❀𖤣𖥧𖡼⊱✿⊰𖡼𖥧𖤣❀Kyle Broflovski PoV
Wstałem wtulony w chłopaka, obudziło mnie dzwonienie dzwonami. Tak trąbili w święta bo niektórzy do kościoła szli, ja akurat miałem wywalone w kościół a jedynie chodziłem jak matka kazała.
Ktoś wszedł do pokoju, obróciłem głowę zrezygnowany
- Zbieraj się i idź do kościoła!- Uh moja matka..
- Ciszej bo Stana obudzisz!- Szeptem powoli wstałem, i tak się obudził - Gratulacje..-
- Nie za wcześnie aby spać razem huh?-
- A czemu nie? I tak zasnąłem a Stan mieszka przy księżniczce więc lepiej jak tu nocuje-
- Dobra zaraz się spóźnisz królewiczu!-
- No dobra dobra..- Przewróciłem oczami i sięgnąłem po szczotkę aby chociaż trochę ułożyć te kołtuny. Czesząc się zobaczyłem chłopaka w lusterku, przytulił mnie od tyłu.
- Jak ci się spało?- Zapytałem się go rozczesując je
- A z tobą super, robisz mi za poduszke-
- Pff, kucharki zrobią śniadanie a ja muszę iść do kościołaaaa- Wychyliłem się, matka wyszła to nie muszę kłamać - Znaczy niby idę do kościoła, zakonnica mnie zna i powie matce że byłem. Pójdę się przejść za ten czas-
- Mogę z tobą?-
- Jak ci się chce to oczywiście -
Chwycił szczotkę z moich rąk i dokończył tył
- Boki rozczesujesz a tył wygląda w ogóle inaczej-
- Chciałem zmienić to taki rycerz mi stanął na drodze i że mu się podobają to takie są -
- Bo są, podobasz mi się w nich-
- A mi się twoje podobają gdy nie są tłuste, właśnie jak chcesz iść to przynajmniej się umyj-
Mruknął i wziął szampon przedemną - Może chcesz z mną? Tak jak w tym jeziorze-
- Można tylko...- wróciłem się po bokserki, rzuciłem mu w ryj- Nie mam ochoty na patrzenie na to -
- No okej.. odwróć się -
No i się odwróciłem, zacząłem napuszczać wody do wanny
- Nocą byłoby bardziej romantycznie...- Zażartowałem sypiać do niej aromat z bzu
- To ty się uparłeś abym się umył -
- No dobra wygrałeś -
Rozebrałem się również i wszedłem pierwszy, rozłożyłem ręce aby chłopak usiadł mi pomiędzy nogami i tak zrobił
Przytuliłem go i moczyłem włosy, mamy jeszcze trochę czasu aby pokazać matce że wychodzę
- Hm..- Przyglądał mi się, złapał mnie za ucho i opuszkami palców zaczął po nim jeździć, odsunałem się lekko się rumieniąc - Oho!- Przybliżył się jeszcze bliżej tak że był nademna, zbliżył się i zaczął całować moje ucho tak samo przygryzajac je.. Ledwo wytrzymywałem jak i z kręcenia w brzuchu tak samo z przyjemności ale czemu akurat wrażliwe miejsce!
CZYTASZ
"Kocham cię takiego jakim jesteś" • Style/king jew x Marshwalker
FanfictionOKLADKA WYKONANIA MOJEJ PRZYJ :3 South Park został podzielony na dwa terytoria zamknięte - McCormick i Broflovski. Jednak.. Rodzina Marsh'ów od zawsze interesowała się co jest za murem, istniała legenda o wazie która spełniała każde życzenie, South...