nie dobrze—
— Oh-- —
— A czemu pytasz?—
-—Chciałem cię... przytulić? sam nie wiem czemu ale jak się źle z tym czujesz to nie musi....—
Wstał i wyszedł zostawiając otwarte drzwi, dziwne? Albo że go zirytowalem bo to mi doskonale idzie w życiu. Wrócił z wiadrem i postawił je przy łóżku, usiadł przedemną blisko
—Juz możesz, najwyżej się odwróć czy coś —
—Stan nie. Nie będę cię zmuszał do wymiotowania —
Spojrzał na mnie z przykrością w oczach - Myślałem że jak tak posiedze w uścisku to za jakimś razem to ustanie, sam chciałbym się w kogoś wtulić ale żołądek nie pozwala-
Rozłożyłem ręce — Skoro taki uparty jesteś — Westchnąłem a on się do mnie przykleił, owinałem go rekoma i byłem tak samo gotowy go puścić. Puściłem go zaraz po tym i się schylił aby wymiotować... fuj aż mnie pociągnęło
CZYTASZ
"Kocham cię takiego jakim jesteś" • Style/king jew x Marshwalker
FanfictionOKLADKA WYKONANIA MOJEJ PRZYJ :3 South Park został podzielony na dwa terytoria zamknięte - McCormick i Broflovski. Jednak.. Rodzina Marsh'ów od zawsze interesowała się co jest za murem, istniała legenda o wazie która spełniała każde życzenie, South...